Nie ma wątpliwosci, ze do kina przyciagnely mnie scenki znane z telewizyjnych reklam. Mumio aka "ci od reklam simplusa" chcieli zrobic cos innego, nowego ale chyba jednak troche ich to przeroslo. co do gry aktorskiej nie mam zadnych zaprzeczen. byla po prostu genialna. cieszy fakt ze aktorzy sa naturalni zarowno na scenie teatralnej jak i przed kamerami. poczatek filmu byl genialny. scena dojazdu do klienta "prosciutko proscutko w prawo w lewo i znow prosciutko" :P oraz kilka inych wywolywaly na sali fale rechotu. jednak nie bylo tych pomyslow wystarczajaco wiele aby zrobic z tego film pelnometrazowy. opowiadane historie nijak maja sie do calosci co rowniez wplywa na niekorzysc filmu. niektore sceny mialy chyba w zamierzeniu mialy byc smieszne (chyba) ale bywalo calkowicie odwrotnie. (np andrzej biagajacy po ulicy). podsumowujac - jesli ktos sadzi ze ten film to zlepek scenek a'la reklamy simplusa to ostro sie rozczaruje. natomiast jesli kogos smieszy absurdalny i czesto nie trzymajacy sie kupy humor - moze obejrzec
Łi tam. Wszystko na swoim miejscu. Absurd przede wszystkim. To jest siłą tego filmu. Coś bardzo podobnego do Rejsu. Oglądałeś?