..jeden punkcik poszedł na poszanowanie Michaela Rookera, którego lubie i cenie jako aktora,
może był pijany jak czytał scenariusz ;)
No dobra, najlepszy film o mieszkającym pod lodem BDSMowym fetyszście w lateksowym wdzianku i guess? A tak na serio – niskobudżetowy horror o potworze spod zamarzniętego jeziora. Teoretycznie – zły. W praktyce – zaskakująco znośny. Obsadę da się przełknąć, potwora pokazują mało, więc skupianie się na jego kostiumie...
... pomiędzy prawdziwym a filmowym piekłem znalazł się Michael Rooker. Nie jest to co prawda tak zły film jak "Skeleton Man" ale o wiele lepszy też nie jest. Wszystko wygląda w miarę poważnie aż do momentu pojawienia się naszego potwora. Myślę że sam Ed Wood by się nie powstydził takiego kostiumu do któregoś ze swoich...
więcej