Po opiniach tutaj i na innych portalach spodziewałem się gniota sezonu. A o dziwo, nie było źle, więcej, bawiłem się naprawdę dobrze podczas seansu.
Oczywiście, część utyskiwań jest nad wyraz słuszna. Na przykład te dotyczące nowego Pinheada. Mnie też się on nie podoba, razi już sama twarz, z tym wytrzeszczem bardziej przypomina Golluma niż badassa rozpruwacza.
Ale poza tym... Owszem, bardzo podobały mi się części 5 i 6 (7 już mniej, ale wciąż nie było źle, 8 to już inna sprawa, ta część praktycznie wcale nie przypadła mi do gustu), ale brakowało w nich nieco tego, co w serii charakterystyczne, czyli łańcuchów i krwi. "Revelations" zmienia ten stan rzeczy, w końcu przynosząc widzowi nieco bardzo przyzwoitego gore.
Dobrym pomysłem jest nawiązanie do oryginału, poprzez odbudowywanie ciała osoby, która uciekła Cenobitom.
Początek filmu nieco rozczarowuje (byłem autentycznie przerażony, gdy w początkowych scenach otrzymałem ujęcia kręcone kamerą ręczną - nienawidzę tego zabiegu! - na szczęście, dalej już tego nie było), później jednak jest zdecydowanie lepiej.
Wiele osób zapewne siłą rozpędu wystawi "Objawieniom" bardzo niską ocenę, ja jednak tego nie zrobię, bo nowy "Hellraiser" po prostu nie jest słabym filmem. Jest niezły.
6/10
Nie da się spojrzeć na ten film odcinając się od poprzednich części. Po prostu nie można bo mają część wspólną i wiele wspólnego. Revelation jest czymś, co nie powinno powstać bo jak na horror to leży na tej samej półce co gnioty z SyFy. Jak na kolejną część serii to już nawet nie leży obok tylko smętnie porasta pleśnią w koszu. Brak klimatu, który był w pierwszych 3 częściach, które są najlepsze i nadają całości to, co w Hellraiserze być powinno. Pewnie dlatego, że sam Barker miał je pod swoją pieczą i nie pozwolił, by ktoś z tego zrobił gniota. Potem już tak nie było i powstawały potworki o których lepiej nic nie będę pisać. I wreszcie "Revelations"... U mnie mocna 2/10 ale tylko dlatego, że ma w tytule Hellraiser. Inaczej byłoby 1.
"mocna 2/10 ale tylko dlatego, że ma w tytule Hellraiser. Inaczej byłoby 1." - odnoszę wrażenie, że jest dokładnie na odwrót. Podstawowym grzechem tej i wszystkich części hellraisera od 4 jest to, że mają w nazwie "Hellraiser", bo co ponektórym badass fanom jedynki po prostu nie dogodzisz.
A może z tą pierwszą częścią to jest tak, że widzieliśmy ją za młodu, kiedy wszystko się nam bardziej podobało?
Sam film, ma momenty dosłownie beznadziejne, ale całość się spokojnie broni. Bardzo miłe zaskoczenie.
Dodatkowo dodam, że nawet po początkowym niesmaku związanym z wymianą pinheada na nowego, z czasem wyrobiłem sobie opinię, że ten nowy jest nawet trochę lepszy.
Ha :) Coś w tym jest. Tylko że jeśli to nie byłby Hellriser to nie może występować Pinhead, bo zaraz będzie posądzenie o plagiat i takie tam. Jeśli z tego by zrobiono coś, co odcina się od Hellrisera pod każdym względem, to film miałby marne szanse wypłynąć. Jest słaby aktorsko, z kilkoma niezłymi momentami ale to wystarczy by dać najwyżej 2 lub 3. Fani serii i barkerowskiego spojrzenia będą zawsze widzieć to przez pryzmat pierwszych części i nic się nie poradzi na to :)
Zdecydowanie nie rozumiem tych skandalicznie niskich ocen. Dla mnie to wreszcie Hellraiser, którego można postawić obok dwóch pierwszych. Dlaczego? Bo ma klimat (chociaż już nie tak dobry jak w pierwszych częściach), są cenobici w swojej naturalnej formie, a nie jako macające się potworki siedzące na drzewie. Jest też krew, przemoc i piekło. Wreszcie coś się zaczyna dziać, a nie ciągłe akcje w stylu - bohater przeżywa katusze i nagle budzi się - eh, to był tylko sen. Ile można zrobić filmów z podobnym schematem? W "Revelations" nastąpił powrót do starego stylu, chociaż pokazanego we współczesnym świecie. Wiem, że gra aktorska słaba, wiem, że sam film przypomina trochę amatorszczyznę, a nowy aktor grający Pinheada wygląda słabo - co z tego? Pomysł na film był bardzo dobry, szkoda tylko, że realizacja już taka nie była. "Revelations" daję 6/10.
Moim zdaniem owa odsłona Hellka jest za niska. Film nie powali nikogo na kolana ale jest całkiem niezły.
Pewnie narażę się starym wyjadaczom i fanom starego Hellraisera... ale ja zwyczajnie poprzednich części nie widziałem, jestem totalnym ignorantem w tym temacie... więc odpaliłem film, obejrzałem i była to ponad godzina niezłej rozrywki, przeplatana krwią i łańcuchami. Na ekranie coś się ciągle dzieje, nie nudziłem się więc i daję siódemkę. Kto wie, może jak obejrzę starsze części, co mam w planach - zmienię zdanie, ale na teraz film zaskoczył mnie dość pozytywnie.