baxinski Boczarska się jednak rozbiera (co jest zresztą normą w prawie każdym filmie w którym występuje) co widać już w trailerze. I co? I jajco. Ten film to syf, kicha i chała. Ale jest plus: Fabijański gra w nim tego, kim jest naprawdę. Czyli - brzydko mówiąc - byl...ka.