Zgaduję, że jak Barker obejrzał ten film to dostał wylewu.
Trudno mi powiedzieć co w nim było dobrego.
Kulała fabula, która była nudna jak flaki z olejem a absurd gonił absurd.
Kulały dialogi, które chyba były pisane przez niedorozwiniętego intelektualnie człowieka.
Z czarnego bohatera zrobiono zwykłego psychopatycznego złoczyńcę, który walczy z policjantami i morduje klechę.
Gwoli sprawiedliwości na plus:
- dobre aktorstwo
- nie najgorszy klimat klasy c
- fajna dupa w roli głównej bohaterki