Jak można to było zepsuć.Zero fabuły.A ten nowy Pinhead to jakaś prowokacja,Doug Bradley to miał głos i prezencję.Właśnie puściłem sobie pierwszą część,scena w szpitalu,aż mnie ciary przeszły.I na co komu Pinhead junior?
pewne filmy są święte i nei powinno się ich ruszać. To samo z ostatnim Koszmarem z ulicy.... ble !