Polskie tłumaczenie (nie wiem czy trafne, nie znam hiszpańskiego) jest idealnie trafionym tytułem dla tego filmu. Film to jeden wielki cyrk, a wszystko dzieje sie w Hiszpani na przełomie kilkunastu lat.
Jak dla mnie świetny film, może z 20 minut filmu było na niższym poziomie, ale reszta bardzo dobra. Po przeczyaniu kilku recenzji nastawiałem się na film bardzo abstrakcyjny, gdzie nie wszystko będzie zrozumiane, a film będzie zlepkiem jakiś dziwnych scen. Jak sie okazało przez połowe filmu, wszysko było logiczne jak w wielu innych filmach, potem akcja zaczyna nabierac tempa i właśnie tej abstrakcji, specyficznego klimatu i humoru. To w tym filmie jest najpiękniejsze, że z wydawało by się ze zwykłej historii (smutny klaun zakochuje się w dziewczynie wesołego klauna), rozwinie się taka akcja.
Polecam ten film wszystkim, którzy poszukują w filmach czegoś oryginalnego, z poczuciem humoru, oraz patrzącym na niektóre filmy z przymrużeniem oka.
Uważam że polski tytuł jest tym razem wyjątkowo dobry, ponieważ przetłumaczenie oryginalnego tytułu nie byłoby u nas zrozumiane. Ciekawostka : Włosi nazwali ten film " Ballada o nienawiści i miłości"
Co do filmu to nie było mi do śmiechu, raczej wstrząśnięty byłem.
Spoiler-
moja ulubione scena i jedyna w której na chwilę uśmiech się pojawił to kiedy zostaje pokazany zamach ETA i Javier podchodzi do grupy baskijskich młodzieńców siedzących w samochodzie
Tytuł filmu nawiązuje do utworu z lat '60 - Ballada de la trompeta, czyli ballada na trąbkę, autorstwa sławnego artysty, Raphaela
Możliwe że znacie ten utwór albo jedną z jego wielu przeróbek
http://www.youtube.com/watch?v=tfL2AOGNrA4&feature=related
Co do filmu to nie było mi do śmiechu