Ale faktycznie jak na nazwisko Wilson to za mało!
Mnie też się podobał. Nic odlotowego, ale bardzo przyjemnie się oglądało:)
Taki tam, prosty, w sam raz żeby poprawić sobie nastrój po wiadomościach. Nie zły, nie dobry, ani nie męczący ani nie zachwycający. No ale za to ta Eva... :D