Plakat jak z Atlasu Chmur, zwiastun jak Grand Budapest Hotel, coś za dużo tych podobieństw. Albo to będzie wybitny twór polskiej kinematografii i niebywały sukces na skalę międzynarodowa, albo kupa wszechczasów, na miarę 1920 Bitwy Warszawskiej, Ciacha i innych Bejbi Blues