4,0 7,6 tys. ocen
4,0 10 1 7583
4,3 24 krytyków
Hiszpanka
powrót do forum filmu Hiszpanka

Dobra chylę czoła przed reżyserem za zamysł, ale nie umiem przebić się przez tę przedwojenną manierę. Trudno...
Ciekawi mnie jednak coś innego - w pewnym momencie pada pytania o tytuł i autora sztuki granej w teatrze. Tytuł jest jakiś długi i ma coś z homeopatią (nie zapamiętałem. Natomiast autor to niejaki Kubryk. Rozumiem aluzję do nazwiska wielkiego reżysera, ale czy sama sztuka nawiązuje do jakiegoś jego filmu?

grafzero

Sztuka nawiązuje do Witkacego, zarówno długim i skomplikowanym tytułem (Witkacy był autorem niewystawionej sztuki "Nowa homeopatia zła"), jak i groteskowym początkiem (oraz imionami twórcy wzmiankowanego w filmie, którym był Stanisław Ignacy Kubryk). Natomiast na pewno jest nawiązanie w jednej z końcowych scen do filmu "Dr Strangelove" :-)

ACCb

Bardzo dziękuję za odpowiedź :]
Faktycznie teraz wszystko jasne ;)

ACCb

A jak rozumiesz trawestację cytatu z "Dziadów"?
Że niby Polacy potrzebują tworzyć wrogów? Czy tylko na poziomie intrygi spirytualistycznej, że pewne rzeczy/postacie mogą być zmyślone?

grafzero

Szczerze? Ani tak, ani tak. Raczej jako przefiltrowanie przez teatr absurdu jednej z najczęściej omawianych kwestii polskiego dramatu romantycznego, bluźnierstwa, które potem chciał spotęgować Konrad. "Wróg" i "Bóg"zostają zamienieni miejscami w rodzaju gry językowej, a ta zawsze kwestionuje schematy myślenia. Możemy zastanawiać się, czy kwestia "zemsta na Boga" jest większym bluźnierstwem, dlaczego zostaje ono powiedziane (rozliczenie z polskim mesjanizmem?), czy walka u boku wroga w czasie Wielkiej Wojny była moralna, skoro jej efektem była wolna Ojczyzna (cel uświęca środki?) - a może w ogóle nie słyszymy tej zamiany, mając mocno zakorzenione w świadomości pierwotne brzmienie tej kwestii, co, jak podejrzewam, przydarzyło się filmowej widowni "Teatru Polskiego", która odebrała spektakl niczym Dejmkowskie "Dziady" i słyszała tylko to, co chciała słyszeć.

ACCb

No ja właśnie usłyszałem "Zemsta na wroga, z wrogiem i choćby mimo wroga" ;)
Druga rzecz, że Funk mówi pyta o to dlaczego widownia oklaskuje akrobatę i o tym kto pociąga za sznurki. Po czym okazuje się, ze do sznurków przywiązany jest krzyż. Czyli jednak mesjanizm obroniony?

grafzero

Do sznurków marionetki zawsze jest przywiązany krzyż, tylko o równych ramionach :)

filmuamator

Tak to prawda - tylko aktor znosi go ze sceny w pozie kojarzącej się z innym krzyżem.