gdyby rezyserowi wypadało to pewnie opusciłby pokaz bo siedziałem 3 rzędy dalej. Ludzie byli zażenowani, pare osób po pokazie podchodziło gratulować bo tak zawsze się robi na takich pokazach ale to już byli zatwardziali wazeliniarze czyli żona i wszyscy Ci co dostali wypłatę i grają w następnych produkcjach. To dla mnie oczywiste, dla branża tak działa. Sam film jest tragiczny, momentami nie wiedziałem czy chować oczy z zażenowania czy wyjść z sali. Film pokusa czy ostatnie 365 to były naprawdę przy tym ,,dzieła". Szkoda Boczarskiej, powinni jej odszkodowanie zapłacić, że musiała w tym gniocie grać. Widać taka rola aktorów.