Film pełen szkaradnego humoru. Nie czarnego. Szkaradnego. Ubawiłem się po pachy :D, narzeczona nie :/ dla niej film beznadziejny.
I do tego jest nieprzewidywalny. Dla mnie uczta :D. Horrorów, slasherów nie lubię, a jednak wyszło że mam zwichrowane poczuce humoru:D
Świetny film, niemożliwy do streszczenia, trzeba zobaczyć.
Fantastycznie pokazana historia Hiszpanii - Javier i Sergio jako przedstawiciele dwóch
zwalczających się podczas wojny domowej stron i Natalia (Hiszpania), o którą się biją, a tak
naprawdę doprowadzają do jej śmierci.
Mnogość gatunków połączonych w tym...
Nie jest tak wielkim dziełem, żeby po obejrzeniu przez długi czas nie dawał o sobie zapomnieć, ale jest świetnie zrealizowany i dobrze się ogląda. Esencja groteski i czarnego humoru, a w tle przewija się wojna domowa i dyktatura (przynajmniej w psychice głównego bohatera). W wielu miejscach można dostrzec pewne symbole...
więcejale trochę jest. Franco był zły. Był dyktatorem. Ginęli przez niego niewinni ludzie. Dziwi mnie to, że ktoś uważa go za męża stanu
Pod całą tą warstwą groteski i przemocy kryje się człowiek i jego pragnienie miłości. Człowiek i jego popadanie w szaleństwo (jego obraz świata różnił się od rzeczywistości). O kobiecie która pomogła mu w tym zatraceniu, i o ludziach którzy go osądzili. Muzyka tworzy ciekawe tło.
...i to takiego, że mdłości biorą. To miała być pewnie alegoria nonsensów hiszpańskiej historii, ale totalny kicz jakim to oprawiono odebrał mi chęć doszukiwania się czegokolwiek głębszego, czy analizowania tej głębi.
Brrr, może nie do końca stracony czas, ale to kolejne "dzieło", które mi pokazuje filmy z jakiego...
Jedna z najbardziej oryginalnych, filmowych prób rozprawienia się z okresem wojny domowej i
dyktatury Franco w Hiszpanii.
Oglądałem go zupełnie nie zapoznając się wcześniej z fabułą. To jak się rozwinął przerosło moje wszelkie oczekiwania. Uwielbiam takie dziwne filmy. Dopiero po zakończeniu seansu do mnie dotarło, jak ten film był głęboki. Niezwykle ciekawe i oryginalne ukazanie tematu.
Hiszpańska masakra piłą mechaniczną, tyle że z (głębokim), drugim dnem. Skłania do refleksji-niemniej jednak jak dla mnie to "ZBYT MOCNE" KINO !!!
"Hiszpański cyrk" podobnie pierze narodowe brudy, zaskakuje mniejszą, niż można by się spodziewać po twórcy, dawką humoru. Jest co prawda bardziej przerysowany, groteskowy i, na swój sposób, komiksowy, ale wrażenie jakieś takie jest.
Ogólnie - jak zwykle u de la Iglesii: estetyka przedziwna, czasami trudna do...
Powiem szczerze, że sięgnąłem po ten film tylko dlatego, że lubię obrazy z motywami cyrkowymi (vide: "Santa Sangre" Jodorowsky'ego, czy "Człowiek-Słoń" Lyncha), nie nastawiając się na nic zbyt porywającego, choć osoba reżysera (Alex de la Iglesia) była mi już wcześniej znana z dobrej strony. Jakoś te wszystkie...
polecam:) kopara mi opadla..pomysl fajny..wpleciony w historyczne hiszpanskie gowno...tata klown z machetą robiaca sieczke - bezcenne:) i ta popieprzona milosc.....tak jak popieprzona historia hiszpani. absurd w jakiej zyla hiszpania..przeklada sie na absurdalna historie...perfekcyjnie zrealizowana..zaskakujaca...film...
więcej