4,0 7,6 tys. ocen
4,0 10 1 7583
4,3 24 krytyków
Hiszpanka
powrót do forum filmu Hiszpanka

W pierwszy weekend obejżało go zaledwie 16000 widzów. Film nie łapie się do rankingu prowadzonego przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich, ze wzgledu na zbyt niską frekwencję. Biorąc pod uwagę, że to jeden z najdroższych polskich filmów (25 mln w tym 4 z PISF, czyli z naszych podatków) to już nie jest klapa, to prawdziwa katastrofa. Najlepiej podsumował całą sytuacje w. Kot: "Wygląda na to, że państwo reżyserostwo skubnęli Urząd Marszałkowski na duże pieniądze, robiąc dziełko z zakresu hobbystycznego. I kiedy widz, znęcony obietnicą superprodukcji o powstaniu, dostaje obrazek złożony z dość luźnych kolorowych scen o charakterze mediumicznym, parapsychologicznym, to zastanawia się: "Co to jest?". Nie dziwię się, że mimo wielkiej reklamy filmu, opinia szeptana rozchodzi się lepiej - i wyhamowuje pęd widzów do kina. To aktorstwo drewniane, z teatru repertuarowego, dla wycieczek szkolnych. Partnerka Jakuba Gierszała ma wadę zgryzu i nie wymawia wyraźnie słów w języku polskim. Fabuła rozkracza się okropnie, bo to ani powstanie, ani parapsychologia. To, że film będzie plajtą, widać było już po pierwszych minutach."

taomoguei

Zabawne, jak można - będąc uznanym krytykiem filmowym - tak całkiem rozjechać się w swoim oglądzie dzieła ze stanem faktycznym. Rozumiem, że kogoś może nie przekonywać teatralna konwencja filmu, ale jeśli reżyser daje tak wyraźnie do zrozumienia, że nawiązuje do stylistyki teatru, to ustalenie, że mamy do czynienia z "aktorstwem z teatru repertuarowego" w zasadzie jest komplementem. Dalej. "Widz, znęcony superprodukcją o powstaniu" - skąd ta supozycja? Czy film ma tytuł "Powstanie Wielkopolskie", "Poznań 1919" lub choćby "Poznańska Ławica"? Dalej: "skubnęli Urząd Marszałkowski". Czyli władze Poznania nie czytają scenariuszy filmu, na który dają pieniądze? To chyba nie zarzut w stosunku do reżysera... "Partnerka Gierszała ma wadę zgryzu" - o, tu można się uśmiać. Pan krytyk nie zauważył, że mamy do czynienia osobą dorastającą w zaborze niemieckim, która mówiła - jako żona Niemca - przede wszystkim po niemiecku i dlatego sepleni? Zresztą Patrycja Ziółkowska doskonale nadaje się do tej roli jako Polka dorastająca w Niemczech i tam robiąca karierę jako aktorka teatralna. "Fabuła rozkracza się okropnie, bo to ani powstanie, ani parapsychologia". Fabuła rzeczywiście się rozkracza, ale wcale nie z powodu braku zdecydowania reżysera, w którą stronę pójść. "To, że film będzie plajtą, widać było po pierwszych minutach" - chyba wtedy, gdy się jest zgryźliwym tetrykiem i uważa, że jedynie konwencja realistyczna jest jedyną właściwą stylistyką opowiadania o polskiej historii.
Rozumiem, że ludzi filmu boli, że zostały wydane takie pieniądze i nie powstało dzieło na miarę "Potopu". Ale krytyka powinna wychodzić przynajmniej od UWAŻNEGO obejrzenia filmu. Poza tym bardzo razi mnie ton schadenfreude pobrzmiewający w większości wypowiedzi. Nie wiem o co chodzi - więc pewnie chodzi o pieniądze :-)

ocenił(a) film na 2
ACCb

Tak, chodzi o pieniądze. Film pochłonął rekordowy budżet a do kin nie przyciągnął nikogo. Ja uważam, że to złodziejstwo, jeśli za 25 mln robi się artystyczny film niezrozumiały dla widowni i po prostu nudny. Raczej nie będzie wielu okazji, żeby nakręcić kolejny film o powstaniu wielokopolskim. I gwoli ścisłości, owszem film nie ma tytułu "Poznań 1919", ale ma tytuł "Hiszpanka" - w związku z tym ja się pytam, gdzie jest tytułowa epidemia? Nie ma. Zamiat tego na ekranie pałęta się grupa spirytystów.

ocenił(a) film na 7
MaciekHejtuje

Grypa Hiszpanka dotyczyła jednej osoby - Paderewskiego, który został nią zarażony mentalnym atakiem Dr. Manfreda Abuse. Było o tym w filmie dość sporo.

Po drugie, anglojęzyczny tytuł tego filmu "Influcence" oznacza oprócz grypy także w drugim znaczeniu... wpływ.

Padarewski uległ zarówno wpływowi i chorobie.

Z kolei Dr. Abuse ma swoje nazwisko od słowa: abuse czyli sponiewierac - dr Manfred "sponiewieracz-oprawca" Abuse.

Fajna sprawa.

Z kolei film się wielu nie podoba, ale nie o tym chciałbym rozmawiać.

MaciekHejtuje

Od kiedy oglądalność jest podstawą oceny filmu? "Birdman" to jeden z najlepszych filmów, jakie ostatnio pojawiły się na polskich ekranach. Sprawdź, ilu miał widzów.
Nie wydaje mi się też, żeby jakikolwiek film - o ile nie jest arcydziełem - zamknął drogę kolejnym twórcom, którzy chcieliby zmierzyć się z tematem. "Hiszpanka" niewątpliwie arcydziełem nie jest, za to zwraca uwagę na potencjał historii powstania wielkopolskiego.
25 mln złotych to niecałe 7 milionów dolarów. Rozumiem, że jesteśmy biednym krajem, ale awantura o taką kwotę w przypadku produkcji filmowej to nieporozumienie.
A tytułowa hiszpanka jest najistotniejszym motywem filmu. Nie zauważyłeś?

użytkownik usunięty
taomoguei

Hahaha... właśnie czytałam na odmóżdżaczu tekst, który cytujesz:

>>>>hiszpanka_to_katastrofa_pustki_w_kinach_polacy_wola_wkreconych_2/

Z tekstu wynika, że w cebulandii nie przyjęła się bajkowa historia, osadzona w steampunkowych realiach, opowiadająca ciekawą historię - bo Polacy wolą iść na film, którego opis brzmi mniej więcej tak; "Szyja poznaje seksowną Klementynę, która zabiera go do Warszawy i wprowadza w świat show-biznesu. Jego zazdrosna żona Jadźka chce za wszelką cenę odzyskać męża, chociażby siłą. ". To świadczy o polskich kinomanach a nie o jakości 'Hiszpanki'. Swoją drogą to nie jest artystyczne kino, coś ci się pomyliło ;)

Film ma fatalną reklamę, nie zadbano o to najwyraźniej - ale to nie znaczy, że film jest zły. Klapą są finanse najwyraźniej, ale może gdzieś poza Polską docenią ten film.

ocenił(a) film na 2

Pokaż mi miejsce w którym napisałem, że to gówno jest kinem artystycznym?

użytkownik usunięty
taomoguei

Może nie Ty, a ktoś pod Tobą. Przepraszam, ale nie chciało mi się odnosić do każdego z osobna - napisałam odpowiedź na podstawie waszej powyższej dyskusji :)

taomoguei

A propos Wiesława Kota i jego zjadliwej krytyki w GW... 5 dni przed nią ukazała się jego recenzja filmu w "Przewodniku Katolickim". Bez mała ENTUZJASTYCZNA! Polecam sprawdzić - jaja jak berety - jak w ciągu paru dni można gruntownie zmienić opinie o filmie! To się nazywa "odwrócić Kota ogonem" :)

ocenił(a) film na 6
taomoguei

Żadna katastrofa. To słaby film z pięknie wykreowanym światem. Znajmy umiar w krytyce, bo w dzisiejszych czasach to mamy same arcydzieła (wybitne, olśniewające) i katastrofy (totalne rzecz jasna).

taomoguei

oho, przeczytal pudelka i cwaniakuje...

ocenił(a) film na 2
SzYnA_GNT

Pudelka to może ty czytasz przygłupie, ja czytam Wyborczą. http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,17338411,_Hiszpanka__bez_widzow__Plajta_c zy_katastrofa_.html

użytkownik usunięty
taomoguei

Bardzo miły z Ciebie człowiek - czujesz się lepiej kiedy kogoś obrażasz? Eh...

ocenił(a) film na 2

Miły byłem kiedyś. Praktyka wykazała w ostatnich latach (kiedy przeniosło się tu towarzystwo demotywatorowo-pudelkowe), że nie warto silić sie na uprzejmość i merytoryczność, a trzeba do nich mówic językiem dla nich zrozumiałym.

użytkownik usunięty
taomoguei

Nienawiść rodzi nienawiść a nie zrozumienie. Pozdrawiam

Dobrze prawisz temu pajacowi ;P

taomoguei

Mam być szczery? Ja wolę ludzi, którzy czytają Pudelka, niż Wyborczą. :)
Pudelek przynajmniej nie udaje, że pie**oli głupoty. ;)

taomoguei

Pieniądze PISFu nie pochodzą z podatków tylko głównie z wpłat kin i telewizji.

ocenił(a) film na 2
filmuamator

Jeżeli dla Ciebie dotacja podmiotowa na funkcjonowanie i działalność własną z budżetu ministerstwa kultury, dotacje celowe z budżetu państwa na realizację zadań inwestycyjnych; środki przyznawane przez ministra kultury z Funduszu Promocji Kultury nie są pieniędzmi z podatków to mało wiesz o podatkach.