Ten film to połączenie „Dr Dolittle” „Madagaskar” i talentu Kevina Jamesa. Jeśli nie rozbawi Cię pierwsza scena na plaży, w której Griffin oświadcza się Stefanii. To raczej reszta również Cię nie rozbawi. Fabuła nie jest odkrywcza. Grubasek stara się o serce modelki. Chcąc zaimponować kobiecie zmienia swoje życie, ale na końcu dochodzi do wniosku, że nie może tak żyć i jest mu pisana koleżanka z pracy. Równie piękna.
Oczywiście gadające zwierzęta mogłyby być śmieszniejsze, postacie bardziej rozbudowane, ale to i tak dobry film na poprawienie sobie dnia. Ja obejrzałem go z rana i do końca miałem udany dzień. Dobre kino familijne.