Forma, forma i jeszcze raz forma.
A z nią wiadomo jak jest- nie każdemu przypadnie do gustu.
Jak w przypadku dzieł Gombrowicza, i Hiszpanka znajdzie zwolenników i hejterów.
Zdjęcia oniryczne i piękne! Zadbano o nie w najmniejszym szczególe! I nie dziwie się, że nic im nie zostało na dobrą promocje filmu, skoro cały budżet wywalili na efekty.
Forma spirali przewija się przez każdy element filmu: od zdjęć, przez muzykę, tempo po grę aktorów. Warto zwrócić na to uwagę. Przez to też można odnieść wrażenie, że film jest nierówny.
Reasumując: polecam, nawet dla samych zdjęć.