Bawi mnie większość filmów, w których zwierzęta gadają. Kropka. Zookeeper ma właśnie tę zaletę, ale posiada też inne: całkiem niezłą, romantyczną historię, sporo humoru i na deser - cudownie uśmiechniętą - Rosario Dawson.
Fabuła nie odkrywa Ameryki. Ot, gruby i nieśmiały pracownik zoo próbuje odzyskać dawną miłość zamieniając się w kogoś, kim nie jest. Pomagają mu w tym gadające zwierzaki i współpracownicy. Nie jest to komedia, po której brzuch boli ze śmiechu, ale oglądało się bardzo przyjemnie. To jedna z tych produkcji, które można obejrzeć w niedzielne popołudnie robiąc przy tym inne rzeczy.
http://zabimokiem.pl/kevin-james-jak-dr-dolittle/