... i na tym się kończy. Dodam plusy: naprawdę fajna muzyka + fajny model + 1 zagrana scena, kiedy córka wypomniała matce "gdzie była".... Reszta to teksańska masakra piłą mechaniczną, na Boga... od ogólnej "sztampy" fabuły, przez "brak" fabuły od początku i powtarzane scenki a'la "erotyczne" - jakbym oglądał próby castingu dla reklamy prezerwatyw.... po scenariusz na poziomie mniej niż zerowym - Ogólnie cały ten film to krzyż Pański na moich plecach, ale aby miło zakończyć - jako facet - fajnie ogląda się takiego włocha.. (że też ja tam nie wyglądam :(((() no i fajne momentami zdjęcia plaży/wydm półwyspy helskiego - tak trochę romantycznie. Wszystko poza tymi pozytywnymi uwagami - nie istnieje!