PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=290904}

Haze

6,2 328
ocen
6,2 10 1 328
Haze
powrót do forum filmu Haze

Chyba głównymi inspiracjami reżysera były "Cube" i "Drabina Jakubowa". Shinya Tsukamoto po raz kolejny udowadania, że umie kręcić ciekawe filmy, a Chu Ishikawa - że umie robić bardzo klimatyczną muzykę. W filmie prawie nic nie widać (cały czas jest ciemno) i wielu rzeczy musimy się domyślać, bo reżyser niczego nie podaje na talerzu. Mi się bardzo ten krótki film podobał.

Malignus

Co do inspiracji to ja tu czuję dwóch panów - Vincenzo Natali ( szczególnie "Elevated" i "Cube" ) i David Lynch ( parę filmów ). Aczkolwiek mroczno-klaustrofobiczny klimat osiąga czasami trochę innymi metodami. Zaś sam film - rewelacja! Dawno, żaden obraz nie zrobił na mnie takiego wrażenia. POLECAM.

Malignus

hmm a co mogło chodzić w tym filmie...?

Według mnie ci bohaterowie byli małżeństwem/parą. Z jakiegoś powodu zaatakowali siebie - rany na brzuchu, zakrwawiony nóż. Gdy stracili przytomność trafili do.. hm piekła własnego umysłu...? Próba wyjścia z tego labiryntu, to odzyskiwanie świadomości.

Tylko nie wiem o co biega z tekstem tej babki na końcu :
-Wydostał się razem ze mną?
-Tak.
-Ciekawa jestem co poszło nie tak.

Marro

hmm a może w napisach angielskich był błąd... i zamiast:
Getting a way with me?

powinno być: Getting away with me?
a to chyba już co innego znaczy, jakby 'odejść ze mną?'

czyli znaczyłoby to, że popełnili samobójstwo. Co o tym myślicie?

ocenił(a) film na 8
Marro

Z ostatniego dialogu wynika chyba, że jest to właśnie samobójstwo.

W tej wersji którą ja miałem było właśnie "Getting away with me". Poza tym ta "escape" w tym kontekście wydaje się być jasna.

Poza tym już wcześniejszy dialog wskazywał na samobójstwo. Kobieta gadała, że śniła, że się obudziła i w skrócie nie była zadowolona z życia.

"<i>Someone imprisoned me here</i>
<i>before I could run away.</i>"
To samo zdanie wypowiadanie "wewnątrz" jak i w prawdziwym świecie.

Mnie najbardziej zastanawia:
Facet w tym "piekle" wspomina przeprosiny kobiety... Za co i kiedy padły te przeprosiny?

Oraz szczególnie - zakończenie.
Kim był ten stary dziadek i co u licha symbolizuje ta susząca się koszula?
Na biurku dziadka widzimy zdjęcie kobiety. Czyżby był to jej mąż kilkanaście lat później? Ona umarła, a on przeżył?

No i kiedy oni oglądają ten pokaz fajerwerków?
Przed próbą samobójczą? W "piekle" facet wspomina, że pamięta widok fajerwerków... Czyżby to było to?

A może oboje przeżyli i oglądają pokaz już szczęśliwi?

Czy może to jakieś "niebo", a oboje zginęli? Stawiam chyba jednak na to pierwsze.

ocenił(a) film na 9
addam23

Jeszcze raz przeanalizowałem te 60 sekund filmu. Moim zdaniem, żona i mąż dokonali próby samobójstwa. Niestety (albo stety) przeżyli tę próbę i stąd tekst "Ciekawa jestem co poszło nie tak".

Telefon koło dłoni ofiary i jej wyciągnięta dłoń świadczy zaś o tym, że para w ostatniej chwili pożałowała swej decyzji i pragnęła jednak żyć dalej - stąd ich wizje z zaświatów z jedynym pragnieniem przeżycia.

W kolejnej scenie widzimy głównego bohatera kilkanaście lat później. Widzimy również zdjęcie jego żony (jako babci) co świadczy, że przeżyła próbę samobójczą. Być może wywieszone koszule świadczą o tym, że w dalszym ciągu są razem a żona dba o wypranie wspomnianych koszuli...

Pokaz fajerwerków to skok do czasu przed samobójczą próbą. Widać tu, że małżeństwo jest już na nie gotowe.

Nie mogę jedynie rozgryźć tego dialogu:
-Jesteś tego pewien?
-Tak.
-Wydostał się razem ze mną?
-Tak.
-Ciekawa jestem co poszło nie tak.
-Zresztą nieważne. Jestem gotów do ucieczki.

Przede wszystkim - z kim ona rozmawia i kto jest gotów do ucieczki (samobójstwa)?

Malignus

To jest totalne dno!! Jak wy, ludzie możecie takie coś oglądać... Weźcie przestańcie... To jest jedna, wielka porażka!!!!!

ocenił(a) film na 8
Edziu_93

Czy porażka, to zależy, że co miało zostać osiągnięte.
Koszmar, klaustrofobiczny klimat, ciarki na plecach. To się udało.

Widziałaś film "Cube"? Jest dość znany.
Grupa ludzi budzi się w dziwnym miejscu. Nie znają się nawzajem, nie mają pojęcia jak się tam znaleźli.
Przedziwny budynek zbudowany z niezliczonych sześciennych pomieszczeń najeżony jest śmiercionośnymi pułapkami.

W "Haze" skoncentrowano się na oddaniu mroczności i potworności takiego zdarzenia (w "Cube" wyglądało to nawet dość sielankowo w porównaniu z Haze).

I tyle. To moim zdaniem jest właśnie w tym pomyśle najciekawsze - wyobrazić sobie i spróbować wczuć się w położenie osoby znajdującej się w takiej sytuacji.
No i na deser dostaliśmy bardzo fajną łamigłówkę.


A brutalność? Nie ma tu żadnych obrzydliwych tortur, sceny niezwykle brutalne, ale bezpośrednio nie pokazano żadnych obcinań kończyn itp. Hektolitry krwi i pływające w nim ludzki członki, ale nie ma zarzynań ludzi rodem z filmów gore (których niecierpię)

ocenił(a) film na 8
Edziu_93

Dziewczyno, przecież sama nie wiesz o czym mówisz. Trzeba było napisać, że po prostu Ci się film nie podobał, bo takim komentarzem sama się prosisz o głupią złośliwość w stylu: "faktycznie! Dirty Dancing był lepszy!"

Malignus

Dziewczyna ma rację. Tego się nie da oglądać. ;p

ocenił(a) film na 9
Johnny__Depp

powiedział johny depp ;]

ocenił(a) film na 3
Malignus

Bardziej klaustrofobiczny od Cube.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones