Na chwilę obecną średnia ocena filmu na filmwebie wynosi 4.6. Moim zdaniem ta ocena jest zdecydowanie za niska. Oczywiście każdy widz ocenia film według własnego gustu lecz oceny poniżej 3 są dla tego filmu krzywdzące. Patrząc obiektywnie w Hiszpance widzimy bardzo dobrą grę aktorską ( dla mnie najlepiej swoją rolę zagrali Glover, Peszek, Korzeniak) kostiumy, scenografia, zdjęcia stoją również na wysokim poziomie. No i oczywiście efekty specjalne które przenoszą nas w nieco bajkowy świat. Jeżeli chodzi o fabułę to już jest kwestia oceny widza, bo jeżeli widz poszedł do kina z nastawieniem że chce zobaczyć film wiernie odtwarzający, krok po kroku, etapy powstania wielkopolskiego to pewnie się rozczaruje. Lecz tutaj przechodzimy do meritum: Czy powinniśmy oceniać Hiszpankę tak nisko tylko za to że nie jest to kolejny przewidywalny, polski film historyczny? Czyż ocena filmu nie polega na ocenie realizacji pomysłu reżysera na film ( który zdobył poparcie wśród członków komisji PISF) a nie na tym jak ma wyglądać film według nas samych? Ja osobiście cieszę się że filmy tego typu ( nieprzewidywalne, mieszające gatunki ) mają szanse w Polsce powstać. I myślę że należy się wszystkim osobom zaangażowanym w ten projekt kilka ciepłych słów.
Zgadzam się, ze aktorzy, kostiumy, zdjęcia, scenografia są świetne. Fabuła tez była trochę odjechana i to było fajne. Ale zabrakło tego czegoś, co porwałoby widza w chocholi taniec. Dłużyzny, kiepsko dobrana i wmontowana muzyka niszczyły klimat. Film przynudzał. Chociaż jako Wielkopolanin z radością obejrzałem rekonstrukcje miasta z początku XX wieku. To było piękne!