Moim zdaniem słabszy od poprzednich dwóch części. Najbardziej wkurzały mnie te "hollywodzkie" ujęcia i zakończenia scen, które kompletnie nie pomagały zbudować typowej atmosfery horroru. Właściwie początek filmu jest ciekawy, lecz samo rozwinięcie fabuły mało pomysłowe. Mimo to druga połowa jest lepsza pod względem klimatu. Hellraiser traci też dość sporo na utracie tych genialnych postaci Cenobitów, których znaliśmy z pierwszych dwóch części (poza Pinheadem). Zamiast nich pojawiają się nowi (w sumie też dość ciekawie wyglądający) lecz niestety tylko na kilka scen. W "dwójce" z wieloma rzeczami jak i z samą fabułą według mnie przesadzono, tutaj z kolei jakby zabrakło większej weny twórczej i czegoś oryginalnego. Jedynka była genialnym wyśrodkowaniem. Moja ocena: 4/10.