Moja ocena to 5/10. Sory, mogę obrazić fanów "Helikoptera...", ale "Szeregowiec..." ustanowił pewną poprzeczkę, której "Helikopter..." dorasta tylko do połowy. Film jest nierealistyczny. Podam argumenty, żeby nie było:
1. Tylko co 15 RPG trafia w cel (liczyłem).
2. Podobała mi się scena, w której murzyni oblegają wrak helikoptera UH-60. Aby go zdobyć (w środku było bodajże 3 rannych pilotów) potrzeba było ofiary z ok. 50 murzynów. A o zdobyciu go zadecydowało skończenie się amunicji u Amerykanów...
3. Z murzynów robią idiotów (można ale nie do przesady). Np. mają czyste pole ostrzału z karabinów maszynowych i nie umieją ustrzelić dzielnego Rangera.
4. Widać kamerzystów na dachach. Przyjrzyjcie się uważnie. I nie byli to wrogowie tylko kamerzyści, którzy robili zdjęcia, bo jakby byli wrogami to by strzelali (próóbowali strzelać).
5. W jednej scenie Ranger rozmawia przez "CB", a obok niego świszczą kule, a on nie próbuje się chować i nawet nie był ranny.
6. Najbardziej roześmiała mnie scena, kiedy umierający Ranger mówi do swoich kompanów: "Powiedz mojej rodzinie, że byłem dzielny". Zamiast powiedzieć: "Powiedz mojej rodzinie, że ich kochałem". Nie wiem jak wy, ale ja bym tak zrobił.
Wogóle chwilami film się za bardzo dłuży. Jest wiele niepotrzebnych scen. Chwilami żołnierze gadają o dupie Marynii - kiepskie dialogi. Kiepski scenariusz i marna reżyseria.
Dlatego powstrzymałbym się od nazwania tego filmu: "Najlepszym filmem wojennym wszechczasów".
Pozdrawiam.
Szeregowiec to byl bardziej film przygodowy.
Obejrz sobie 'Kokoda' (temu filmowi mozna zarzucic ze ma za duzo dialogow zbednych, po za tym jest duzo bardziej realistyczny od 'Helikoptera..')
Albo '9 kompanie'(godny uwagi, pokazujacy trud w rosyjskim wojsku, a nie jak w amerykanskich filmach wakacje z bornia w reku)
Gdzie ty miałeś wakacje z bronią w ręku? "9 kompania" nie jest bardziej godna uwagi niż przełomowy "Szeregowiec Ryan". Więcej propagandy, nawet patosu więcej i w dodatku wzorowany na filmach amerykańskich.
No prosze Damianowi który lubi siekanki w stylu Ryana nie podoba się Helikopter.
Nie jest słabszy. Jest bardziej realistyczny, a Szeregowiec to film przygodowy. Ryan jest trochę nudnawy momentami, jednak świetny, ale na inny sposób niż Helikopter. Ale ja nie jestem obiektywna bo "Black Hawk Down" to mój ukochany film :P
Bo ten kolo ma wogóle jakieś skrzywienie na punkcie tego Szeregowca Ryana czytałem z ciekawości kilka jego komentarzy i jest po prostu tragiczny w swoich wypowiedziach,prubuje zabłysnąć wiedzą ale nijak mu to wychodzi,militarysta z bożej łaski.
no dobrze jak mnie juz obrazasz(ja Ciebie nie) to podaj jakis powod?
Moze sie bardziej znasz na militarystyce? Skoro tak chetnie poczytam lubie sie uczyc na bledach.
helikopter w ogniu to wg. mnie słaby film , zwykły film akcji bez głębszych treści i do tego nudny i monotonny . Ja daje mu 4/10 bo wśród tylu świetnych filmów wojennych które powstały porostu się chowa
Daddy dla mnie Ryan jest filmem akcji , ale niestety jak dzieciaki graja wczesnisj w CoD a potem ogladaja Ryana to wychodza z zalozenia ze to film historyczny. Dziwilbym sie jakbys takich oszolomow nie spotkal.
Ryan to fikcja ale jednak film jest świetny. Lądowanie na Omaha Beach to jawnie najlepsza scena jaką widziałem w jakimkolwiek filmie wojennym + scena, dokładnie odcinek Carentan ( 3 odcinek ) :) Obejrzyjcie w HD na dużym ekranie, poezja :D Zresztą cała Kompania Braci zasługuje na uwagę :)
A wracając do filmu Black Hawk Down jest filmem realistycznym ale posiada jak każdy raczej film małe wpadki montażu itp. Można to wybaczyć ale tak czy inaczej film jest tak samo świetny jak Ryan, jedni wolą ten, drudzy ten :) rzecz gustu. Ja osobiście polecam obydwa :)
Jeeeenyyy.. 2 godziny ten sam schemat:
- potrzebujemy pomocy
- niestety to nie mozliwe, musicie wytrzymac
- musimy wytrzymac!
- BUM BUM BUM
- jakas scena z umierającym żołnierzem
.. i tak w kółko.. do tego patetyczna muzyka
niestety film sie strasznie dłuży, jest standardowy i niczym sie nie wyróżnia