Mam nadzieję, że oceny tego filmu będą przestrogą dla reżyserów i scenarzystów przed tworzeniem scenariuszy dziesięciostronicowych z czterema dialogami na krzyż. Mogłoby się zdawać, że sociale spłaszczyły nasze umiejętności interpersonalne, ale jak widać, mowa nadal jest najskuteczniejszym narzędziem w tworzeniu skutecznej i ciekawej narracji, po którą nadal warto sięgać. Oglądając ten film, trudno nie zauważyć, że zamiast wciągającej fabuły, dostajemy zlepek pornoklipów podłożonych pod niebywale słabą muzykę. Jedynym promykiem nadziei w tej produkcji jest Chabior, którego miło zobaczyć w innej niż gangsterska roli. Niemniej jednak, jako postać drugoplanowa, nawet on nie dowiezie tego filmu do brzegu.