ja powiem tak.. myslałam, ze lepszy, a mimo to bardzo mi sie podobało... fajny pomysł na film. super klimat jak jadą samochodem i jest tak ciemno a tam z tyłu takie światła..kto widział, ten wie. no i trzeba zostac jeszcze po napisach.. fajnie z tymi aktorami, bo mnie sie zdaje, ze wiekszośc z nich to tacy z ulicy pozbierani jak to było też podczas krecenia "rejsu". ;)
A wyobraz sobie szanowny kolega ze ogladalem rejs i to nie raz.. pcreiez to film kultowy. tez go bardzo lubię. Ale nie widzę zadnego porówannia do Hi way.
Hi way to polaczenie snobizmu (humor, którego nikt nie rozumie) z komercją (reklamy wktorych graja aktorzy). Rejs stał się kultowy bo pokazywał polską rzeczywistośc, miał swój wymiar symboliczny w opisywaniu PRL. Tymczasem w Hi way nie ma nic z tych rzeczy... Jest tylko dwoch kolesi z reklam w TV ktorzy uwazają ze są zabawni...Zero fabuły, zero symboliki, zero smiechu. Wiec prosze nie porównywac Hi waya do takiego genialnego filmu jak Rejs.
Po pierwsze to droga koleżanko. Proste chyba.
Po drugie jak mam nie porównywać tego filmu, zwłaszcza w elementach, które wymieniłeś? Chaos fabularny i aktorzy amatorzy. Przecież to jest podobne. Tutaj nie można zaprzeczyć.
A poza tym wydaje mi się, że nie można nazwać humoru Mumio jako snobistycznego. Mnie on bardzo bawi. Zawsze mnie bawił absurd. Po drugie to nie można tego nazwać komercyjnym. To, że zdobyli pieniądze na film dzięki reklamom i że stali się przez to popularni, to chyba nie ich wina. Tym filmem wracają do starych klimatów. Są tak absurdalni jak podczas swych występów kabaretowych. Musiałbyś zobaczyć, żeby ocenić. Podoba mi się właśnie to, że reklamy i powszechna popularność nie zniszczyły tej grupy. Oni robią swoje.
"Rejs stał się kultowy bo pokazywał polską rzeczywistośc, miał swój wymiar symboliczny w opisywaniu PRL."
Hi Way ma swój wymiar symboliczny w opisywaniu stanu polskiej kinematografii... (też mogę się bawić w odnajdywanie symboli, ale po co?).
A to, że Ciebie nie bawi, no to trudno. Ja przekonywać nie zamierzam.