Film sam w sobie może i niezły, tylko nie rozumiem czemu to jest kolejna część serii, a nie oddzielny tytuł. Kostka i Pinhead wciśnięci wyraźnie na siłę, kompletnie bez ładu i składu, chyba jedynie po to żeby móc to nazwać "Hellraiser V". W sumie nic dziwnego, tytuł przyciąga. W innym razie przeszedłby pewnie bez echa.
Tak czy siak ja się na tym filmie, jako na kontynuacji serii, zawiodłem.