Bardzo kiepskie role męskie. To mnie najbardziej raziło, reszta ujdzie.

Nie tyle wypaliła, co oznaczyła jako swojego. Ona należy do niego, ale teraz on należy do niej, zgodnie z jego własną deklaracją. W ten sposób się połączyli. Nie sprowadzałbym BDSM do sadyzmu bo to znaczne wypaczenie.

No nie wiem czy wypaczenie w końcu "S" w BDSM oznacza "sado", chyba że się mylę...

To również moja ulubiona scena, obok pierwszej w samochodzie.

Ja akurat BDSM odbieram właśnie tak. Romantyzm w bólu i poniżeniu. Poświęcenie. Milość. Nawet jeśli wszystko jest wypaczopne, to akurat oni tak to czują. Myślę, że kochanie jest tam kluczowe.
Jak miał nie pokochać tej, która oddała mu się tak bezgranicznie?

A jesteś kobietą czy mężczyzną? Pytam wyłącznie z ciekawości w temacie natury ludzkiej ;)

o-joj, to aż temat natury ludzkiej się wkrada? Proszę bardzo: kobieta.

PS. Zakończenie filmu (wypalenie "O" na jego dłoni) jest zaskakujące, proszę oznaczyć, że wrzucasz spoiler i nie psuć tym, którzy jeszcze nie oglądali najlepszej sceny filmu.

OK, nie wiem jak się oznacza spojler, ale mam nadzieję, że się dobrze poczułaś zbesztawszy mnie ;DD

Ogólnie czuję się dobrze, dziękuję.

Zbeształabym Cię, gdybym przeczytała Twój wpis przed obejrzeniem filmu. Wiedząc jednak, że wielu użytkowników filmwebu bezmyślnie rzuca spoilerami, nigdy nie przeglądam waszych wpisów przed oglądaniem.

Romantyzm i BDSM się nie wykluczają. BDSM to umowa między ludźmi, a ludzie są różni. Niektórzy kochają się inaczej :) Gorzej, że filmowo wypadło to sztucznie. Estetyczne i delikatne SM to coś jak gore w pg13. Nie pasuje.

To Robert Biedroń kocha inaczej.