PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662242}

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

The Hobbit: The Battle of the Five Armies
7,2 246 039
ocen
7,2 10 1 246039
5,4 27
ocen krytyków
Hobbit: Bitwa Pięciu Armii
powrót do forum filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii

Witam! Zapraszam do przeczytania mojej recenzji na temat filmu „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”. Wiem, że recenzji na tym forum było całkiem sporo i pewnie nic nowego tu nie odkryjecie ale może znajdziecie jednak coś co Was zaciekawi :)

Film zaczyna się inaczej niż dotychczasowe filmy o Śródziemiu, a mianowicie nie ma w nim prologu. Lądujemy dokładnie w tym miejscu w którym zakończyło się „Pustkowie”. Smok leci do Laketown by zemścić się na ich mieszkańcach. Tu muszę napisać, że jest to najlepsza część z całego filmu! Pierwsze 10 minut po prostu wbijają w fotel! Smaug przelatuje kilka razy nad miastem siejąc dookoła zniszczenie i śmierć. Natomiast Bard samotnie stawia mu czoło stojąc na wieży i strzelając do niego z łuku. Te sceny budują klimat grozy i rozpaczliwego bohaterstwa. Dodatkowo scena w której dzieci i krasnoludy obserwują Barda krzyczą: „Trafił go widziałem, trafił!” są tak niesamowite, że przez te 10 minut w ogóle nie mrugałem oczami, żeby nie stracić ani sekundy! Dla tych magicznych 10 minut warto iść do kina! Mogę się przyczepić tylko do dwóch rzeczy. Pierwsza to ucieczka Barda z więzienia. Nie jestem ekspertem z fizyki ale to jak kraty wyskoczyły z zawiasów dzięki „pomocy” władcy miasta i prędkości poruszania się łodzi są trochę dziwne. Druga sprawa to wykorzystanie syna jako części do „mega kuszy”. Mimo to sceny ze Smaugiem są po prostu mistrzowskie i choć smok nie umarł tak jak sobie to wymarzyłem (od ostatniej strzały wystrzelonej z łuku) to i tak te 10 minut wspominam najlepiej. Niestety później jest nieco gorzej, ludzie wychodzą z wody straciwszy dach nad głową i swoich bliskich. W tych scenach reżyser chciał wzbudzić współczucie, lecz na pierwszy plan wbija się lamentujący Alfrid, który mi to utrudnia oraz Tauriel, która zamiast pomagać rannym i potrzebującym żegna się z Kilim, który wyznaje jej miłość i oddaje jej swój „bursztyn” (bardzo romantyczne). Temu wszystkiemu zazdrosnym okiem przygląda się „wyfotoszopowany” Legolas, który sprzeciwia się bezpośredniemu rozkazowi swojego ojca i rusza ze swoją wygnaną rudowłosą do Gundabandu by zemścić się na Bolgu za zakrwawiony nos :)

Co do wątku w Dol Guldur to zaczyna się on od przybycia Galadrieli, która machnięciem ręki niczym rycerz Jedi powala orka (który miał być pierwotnie Bolgiem). Potem bierze na ręce kukłę Gandalfa i się oddala (wygląda to trochę komicznie). Następnie pojawiają się Nazgule z którymi zaczynają walczyć Elrond i Saruman. Na Gandalfa czeka już kareta zaprzężona w króliki, która ma go zabrać w bezpieczne miejsce. Czarodziej żegna się z Galadrielą, która „zmachała się” od noszenia go na rękach co w konsekwencji prowadzi do tego że zamienia się w Samare Morgan. Niestety nie takiego zakończenia wątku Dol Guldur się spodziewałem. Postawiono tu na efektowność a nie klimat! Elrond i Saruman walczą jak rycerze Jedi, co do nich nie bardzo pasuje (szczególnie do tego drugiego), nie wspominając już walki Samara Morgan vs Sauron.gif (co jest jedną z największych pomyłek tego filmu). Jakby tego było mało Nekromanta wypowiada bardzo dziwne słowa: „Czas elfów się skończył. Nadchodzi era orków.” – Jest to trochę bez sensu bo wygląda to tak jakby Sauron chciał podbić Śródziemie dla orków, co jest przecież totalną bzdurą bo ma ich w głębokim poważaniu, są dla niego tylko środkiem do osiągnięcia celu. Gdyby miał władzę nad elfami to pewnie nimi by się posłużył. Więc to ostatnie zdanie powinno brzmieć tak: „Czas elfów się skończył. Nadchodzi era moich rządów.” (lub w coś tym guście).

W międzyczasie u krasnoludów trwają poszukiwania arcyklejnota, którego posiada Bilbo. Thorina pochłania „smocza choroba” (która jest naprawdę nieźle ukazana). Natomiast Murzyni, Azjaci (nie jestem rasistą, po prostu nie bardzo mi pasują do uniwersum Śródziemia) i pozostali mieszkańcy Laketown znajdują schronienie w Dale. Podobał mi się natomiast fragment rozmowy Barda z Thorinem, było to naprawdę fajnie ukazane (widać postępującą „smoczą chorobę” u tego drugiego). Niestety później rozwaliła mnie scena w której Legolas rozmawia o swojej matce z Tauriel. Kolejna bzdura która nie jest tu w ogóle potrzebna, ale trzeba jakoś zapchać luki w scenariuszu. Za to bardzo podobały mi się sceny narad w namiocie Thranduila jak i przekazanie arcyklejnotu. Jest to według mnie bardzo dobrze i klimatycznie ukazane. To samo tyczy się również rozmowy Barda, Thranduila i Thorina przed bramą Ereboru, oraz przyznanie się Bilba, że to on przekazał arcyklejnot (naprawdę czapki z głów). Przybycie armii Daina również stoi na wysokim poziomie (no może poza tą wojenną świnią).

Gdy miała się już zaczynać bitwa między elfami, ludźmi i krasnoludami do akcji wkracza armia orków, która przybyła dzięki robakołakom, które wydrążyły wielkie dziury w ziemi. Co do robakołaków to nie mam ani pozytywnego ani negatywnego zdania, ot pojawiają się i tyle. Natomiast bitwa to już zupełnie inna para kaloszy! Zaczyna się tragicznie krasnoludowie ustawiają zaporę z pik i tarcz dla zbliżających się orków, a elfowie zamiast ostrzelać ich z łuków to przeskakują komputerowo nad krasnoludami i zaczynają walczyć (co jest nie logiczne i kompletnie bez sensu). Kolejnymi idiotycznymi scenami jest nadziewanie orków jak szaszłyki na poroże łosia Thranduila po czym następuję równomiernie odcięcie głów lub „naparzanie z dyńki” masy orków przez Daina (żal). Chociaż to i tak nic w porównaniu z udzielaniem rozkazów dla orków przez Azoga, który pokazuje jakieś znaki z latawców na szczycie góry! Kompletnie mi się ten pomysł nie podobał! Skoro z niego taki kozak to powinien wziąć udział w bitwie a nie puszczać latawce! Sceny w których bitwa toczy się na otwartym polu wyglądają tragicznie CGI (które niestety nie jest zbyt dobre) strasznie rzuca się w oczy. Nie dziwie się braku nominacji do Oscara za efekty specjalne. O wiele lepiej wypadły sceny bitwy w mieście, w których widać ucharakteryzowanych orków zamiast tych komputerowych. Widać mniejszy udział CGI co wychodzi na plus bo charakteryzacja orków jest bardzo dobra (czyli jednak można ukazać orków w 48 klatkach na sekundę za pomocą charakteryzacji a wcześniej było mówione, że jest to niemożliwe, bo wyglądało by to sztucznie – co za bzdura). Później znowu są ukazywane sceny tzw. „Smoczej choroby” do których naprawdę nic nie mam bo są naprawdę dobrze przedstawione. Dziwne jest natomiast to, że gdy Thorin się nawraca zdejmuję zbroję i zakłada „lekkie ciuchy”. Jest to dla mnie naprawdę nie pojęte (nie każe mu walczyć w koronie i złotych szatach, ale jakąś zbroję mógłby na siebie włożyć). To samo tyczy się reszty kompanii (najpierw się stroili godzinę, żeby później wyskoczyć bez hełmów), co jest bardzo dziwne bo krasnoludy Daina są znakomicie uzbrojone. Podczas szarży krasnoludów na orków, ogromne i uzbrojone trolle na początku padają jak muchy (i to wszystkie na raz). Mam na to dwie teorie: albo ktoś puścił tak mocnego pierda, że tego nie wytrzymały, albo dostały zbiorowego zawału na widok krasnoludów które pędzą na nich bez ciężkiego uzbrojenia. Kolejna scena jest jeszcze gorsza, widzimy w niej Alfrida przebranego za kobietę! Wiem, że teraz w modzie jest ideologia gender, ale według mnie kompletnie nie pasuje do świata wykreowanego przez Tolkiena! Potem następuję scena w której Dain i Thorin ucinają sobie rozmowę podczas bitwy (bez komentarza). Jednak najbardziej sztuczny fragment następuję później. Na pole bitwy wkraczają komputerowe muflony na których Thorin, Fili, Kili i Dwalin taranują orków (sztuczność CGI wprost wylewa się z ekranu). O ile łoś i bojowa świnia zachowują jakieś prawa fizyki, to o tyle muflony biegną bardzo nienaturalnie! Szczególnie dobrze to widać jak wbiegają na Krucze Wzgórze, galopują pod górę niczym konie w Skyrimie (kto grał w The Elder Scrolls V: Skyrim będzie wiedział o czym mówię). Ogólnie cała akcja na Kruczym Wzgórzu jest najgorszą częścią całego filmu! Jednak wrócimy do tego później.

Teraz czas na najżałośniejsze sceny! Na początek Tauriel która staje na drodze Thranduilowi i celuje do niego z łuku oraz oznajmia mu że nie ma w nim miłości (kto do tego fragmentu pisał dialogi, przecież to istna masakra!). Następna scena jest niestety jeszcze gorsza! Widzimy w niej Alfrida (cały czas w przebraniu kobiety), którego chce zabić zdeformowany ogr (czy cokolwiek to jest). Pisząc zdeformowany mam na myśli, że jedną rękę ma o wiele mniejszą od drugiej (widocznie ogrzyca która go rodziła musiała mieć uszkodzony płód). Na szczęście (choć zależy dla kogo) Bard zabija go z łuku zanim ogr zdołał oddać śmiertelny cios, Alfrid wstaję poprawia „cycki” wypchane złotem i ucieka a Bard mówi do niego że gorset mu spada. W tym momencie brak mi słów bo naprawdę nie wiem jak mam to skomentować! Mogę mieć tylko nadzieję, że Tolkien (który z pewnością trafił do Nieśmiertelnych Krain) nie widział tego fragmentu! Zbliżamy się do sceny śmierci pierwszego z krasnoludów. Thorin wysłał Kiliego i Filiego na zwiad, choć wiedział że Azog czai się w pobliżu (idiotyzm). Ten drugi został schwytany a Azog na oczach Bilba, Thorina i Dwalina przekuwa go mieczem i zrzuca w dół. Śmierć Filiego jest według mnie kompletnie wypruta z emocji, przez co nawet się nie wzruszyłem (a tego krasnoluda naprawdę lubiłem). Później do akcji wkracza Bolg, który stoi na czele armii „małpo-goblinów” (czyli dziwnej CGI-owej odmianie orków), oraz armii nietoperzy, które mogą służyć jako środek transportu (Legolas wykorzystał jednego jako wyciąg górski). W tym samym czasie zaczęła się walka pomiędzy Azogiem a Thorinem, która zakończy się 14 minut później! W międzyczasie krasnolud będzie walczył z „małpo-goblinami”, które będzie pomagał mu zabijać Legolas, który wylądował na szczycie wieży (wcześniej zabijając swój prywatny środek transportu strzałem w łeb). Kolejne fragmenty filmu należą do Tauriel, która podjęła nierówną walkę z Bolgiem. Na szczęście na pomoc ukochanej pognał Kili. Niestety przegrał walkę z Bolgiem, który go zabił na oczach swojej rudej wybranki serca. Śmierć Kiliego jest tak samo jak w przypadku jego brata kompletnie wypruta z emocji, głównie ze względu na chorą miłość jaka łączyła Tauriel i krasnoluda (nigdy nie kibicowałem temu związkowi). Następnie Tauriel w przypływie gniewu skoczyła z góry razem z orkiem, zobaczył to Legolas, któremu niestety skończyły się strzały (ma wpisany kod na nieśmiertelność, niestety zapomniał o kodzie na nieskończoną amunicję). Elf jednak znajduje wyjście z sytuacji, skacząc z góry wprost na głowę niewidomego, beznogiego i bezrękiego trolla! Ja rozumiem, że w Hollywood panuje poprawność polityczna, ale to już chyba lekkie przegięcie! Wcześniej mieliśmy ogra z mniejszą ręką a teraz coś takiego, brakowało mi tylko orka z zespołem Downa! Najbardziej zastanawia mnie jednak fakt jak ten troll nauczył się w ogóle poruszać! No chyba, że jest to jakaś odmiana trolla typu „Oscar Pistorius” (nie śmieje się tu z kaleków, tylko o ile w przypadku orka takie protezy można wytłumaczyć, to o tyle w przypadku trolla, biorąc pod uwagę jego masę, ślamazarność i głupotę poruszanie się jest niemożliwe). Legolas wykorzystuje tego trolla jako taran, którym steruję za pomocą miecza wbitego w łeb (coś w rodzaju joysticka), taranuje nim wieżę, która tworzy idealny most do Bolga. Zaczyna się kolejny beznadziejny i nużący pojedynek, w którym elf wykorzystuję swoje specjalne antygrawitacyjne obuwie (+100 do lewitowania) i wbiega jak po schodach na spadających kamieniach, staje na głowie Bolga i wbija mu ostrze w łeb! Myślicie, że ta scena jest tragiczna, spokojnie następna będzie jeszcze gorsza! Trwa walka Azoga z Thorinem, ork używa czegoś w rodzaju młota na łańcuchu i próbuje trafić nim w krasnoluda który turla się wokół niego! W końcu wbija „młot” tak mocno, że nie może go wyciągnąć. Nagle widzi przylot orłów, które przeorały armie orków niczym pług! Z jednego z ptaków zeskakuje Beorn, który pojawia się (uwaga) dokładnie na 10 sekund! Powtarzam na 10 SEKUND z zegarkiem w ręku (statyści mają więcej czasu antenowego)! Według mnie te 10 sekund nie wnosi absolutnie nic do fabuły, więc wyciąłbym Beorna w całości. Nie pojawią się po bitwie więc ci co nie czytali książki nie wiedzą czy nawet przeżył! Wracając do pojedynku… Thorin podnosi „młot” i podaję go Azogowi, następnie schodzi z tafli lodu na której się znajdowali a ork wpada do wody! Potem widzimy fragment w którym ciało Azoga płynie pod lodem a Thorin za nim podąża. Nagle ork przekuwa stopę krasnoluda i wyskakuje spod lodu niczym delfin! Ta scena jest najgorsza z całego filmu!!! Już wyjaśniam dlaczego, po pierwsze kojarzy mi się z kiczowatymi thrillerami w których główny bohater myśli że pokonał przeciwnika i zamiast dobić go od razu podchodzi do niego a ten nagle ożywa (co jest do przewidzenia w każdym filmie) i rani bohatera śmiertelnie, lecz nie spodziewałem się aż takiego kiczu w „Hobbicie”. Po drugie, nie wiem jakim cudem Azog wyskoczył z wody! Nawet jeśli brał lekcje u samego Michaela Phelpsa taki wyskok jest po prostu niemożliwy! Ten fragment filmu pod względem idiotyzmu pokonuje nawet antygrawitacyjne buty Legolasa! Następnie obydwoje przeciwnicy się nawzajem przekuwają. Później widzimy konającego Thorina przy którym siedzi Bilbo. Scena śmierci krasnoluda jest lepsza od pozostałej dwójki lecz jeśli ktoś myśli o wzruszeniu takim jakim towarzyszyło przy śmierci Boromira lub Gandlafa w Morii to niestety się zawiedzie! Śmierć Thorina jest również całkowicie pozbawiona jakichkolwiek emocji, a na dodatek głupie teksty hobbita o orłach skierowane do trupa są trochę dziwne.

Powoli dochodzimy do najdurniejszego fragmentu filmu a mianowicie do Tauriel i Legolasa. Elfka opłakuje swojego zmarłego ukochanego a Legolas się temu przygląda po czym się oddala i spotyka Thranduila. Legolas mówi mu że odchodzi, a ojciec żeby odnalazł Obieżyświata i dodaje że „matka go kochała”. No dobra, po pierwsze zacznijmy od tego, że Aragorn ma wtedy (o ile się nie mylę) 10 lat więc wątpię żeby w dziczy zwracano się do niego Obieżyświat, na taki przydomek trzeba sobie zapracować (pewnie otrzymał go w wieku 30 lub 40 lat). Po drugie wygląda to tak jakby Legolas odchodził na zawsze (jego słowa: „Nie mogę wrócić” na to wskazują), co jest niekanoniczne, ponieważ Thranduil wysyła go na zebranie w domu Elronda (jako przedstawiciela elfów z Mrocznej Puszczy), co wskazuje na to, że nie opuścił ojca i nie pokłócił się z nim. Po trzecie „Twoja matka cię kochała” – litości, czy scenariusz pisała tu Ilona Łepkowska? Chyba tak czego dowodem jest następna scena, w której widzimy Tauriel i Thranduila przy zwłokach Kiliego. Elfka mówi: „Chcę go pochować. Jeśli to jest miłość to nie chcę jej czuć. Zabierz ją ode mnie. Dlaczego to tak bardzo boli?” na to Thranduil odpowiada: „Bo to było prawdziwe”. Po czym Tauriel całuje w usta martwego krasnoluda. Hhmm, teraz nie wiem co mam napisać. Jak po raz pierwszy zobaczyłem ten fragment to mnie dosłownie zatkało! Nie mogłem uwierzyć w to co widzę i słyszę! Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych ale wydaje mi się, że Łepkowska naprawdę maczała w tym swoje palce! Bo nie wierzę, że ktoś przy zdrowych zmysłach wpadłby na tak idiotyczne teksty! Scenariusz w tym filmie to istny dramat, to miał być „Hobbit” a nie „M jak Miłość”! Żeby było ciekawiej później widzimy Bilba i Gandalfa, którzy siedzą sobie w ciszy, lecz nagle czarodziej sięga po fajkę którą stara się zapalić. Puka w nią i skrobie aż hobbit próbuje coś powiedzieć bo jest lekko poirytowany, lecz się rozmyśla. Nie mam nic do tego że Gandalf chciał sobie po bitwie „zajarać” ale robił to w tak irytujący sposób, że uznałem tą scenę za najdziwniejszą z całego filmu. Mam nadzieje, że znajdzie się ona w zwiastunie do „Honest Trailers” od „Screen Junkies”. Czas pokaże czy będę miał rację :) Następnie ukazany jest fragment pogrzebu Thorina (przynajmniej tak mi się wydaję), widzimy w nim ludzi Esgaroth, którzy patrzą w stronę Samotnej Góry i grają na wielkich trąbach. Jest to o tyle dziwna scena, że nie widzimy w niej żadnych krasnoludów czy elfów! Powiem więcej, nie wiadomo nawet czy Dain przeżył! Nigdzie go nie widać, więc nie wiemy kto zostanie królem i co stanie się ze złotem (czy krasnoludy oddadzą część ludziom i elfom). Mój kuzyn nie czytał książki i po seansie myślał że to Balin będzie królem (musiałem mu wszystko wytłumaczyć). Jednym z ostatnich fragmentów filmu jest pożegnanie Bilba z krasnoludami (od razu uprzedzam że scena ta nie jest wzruszająca). Balin zamienia kilka słów z hobbitem a pozostali krasnoludowie nie mówią nic tylko się kłaniają (i to tyle). Następnie Gandalf odprowadza Bilba do granic Shire (liczyłem że będzie z nimi Beron, ale… no właśnie). Ten fragment również jest bardzo dziwny, dlatego że gdy hobbit odchodzi to Gandalf spogląda na niego takim wzrokiem jakby mu nie ufał. Film zamyka scena aukcji domu Bilba, i tu właściwie nie mam się do czego przyczepić. Ostanie ujęcie to jedna z początkowych scen „Władcy Pierścieni” tylko tym razem widziane z perspektywy hobbita. Gandalf puka do drzwi a starszy Bilbo idzie go powitać. No i dotarliśmy do napisów końcowych które są jednym z plusów tego filmu! Na ekranie wyświetlane są fantastyczne szkice a na dodatek w tle gra klimatyczna piosenka Billy’ego „Pippina” Boyda.

Jeśli chodzi o postacie to najbardziej do gustu przypadła mi postać Barda, z zwykłego rybaka stał się przywódcą. Mam tu przede wszystkim na myśli jego bohaterską walkę ze smokiem, poza tym Luke Evans zagrał go bardzo przekonywująco! Drugą najlepszą postacią jest według mnie Thranduil, pewnie wielu z Was się ze mną nie zgodzi. Zdaję sobie sprawę, że elf różni się od swojego książkowego pierwowzoru (i to bardzo) ale mnie ta postać przypadła do gustu. Może dlatego że bardzo przypomina elfy z dawnych czasów (Thingol). Filmowy Thranduil jest najbardziej majestatycznym elfem w Śródziemiu, przewyższa pod tym względem nawet Elronda i Galadriele. Jego mimika i ruchy, po prostu nie można oderwać od niego wzroku! Nie zgodzę się również z komentarzami że Thranduil to idiota, według mnie jest bardzo inteligentnym elfem (no może poza jedną sceną gdy lekceważy słowa Gandalfa o zbliżającej się armii orków, tym bardziej że w „Pustkowiu” przesłuchał jednego z orków, który powiedział mu że: „Płomienie wojny są nad tobą”). Poza tą dwójką jakoś nikt specjalnie mi do gustu nie przypadł, oczywiście Thorin i Bilbo też są świetni ale według mnie Bard i Thranduil najbardziej się wyróżniają. Co do pozostałych krasnoludów to ciężko mi cokolwiek powiedzieć, gdyż nie wypowiadają w filmie ani jednego słowa! Oczywiście poza Balinem, Dwalinem, Kilim, Filim no i jeszcze Bofurem, reszta krasnoludów nie mówi absolutnie nic! Powiem więcej, nawet córki Barda mają w filmie jakieś kwestie dialogowe! Krasnoludy tylko wrzeszczą z bramy kiedy nadchodzi armia Daina. Pewnie kiedy dostali scenariusze do rąk to się lekko zdziwili (jedna kwestia: „whoaaaaa”). Jackson totalnie olał pozostałych krasnoludów, Alfrid ma kwestie dialogowe, Tauriel również, Legolas też (a tych postaci nawet nie było w książce!) a krasnoludy milczą – to jeden z największych mankamentów filmu. To samo tyczy się Beorna, jest to postać bardzo intrygująca, którą Peter Jackson mógł rozbudować (z Bardem mu się świetnie udało), lecz nie wiedzieć czemu więcej czasu poświęcił Alfridowi, Tauriel czy Legolasowi. Jest to dziwny zabieg reżysera tym bardziej że jest to postać, która zmienia się w wielkiego niedźwiedzia (pod względem efektowności chyba tylko Smaug może go przebić). Niestety pojawia się tylko na 10 sekund, liczę że w wersji rozszerzonej będzie go znacznie więcej, może wtedy dowiemy się czy w ogóle przeżył bitwę, bo z filmu nic nie wynika (podobna sytuacja jak w przypadku Daina). Ogólnie aktorstwo stoi na przyzwoitym poziomie (no może poza Orlando i Lilly). Jeśli chodzi o postacie komputerowe to oczywiście na pierwszym miejscu znajduje się Smaug, który w tym filmie pokazuje jaką jest morderczą bestią. Wielka szkoda jednak, że pojawia się tylko na 10 minut (choć po tym co spotkało Beorna może powinniśmy się cieszyć, że na aż tyle). Co do Azoga i Bolga to nigdy nie pogodzę się z faktem, że są przedstawieni za pomocą CGI. Sceny walk w Dale dowodzą, że można przedstawić orków za pomocą charakteryzacji w 48 klatkach na sekundę i muszę przyznać, że tacy orkowie wyglądali obłędnie, szkoda tylko, że nie wszyscy byli tworzeni za pomocą charakteryzacji, szczególnie mam tu na myśli „małpo-goblinów”, których mieliśmy nieprzyjemność oglądać podczas akcji na Kruczym wzgórzu! W ogóle orkowie w tym filmie mają zbyt duży wzrost, przeciętny ork jest wielkości krasnoluda, lecz chodzi zgarbiony przez co wydaje się niższy (doskonale przedstawiono to w filmowej wersji „Władcy Pierścieni”). W tym filmie wszyscy orkowie są wysokości dorosłego człowieka, rozumiem Bolg i Azog muszą się wyróżniać, ale żeby pozostałe 10 tysięcy!

Kilka słów o muzyce, która niestety niczym specjalnym się nie wyróżnia, żaden utwór nie utkwił mi w pamięci. W tym aspekcie jest naprawdę słabo, z całej trylogii to jedynie wybrałbym ten kawałek z „Niezwykłej Podróży” kiedy lecą na grzbietach orłów, no i może utwór przewodni, również z pierwszej części. Więcej niestety nie przychodzi mi do głowy. W porównaniu do oscarowej muzyki z „Lotra” to istna przepaść! Co do charakteryzacji to jest ona dobra, szkoda tylko, że reżyser korzystał częściej z metody „kopiuj-wklej” a nie ubranych statystów, szczególnie to widać w „słynnym” już zdjęciu tzw. „armii klonów” która stoi przed bramą Ereboru (elfowie różnią się tylko kolorami włosów, twarze mają takie same). Na poprawę humoru zamieszczam linki do dwóch kwejków, które w zabawny sposób obrazują film :)

http://kwejk.pl/obrazek/2205115/legolas-i-tauriel.html

http://kwejk.pl/obrazek/2205177/czy-tylko-mnie-on-wkurzal.html

Podsumowując „Bitwa Pięciu Armii” jest filmem naprawdę słabym! Muszę przyznać, że jest to najgorsza część z całej trylogii! Zaczyna się od świetnej akcji ze Smaugiem w roli głównej, później niestety jest coraz gorzej. Najgorzej wypada właśnie tytułowa bitwa, która cierpi na przerost CGI i kompletny brak klimatu. Akcja na Kruczym wzgórzu to najgorszy okres filmu, człowiek zapomina, że bitwa w ogóle trwa na dodatek nie wie nawet kiedy się kończy bo z filmu nic takiego nie wynika! Nie wiadomo co się stało z wargami i dlaczego nie ukazano ich w filmie. Wielkim błędem było przeniesienie głównych bohaterów poza obszar bitwy. Na dokładkę w filmie pojawiają się takie głupoty jak: Dain „naparzający” z baśki, Thranduil nadziewający orków na łosia, oraz elfowie w ogóle nie korzystający z łuków (kto jak kto ale elfowie wręcz powinni strzelać z łuku). Ogólnie jest to najgorsza bitwa jaką przedstawiono w filmowym Śródziemiu (o wiele lepiej wypada nawet walka Drużyny Pierścienia z Uruk-Hai z pierwszej części „Władcy”, czy chociażby Bitwa w dolinie Azanulbizar z prologu „Hobbita”. Pełno zbędnych postaci np. Tauriel czy Alfrid, a za mało Daina czy Beorna (nie wiemy nawet czy przetrwali bitwę). Lecz największą bolączką jest scenariusz który jest zerżnięty z „M jak Miłość” lub „Na Wspólnej”. Peter Jackson popełnia dosłownie te same błędy co przed laty George Lucas kręcąc Nową Trylogie „Gwiezdnych Wojen” stawia na ilość a nie jakość! Porównania same się nasuwają:

- nadużywanie efektów specjalnych,
- scenariusz („Jeśli to jest miłość to nie chcę jej czuć.” – „Hobbit”, „Marzę o pocałunku, którym nie powinnaś mnie obdarzyć serce bije w nadziej, że ten pocałunek nie zamieni się w bliznę” – „Atak Klonów”),
- irytujące postacie (Alfrid, Jar Jar Binks).

Tylko pod względem muzyki Gwiezdne Wojny są górą, bo o ile „Hobbit” nie ma się czym pochwalić, to o tyle John Williams udowodnił, że jest najlepszym kompozytorem na świecie! Utwory takie jak „Across the Stars”, “A Hero Falls”, czy epickie “Duel of the Fates” po prostu wgniatają w fotel! Muzyka to jedna z tych rzeczy o którą kompletnie się nie martwię w najnowszych „Gwiezdnych Wojnach” od Disneya.

Moja ocena filmu to 4/10, nawet jeśli wersja rozszerzona wypełni luki i poprawi odbiór filmu to oceny i tak nie zmienię (zawsze oceniam tylko i wyłącznie wersje kinowe). Sorry, że się tak rozpisałem ale chciałem wszystko dokładnie przeanalizować. Dla ułatwienia wypiszę teraz plusy i minusy „Bitwy Pięciu Armii” (specjalnie dla tych, którym nie będzie się chciało czytać całej wypowiedzi :)

PLUSY:
+ Pierwsze 10 minut filmu,
+ Sceny w namiocie Thranduila (narady, przekazanie arcyklejnotu),
+ „Smocza choroba” Thorina,
+ Negocjacje przed bramą Ereboru,
+ Bard,
+ Thranduil,
+ Smaug,
+ Szkice na napisach końcowych,
+ Piosenka „The Last Goodbye”

MINUSY:
- Scenariusz pióra Ilony Łepkowskiej (Jeśli to jest miłość to nie chcę jej czuć. Zabierz ją ode mnie. Dlaczego to tak bardzo boli?”),
- Syn Barda jako część balisty,
- Alfrid,
- Tauriel,
- Legolas,
- Cały wątek Dol Guldur (Samara Morgan vs Sauron.gif),
- Poprawność polityczna (Murzyni i Azjaci w Dale, upośledzone ogry, beznogie i bezrękie trolle),
- Ideologia gender w Śródziemiu (Alfrid przebrany za kobietę i poprawiający sobie sztuczne „cycki”),
- Bojowa świnia i skyrimowe muflony,
- Tragiczna tytułowa bitwa (wydawanie rozkazów za pomocą latawców, nadziewanie orków jak szaszłyki na poroże łosia, „nawalanie z dyńki” Daina, elfowie niekorzystający z łuków…),
- Głupoty reżyserskie (antygrawitacyjne buty Legolasa, sterowanie trollem za pomocą joysticka, Gandalf „męczący” się z fajką po bitwie…),
- Azog jako Aquaman,
- Cała akcja na Kruczym Wzgórzu (najgorszy okres filmu),
- Całkowite olanie krasnoludów, którzy nie wypowiadają w filmie ani jednego zdania (poza Thorinem, Balinem, Dwalinem, Kilim, Filim i Bofurem),
- Beorn na 10 sekund,
- Niedomknięte wątki (Co się stało ze złotem? Kto został królem? Czy Dain i Beorn przetrwali bitwę?),
- Sceny śmierci Thorina, Kiliego i Filiego oraz brak ich pogrzebu,
- Miłość elfki i krasnoluda (zauroczenie przerodziło się w miłość – gorzej nie można było tego wątku zakończyć),
- Za dużo CGI (to już tradycja dla tej trylogii),
- „Małpo-gobliny” i orkowie dorównujące wielkościom Uruk-Hai,
- Brak tytułowej piątej armii w postaci wargów (Dlaczego nie ma ich w filmie? Co się stało z białym wilkiem Azoga?),
- Pojedynek Azoga z Thorinem,
- Pojedynek Bolga z Legolasem,
- Brak żołnierzy statystów (ukazywanie armii na zasadzie „kopiuj-wklej”),
- Kompania Thorina udaje się na bitwę bez ciężkich zbroi (brak jakiejkolwiek logiki),
- Muzyka (niestety żaden utwór nie utkwił mi w pamięci),
- W wielu miejscach słabe CGI,
- Za dużo hollywoodzkiego kiczu,
- Brak tolkienowskiego klimatu.

Mimo wszystko cieszę się, że ta trylogia powstała! Czy dało się ją nakręcić lepiej? Oczywiście, że tak! Można było zrobić jeden film lub ewentualnie dwa. Można było napisać lepiej scenariusz, poświęcić więcej czasu postaciom, które w książce występują (zamiast tych wymyślonych na potrzeby filmu). Jednak jeśli ktoś kazałby mi wybierać między obecną trylogią „Hobbita” lub tym że ekranizacja miałaby w ogóle nie powstać, to bez wahania wybrałbym to pierwsze. A oto przyczyny:

- mogliśmy znów zobaczyć naszych ulubionych bohaterów (np. Gandalf, Elrond, Saruman), jak i poznać zupełnie nowych (Thranduil, Bard, Bilbo, Thorin),
- mogliśmy znów odwiedzić znane miejsca (Shire, Rivendell, Bree), jak i podziwiać zupełnie nowe (Leśne Królestwo, Esgaroth, Erebor),
- możemy słuchać niesamowitych soundtracków takich jak: „I See Fire” czy „The Last Goodbye”,
- mogliśmy podziwiać klimatyczną i epicką scenę zagadek Golluma (według mnie najlepszy fragment z całej trylogii),
- mogliśmy zobaczyć Smauga, który co tu dużo mówić jest mistrzowski (jego głos i wygląd),
- jest to reklama Śródziemia, może dzięki tej trylogii ktoś sięgnie po książkę (lub książki) Tolkiena i grono fanów jego twórczości powiększy się. :)

Choć się cieszę, że ekranizacja „Hobbita” ujrzała światło dzienne, to jednak nie chcę aby Peter Jackson zabierał się za kolejne filmy z uniwersum Śródziemia. Darzę go ogromnym szacunkiem bo dzięki niemu mogliśmy podziwiać epicką trylogię „Władcy Pierścieni”, lecz niestety trylogia „Hobbita” pokazuje, że jako reżyser filmów fantasy jest już skończony. Za bardzo ufa efektom specjalnym i dodaje zbyt dużo hollywoodzkiego kiczu. Jeśli synowie Tolkiena sprzedadzą kiedyś prawa do ekranizacji „Dzieci Hurina” (jednej z moich ulubionych książek) to będę się modlił aby Jackson nigdy do tych filmów praw nie dostał. Jakbym miał wybierać następcę to wybrałbym Guillermo Del Toro, choć bardzo jestem ciekaw co by było gdyby David Fincher zabrał się za filmy fantasy.

Jeśli ktoś chciałby przeczytać moje recenzje do pozostałych części „Hobbita” to zamieszczam linki poniżej.

"Niezwykła Podróż":

http://www.filmweb.pl/film/Hobbit%3A+Niezwyk%C5%82a+podr%C3%B3%C5%BC-2012-343217 /discussion/O+je%C5%BCu+zwanym+Sebastianem%E2%80%A6,2370410

"Pustkowie Smauga":

http://www.filmweb.pl/film/Hobbit%3A+Pustkowie+Smauga-2013-469867/discussion/Sma ug+ratuje+film!,2369589

P.S. Proszę o uszanowanie mojej wypowiedzi, nie chciałbym wyzwisk od „trollów”. Ja na forum nikogo nie obrażam więc proszę o to samo. Każdy w tym temacie może zabrać głos, tylko proszę o kulturę wypowiedzi (bez wyzwisk i kłótni).

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
matysek150

Nie powołuj się na moje oceny innych filmów bo ta dyskusja nigdy się nie skończy :)
Nie powiedziałem że odbieram Ci prawo do oceny ale podkreśliłem, że absurdalne jest ocenianie Hobbita tak nisko, gdyż mógłbym wyłowić wiele filmów ocenionych przez Cb na wyższe noty a, które chowają się do wymienionej produkcji.

Filmweb ma dosyć specyficzny system oceniania, dobrze, że zwróciłeś uwagę na ocenionego przeze mnie Piątku trzynastego będzie to doskonały przykład na to o czym chciałbym wspomnieć. A więc kiedy oceniłem ten film na 8/10 jak wspomniałeś (czyli bardzo dobry) właściwie uważam ten film JEDYNIE za świetny horror (klasyk z tego gatunku) a poza tym wiadomo większej wartości nie ma, ciężko więc by było porównywać do siebie filmy z innych gatunków np. komedie do dramatu, ma to sens? Tak samo moim zdaniem Hobbit w świecie filmów fantasy nie ma sobie nic do zarzucenia, bawiłem się świetnie gdy oglądałem całą trylogię.

Na pewno warto zwrócić uwagę na to, że jedynym błędem PJ było zrobienie trylogii z Hobbita, oczywiście chodziło o pieniążki. Dlatego akcja (szczególnie w tej części) zdawała być się mocno rozciągnięta ale uzupełniona fantazjami Jacksona i tu zaczyna się oburzenie widzów. Jeden powie że źle, drugi że dobrze....

Najbardziej irytująca jest myśl, że dostęp do oceniania mają wszyscy (dosłownie), a najlepsi są tacy, którzy np. nie lubią filmów fantasy wchodzą w ten gatunek i wszystkie filmy po kolei oceniają 1/10 bo dla nich to bzdety i głupoty i na tym kończy się argumentowanie. Najlepiej by było jakby powstała jakaś poważna strona z wstępnymi testami by uchronić się przed krnąbrnym motłochem, gdyż właściwie ocenianie filmów na tej stronie to po prostu zabawa w czystej postaci.

Tak jak mówiłem obiektywizm to pojęcie względne, dlaczego? Bo to co dla jednych jest wadą dla drugich zaletą. Wiem, że ciężko to pojąć ale się jak się trochę zastanowić to kino to świat gustów.

PS. Chcesz ze mną gadać bo byś nie zakładał tego tematu :) pozdrawiam, urazić nie chciałem.

użytkownik usunięty
Madej115

ale od kiedy oceny na fw są wyznacznikiem jakości filmu ? właściwie od nigdy, średnie są tu nie sprawiedliwe, jedne filmy są zawyżone przez fanatyków (przykładowo zbuntowana) a jeszcze inne filmy takie jak (filmy marvela) dostają ostrą krytykę i oceny są zaniżane, ale też nie do końca.

Owszem słusznie zauważyłeś że błędem było zrobienie trylogii! matysek150 również to zauważył gdzieś w tym temacie rozmawiałem z nim o tym i się zgodził.

Pierwsza część Hobbita ma ducha trylogii Lotra! z kilkoma wadami przykładowo Azog którego nie powinno być, można go było dać tak jak Thraina tylko w Dol Guldur ale mniejsza z tym.
Królestwo goblinów śmiech na sali... tu mamy w wersji EE zabicie klimatu Tolkiena "made in Rivendell) ale nie jest to też najgorsze mimo wszystko. Całe Rivendell ogólnie czy początek Shire + zagadki Golluma jest bardzo dobre trzyma dosyć wysoki poziom. Muzyka też jest świetna i najlepsza z Hobbita.

Pustkowie oj tu zaczynają się schody, takie jak dodanie romansu albo żenujące teksty "a może mam coś w spodniach" no błagam znowu zabicie klimatu Tolkiena, bo początek Pustkowia go jeszcze ma. Zabawa w kotka i myszkę ze Smaugiem też zbyt dobra nie była, rozciągała film niepotrzebnie a można było to skrócić i zakończyć żywot smauga w drugiej części! można było? można ale reżyser postąpił inaczej... efekty też tu już kuleją... o ile w Hobbit Niezwykła Podróż można je jeszcze przetrawić tu biją kompletnie po oczach "sztuczny koń" już nie mówiąc straszne odmłodzenie Legolasa (którego w Hobbicie nie powinno być"

Bitwa pięciu armii nie jest złym filmem ale rozciąga wady jak sam zauważyłeś bo zrobiono z tego trylogię, rozciąga wady które stworzyło Pustkowie smauga. Romans został pogorszony, wątek Dol Guldur coś na co czekali fani mimo że tego wątku nie powinno być to został zniszczony w tych 7 minutach. Samara z Ringu vs Sauron no po prostu dostaliśmy to co w powrocie króla, walkę która jest bez sensu jak Gandalf vs Czarnoksiężnik z Angmaru. Legolas kompletnie zapycha fabułę a i miażdży grawitację...już nie mówiąc o Alfridzie... jak widzisz jest wiele błędów. Film nie jest zły ale w takiej wersji jakiej jest teraz od fanów Tolkiena i krytyków zasługuje na max 5 na 10 obiektywnie jeśli chodzi o fanów fantasy którzy mniej wymagają w takiej wersji film może dostać, ocenę 8,9,10 ale są to oceny zawyżone. Oceny 1/10 to faktycznie są prowokacje, bo na taką ocenę ten film nie zasługuje nawet subiektywnie

ocenił(a) film na 3
Madej115

"absurdalne jest ocenianie Hobbita tak nisko, gdyż mógłbym wyłowić wiele filmów ocenionych przez Cb na wyższe noty a, które chowają się do wymienionej produkcji." - Chowają się według Ciebie, podkreślam jest to moja opinia z którą nie musisz się zgadzać. Dla mnie absurdem jest ocenianie "Piątek trzynastego IV: Ostatni rozdział" na 8/10, który przy takich klasykach jak "Jeździec bez głowy" czy "Egzorcysta" po prostu się chowa. Różnica między nami polega na tym, że ja bym Ci tego nie napisał, ponieważ masz prawo tak ten film ocenić.

"urazić nie chciałem" - Może nie chciałeś, ale to zrobiłeś. Pewnie nie było by Ci miło gdyby ktoś tak napisał pod twoją recenzją do filmu "Transformers": Jak "Transformers: Wiek zagłady" zasługuje 7/10 to nie mamy o czym gadać.

PS. Ty też chcesz ze mną gadać bo inaczej nie odpowiedziałbyś na mój temat :)

ocenił(a) film na 8
matysek150

Jasne, ze chce po to zalozylem tutaj konto. Nie przesadzaj z tym obrazaniem sie. Juz wczesniej Ci napisalem, mozesz sie zdziwisz gdy zobaczysz niektore moje oceny ale to normalne. Cala seria Piatku Trzynastego oprocz kilku ostatnich zenujacych czesci calkowicie spelnila swoja role jedynie dajac ludzia rozrywke. Jezeli chodzi o horrory tego typu, ciagle mordowanie, krew, flaki itp itd. Chodzi mi o to ze ja w dosyc specyficzny sposob podchodze do oceniania filmow, poniewaz gdy to robie porownuje je jedynie do okregu filmow, do ktorego naleza. Czyli np. horrory, komedie, wojenne itd.

Wiec prosto i na temat, Piatek Trzynastego to Bdb horror, Transormers Wiek Zaglady to dobry film akcji i scf.....

ocenił(a) film na 3
Madej115

Super, w takim razie ja również w dosyć specyficzny sposób podchodzę do oceniania filmów.

Więc prosto i na temat, "Hobbit: Bitwa Pięciu Armii" to słaby film fantasy.

PS. "Jasne, ze chce po to zalozylem tutaj konto." - W takim razie nie rozumiem tego zdania: "Jak Hobbit zasługuje 4/10 to nie mamy o czym gadać."

ocenił(a) film na 8
matysek150

Wszystko interpretujesz doslownie? :)

Piszac ta chcialem skrytykowac podane przez Cb argumenty, tak dlugo sie rozpisywales na temat filmu a teraz przepisujesz po mnie, liczylem na cos wiecej z twojej strony szczerze mowiac. Twoje podejscie i wypowiedzi wydaja mi sie jakies oschle.

ocenił(a) film na 3
Madej115

Co mam jeszcze napisać, dyskusja z Tobą jest bezcelowa. Wyjście jest tylko jedno, muszę zmienić swoją ocenę na 10 bo 4 według Twojej skali jest absurdem, tylko nie wiem dlaczego wszyscy użytkownicy filmwebu muszą przyjąć twoją skale oceniania. Każdy ma swój system według którego ocenia filmy. Ja szanuje Twoje oceny i wymagam tego samego od Ciebie, więc komentarze typu: "absurdalne jest ocenianie Hobbita tak nisko" czy "Jak Hobbit zasługuje 4/10 to nie mamy o czym gadać." Są nie na miejscu, ponieważ nie jestem jakimś trollem, który napisał: "Hobbit to gniot 1/10". Napisałem chyba najdłuższą recenzję ze wszystkich użytkowników, przeanalizowałem dokładnie każdą scenę, wypisałem plusy i minusy filmu, więc proszę tylko o to byś uszanował moją ocenę.

Odsyłam Cię na recenzję użytkownika kamilxxx09, ona na pewno będzie według Ciebie "obiektywna", padają tam same "ochy i achy" i to dosłownie! Jestem pewny, że Ci się spodoba :)

http://www.filmweb.pl/film/Hobbit%3A+Bitwa+Pi%C4%99ciu+Armii-2014-662242/discuss ion/Koniec+Sagi+%C5%9Ar%C3%B3dziemia+i...+spory+zaw%C3%B3d...,2564785

PS. Tak z ciekawości, dlaczego zmieniłeś ocenę z 10 na 8, czyżby specyficzny sposób oceniania filmów uległ zmianie?

ocenił(a) film na 8
matysek150

Wiesz nie musisz sie czepiac pojedynczych zdan z mojej strony.

Szanuje twoja ocene ale skoro zalozyles ten temat to myslalem ze jestes otwarty na dyskusje, chyba po to sie zaklada konto i udziela na forum. Do niczego Cb nie zmuszam, przedstawiam Ci tylko jak wyglada ocenianie z mojej perspektywy.

Mam wrazenie ze chcesz ze mnie zakpic odsylajac mnie do tego typu "recenzji". Nie zebym mial cos przeciwko autorowi, swietnie sie bawil i to jest najwazniejsze, wyrazil swoje emocje.

Ehh... ach ten obiektywizm, no moze nie potrzebnie w ogole o nim wspominalem, jakby on w ogole istnial. W jakiejs mierze z tym i owym sie z toba zgodze, oczywiste wady zawsze sie znajda ale wydaje mi sie ze nie tylko ty ale wiele osob wyolbrzymia caly problem w Hobbicie. Np. Mnie nic tak nie dotykalo podczas ogladania, nic tak mocno nie rozczarowalo a wiele osob jest mocno oburzona. Wlasnie to sklania mnie do wymiany zdan czy udzielania sie chociazby na Filmwebie.

Szczerze mowiac? Dawno po premierze, ja jestem wielkim fanem Tolkiena ale jakos nie moglem sie przemoc i znalezc czasu na obejrzenie tak dosyc dlugiego filmu. Dlatego ze tak powiem troche ostyglem z emocji i zdalem sobie sprawe ze mimo iz moim zdaniem Hobbit zachowal klase to troche daleko mu do Wladcy Pierscieni no i arcydzielem nie jest, nie oszukujmy sie.

Wydaje mi sie ze Hobbit jest conajmniej "niezla" produkcja, naprawde miales takie wrazenie po obejrzeniu? "Ujdzie"?

ocenił(a) film na 3
Madej115

"Szanuje twoja ocene ale skoro zalozyles ten temat to myslalem ze jestes otwarty na dyskusje, chyba po to sie zaklada konto i udziela na forum." - Czy Ty w ogóle czytasz to co napiszesz??? "Jak Hobbit zasługuje 4/10 to nie mamy o czym gadać." - Już Twój pierwszy komentarz świadczy o tym że nie chciałeś ze mną dyskutować, tylko co najwyżej sprowokować kłótnię, zamiast prowadzić merytoryczną rozmowę. Jak? Powiedz mi jak wyobrażałeś sobie otwartą dyskusję po takim wpisie? Inni użytkownicy w tym temacie prowadzili ze mną dyskusję, niektórzy się z moją opinią zgadzali, a inni nie, ale jak ktoś mi pisze na starcie: "nie mamy o czym gadać" to rozumiem, że nie mamy o czym gadać, bo jeśli według Ciebie jest to zaproszenie do kulturalnej dyskusji, to wybacz ale chyba się nigdy nie zrozumiemy.

PS. Wrażenia po seansie miałem tragiczne i ogólnie oceniam film jako słaby, ale z sentymentu dałem "oczko" wyżej.

ocenił(a) film na 8
matysek150

A gdzies w pierwszym wpisie urazilem Cb lub twoja osobe? Nie wydaje mi sie. Dosyc twardo postawilem sie wobec twojej obszernej wypowiedzi no i zaczela sie dyskusja/wymiana zdan.
Odpisales mi i wymienilismy sie argumentami, nie widze powodu do zlosliwosci.

ocenił(a) film na 3
Madej115

Jaka dyskusja? Raczej kłótnia i to nawet nie na temat filmu! Zajrzyj sobie na stronę czwartą mojego tematu, tam prowadzę prawdziwą dyskusję z użytkowniczką Belief.

Znajdź sobie kogoś innego do "dyskutowania", bo ja nie zamierzam dalej spamować mojego tematu.

Żegnam!

ocenił(a) film na 8
matysek150

Od kilku postów łagodziłem ale ty "nie".

No to dyskutujcie sobie w swoim zamkniętym kręgu.

ocenił(a) film na 3
Madej115

Szkoda, że nie zacząłeś łagodnie, bo rozmowa pewnie potoczyła by się inaczej, ale nie ukrywam że cieszę się, że nasza "dyskusja" nareszcie się zakończyła.

ocenił(a) film na 6
Madej115

Matysek nigdzie nie napisał, że jego wypowiedzi są obiektywne.

Twoje wypowiedzi też nie wydają mi się obiektywne, lecz subiektywne.

ocenił(a) film na 8
Ancalagon

Tak ale nie wiem czy wiesz ale umiejętność pisania recenzji to coś więcej niż wyklikanie paru zdań. Recenzja powinna być obiektywna, oczywiście, że takie coś jak obiektywna recenzja to skrajny przypadek ale przynajmniej trzeba się starać a wypowiedź Matyska jest praktycznie na każdym kroku negatywna, jakby Hobbit był jakimś gniotem, tanią komedią. Nie twierdzę, że Hobbit nie ma wad ale niedociągnięcia i efekty specjalne to nie wszystko, z resztą technika idzie do przodu a widzowie spodziewają się nie wiadomo czego na ekranie.

Nie powiem też, że jego wypowiedź jest jakaś bezwartościowa, wyraził swoje zdanie ale ja niekoniecznie muszę się z nim zgadzać dlatego rozpoczynam z nim dyskusję, nie musisz mnie śledzić po każdym temacie.

ocenił(a) film na 6
Madej115

Wiem, że wikipedia to słabe źródło, ale nie chce mi się szukać gdzie indziej:

"Krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria lub w sposób czysto subiektywny."
"Autor recenzji jest zawsze indywidualny i wyraża własne opinie, choć język jego wypowiedzi może niekiedy nosić znamiona obiektywizmu."

Nigdzie nie jest napisane, że recenzja powinna być obiektywna. Co więcej jest napisane że jest subiektywna.



>>umiejętność pisania recenzji to coś więcej niż wyklikanie paru zdań
Ty natomiast nie napisałeś nawet kilku zdań, lecz wszystko zamknąłeś w jednym. Coś w stylu. "Nie. Nie podoba mi się." I tyle.



Nie śledzę Ciebie po każdym temacie. Po prostu ktoś w temacie Belief, napisał, że w temacie matyska150, też zarzuciłeś autorowi brak obiektywizmu, chociaż sam autor nigdy nie wspominał że nawet próbuje być obiektywny. Dlatego tu wszedłem. Po prostu byłem ciekawy co napisałeś.

ocenił(a) film na 8
Ancalagon

Nie założyłem jednego tematu i nie piszę z 2 czy 3 osobami. Myślisz, że dla każdego mam czas pisać po 50zdań w jednym poście? Bez przesady, sory ale nie angażowałem się przy zakładaniu konta na obowiązek wypisywania wszystkich moich przemyśleń na każde słowo skierowane w moją stronę.

Czyli według Cb nie warto być obiektywnym i kierować się tylko gustem? To świetne recenzje przed tobą, naprawdę. Bo moim zdaniem przy ocenianiu czegokolwiek powinno się zachować obiektywną postawę, czyli po prostu bezstronną.

Ale co ty mi w ogóle zarzucasz? czy to ja założyłem temat, w którym recenzuje film?!

ocenił(a) film na 6
Madej115

Belief i matysek150 też nie założyli 1 tematu i nie piszą z 2 czy 3 osobami. Oni mają tylko pierwszy post długi, a kolejne stosownej długości, by w pełni odpowiedzieć swojemu rozmówcy. Nikt Ci nie każe pisać 50 zdań w jednym poście, ale lepiej napisać te 5-10 zdań niż: "Nie. Nie zgadzam się". Z czym się nie zgadzasz? Dlaczego się nie zgadzasz? Nie wiadomo. Po prostu się nie zgadzasz i tyle.

Nie kieruje się obiektywizmem. Oglądam to co lubię oglądać i to co chcę oglądać. Nie oglądam filmu tylko dlatego, ze jest uznany za dzieło kinematografii. Nigdy nie widziałem żadnego Ojca Chrzestnego, pierwszą część obejrzałem tylko do połowy i wyłączyłem. Nie wierzę w coś takiego jak obiektywna, bezstronna postawa.

Zarzucam Tobie to, że zarzucasz autorom subiektywnych recenzji brak obiektywizmu.

ocenił(a) film na 8
Ancalagon

Pisałem z czym się nie zgadzam do wspomnianych autorów recenzji, przeanalizuj początki obu tych dyskusji jeszcze raz.

ocenił(a) film na 6
Madej115

Początek dyskusji z matysek150:
"Nie. Nie czuje obiektywizmu."

Początek dyskusji z Belief:
"Żenująca wypowiedź, w dodatku subiektywna."



Głównie z czym się nie zgadzać to brak obiektywizmu w czymś subiektywnym. Drugie z czym się nie zgadzasz to to, że ich recenzje są krytyczne.

Recenzje są krytyczne (lub pozytywne) i subiektywne (a nie obiektywne). Jak chcesz przeczytać pozytywną i "obiektywną" recenzję to zapraszam do recenzji kamilaxx09.

ocenił(a) film na 8
Ancalagon

Okej widzę, że wiernie bronisz znajomych ale my już skończyliśmy ze sobą, także nie ma dalej co w to brnąć.

Idealna recenzja jest obiektywna, bezstronna, która ukazuje wszystkie wady i zalety produktu nie własne zachcianki ale jak ty całe życie podążasz za swoim gustem to o zawodzie krytyka lepiej nie myśl. To wszystko z mojej strony.

ocenił(a) film na 6
Madej115

Nie wiem co nagle wyskoczyłeś z tymi znajomymi. Przecież nie mam matyska150 w znajomych (Belief mam).

"Idealna recenzja jest obiektywna, bezstronna"
Dlaczego zakładasz, że "teksty" Belief i matyska150 są:
- idaelne,
- obiektywne,
- bezstronne,
- w ogóle są recenzjami, a nie opiniami czy jeszcze czymś innym.

Belief w swoim poście nawet nie użyła słowa "recenzja". matysek150 użył w poście słowo "recenzja", ale temat nazwał "analiza".

"która ukazuje wszystkie wady i zalety produktu nie własne zachcianki"
Ty dając w temacie Belief swoją analizę/opinię/recenzję/tekst byłeś bardzo obiektywny, skupiłeś się na wadach i zaletach i wszędzie wystawiłeś 10/10. Czytając Twoje posty dowiedziałem się, że Hobbit nie ma wad i ma same zalety. Bardzo to obiektywne z Twojej strony.

Wypisanie samych wad - subiektywizm
Wypisanie samych zalet - obiektywizm


Nie piszę analiz/opinii/recenzji/wstaw dowolne słowo na filmwebie. Nie jestem humanistą. Nie widzę potrzeby opisywania swoich wrażeń z filmu, chociaż lubię czytać wrażenia innych, takie jak Belief, kamilaxxx09 czy matyska150.

ocenił(a) film na 8
Ancalagon

Do Ciebie w kółko muszę pisać to samo.

Nie zakładałem, że ich recenzje będą idealne.

Są ich recenzjami po tak napisali i mają charakter recenzji.

JA NIE PISAŁEM RECENZJI, jedynie krytykowałem recenzję wyżej wymienionych osób oraz przedstawiłem swój punkt widzenia. Wymieniłem rzeczy, które moim zdaniem zasłużyły 10/10. Film arcydziełem nie jest. Wspomniałem o wadach po raz kolejny odsyłam Cb do wcześniejszych postów. Mówiłem o niedociągnięciach w efektach specjalnych i rozciągniętej na sile fabule oraz trochę fantazji ze strony Jakcsona.

Mam nadzieje, że te małe podsumowanie rozwieje wszystkie twoje wątpliwości, które do mnie miałeś.

ocenił(a) film na 6
Madej115

Też wydaje mi się, że muszę do Ciebie w kółko pisać to samo. Pewnie dlatego, że nie potrafisz mi odpowiedzieć raz a porządnie.

"Nie zakładałem, że ich recenzje będą idealne."
Nie. Na wstępie napisałeś, że są żałosne.

Żebyś nie musiał mi pisać cały czas tego samego na co tak się żalisz. odpowiedz mi na jedno pytanie na jakie chcę znać odpowiedź, ale z różnych powodów mi nie odpowiadasz przez co cały czas piszemy to samo.

Uwaga oto pytanie:
"Dlaczego zarzucasz subiektywnemu tekstowi brak obiektywizmu, gdzie autor tego tekstu nigdzie nie wspominał, że próbuje być obiektywny."
Koniec pytania.

ocenił(a) film na 8
Ancalagon

Odpowiedź na pytanie:
"Recenzje użytkowników matysek150 oraz Belief są moim zdaniem za mało obiektywne, gdyż recenzja powinna być przedstawiona bez względu na to czy recenzent miał zły dzień, czy nie przepada za danym reżyserem lub nie odpowiada mu gatunek, do którego należy recenzowany film. Świetnie że oboje dostrzegli dużo wad filmu, choć niektórych mniej znaczących, na których ich zdaniem film mocno kuleje i traci na wartości."

użytkownik usunięty
Madej115

a które wady są dla ciebie mało istotne???

użytkownik usunięty
Madej115

każda wada ma swoje znaczenie na swój sposób bo niszczy zalety... zresztą oni nie krytykują by krytykować, oni krytykują bo dostali niedorobiony bubel, a trailer pokazywał że będzie to najlepsza część... dobrze że istnieją tacy ludzie jak Belief czy Matysek150 którzy nie dają z siebie robić idiotów... takich ludzi w tym kraju potrzeba. Jak płacą to wymagają proste? proste?

wcale ich ocena nie jest spowodowana tymi wadami, a przynajmniej znaczną większością, bo nigdy nie oczekiwali iż Hobbit przebije Lotra bo to było niemożliwe, zwłaszcza że książka nawet u Tolkiena leży na niższej półce



cytuję wypowiedz Matysek150


matysek150 w odpowiedzi na post: Maniakowy_Fan | 28 mar 12:13
ocenił(a) ten film na: 8
"Źle mnie zrozumiałeś, nie mam zastrzeżeń do powtarzających się utworów w miejscach takich jak Shire czy Rivendell (nie wyobrażam sobie innej muzyki w tych lokacjach). Chodziło mi o wykorzystanie utworów takich jak np. wątek Nazguli do pojedynku Thorin vs Azog - ten motyw muzyczny w ogóle tam nie pasuję bo kojarzy się właśnie z Nazgulami.

Co do zebrania Białej Rady to nie mam żadnych zastrzeżeń, jest to najlepszy wątek w filmie zaraz po zagadkach Golluma.

Mój ranking filmów podałem Ci już w mojej recenzji do "Bitwy Pięciu Armii"

http://www.filmweb.pl/film/Hobbit%3A+Bitwa+Pi%C4%99ciu+Armii...

"Ja też nie oczekiwałem, że "Hobbit" przebije "Lotra", ale miałem nadzieje że jednak zbliży się choć trochę do jego poziomu. Oprócz "Niezwykłej Podróży" żadnej części się to nie udało."



http://www.filmweb.pl/film/Hobbit%3A+Niezwyk%C5%82a+podr%C3%B3%C5%BC-2012-343217 /discussion/O+je%C5%BCu+zwanym+Sebastianem%E2%80%A6,2370410

masz to w tym temacie...

pan Ancalagon próbuje ci wytłumaczyć że naskoczyłeś na "Bogu ducha winnych osób" chcesz zwalczać na prawdę poważnych trolli to dobrze trafiłeś na to forum, ale pod zły adres, pod złe tematy.... o to chodzi i o twoją kulturę, bo nie musisz się z nimi zgadzać co zaznaczył pan Matysek150, nikt ci nie kazał, ale chcieli byś rozmawiał kulturalnie a nie wyskoczył jak Filip z konopi, ja rozumiem że są upały i człowiekowi szajba odbija ale niestety, forum filmwebu to nie jest miejsce na wylewanie chamstwa w taki sposób, już i tak wystarczająco go tu jest, nawet (mojego) każdy ci to powie, ale należy to wreszcie skończyć, bo w takim ciągnięciu tych kłótni, cały filmweb upadnie... co ja mówię :P już upadł w grudniu tego roku...

ocenił(a) film na 8

Wszystko by było okej gdybym naprawdę że tak się wyrażę ich"styrał". Poza tym cały czas się wypowiadam kulturalnie.

Nie mam już ochoty spierać się na temat Hobbita, moim zdaniem 1 i 2 część były całkiem w porządku poza kilkoma nieznacznymi wadami albo np. jeździe Bombura na beczce. Faktycznie to było dosyć naciągane ale w Hobbicie panuje właśnie taka atmosfera, a wszyscy spodziewali się poważnych, ponurych dialogów i klimatów z LOTRa. W części 3 największą wadą filmu jest w ogóle to, że jest on 3 częścią bo Jackson trochę na siłę powymyślał kilka wątków i zrobił z tego trylogię (chciał zarobić). Chociaż w końcowym efekcie wypada to przynajmniej zadowalająco.

użytkownik usunięty
Madej115

Owszem zgodzę się, z Hobbita powinny być dwie części po 180 minut + po 30-40 minut na EE ale rozwleczono to

ogólnie cała trylogia Hobbita jest bdb jak na fantasy jest i tak zadowolony z tej trylogii mimo wielu wad... jednak ostatnia część mogła być nie co lepsza ale no trudno. Trylogia Hobbita jest jaka jest i tyle

ocenił(a) film na 3

"co zaznaczył pan Matysek150" - Wiem, że napisałeś to z szacunku, ale nie musisz pisać o mnie per pan, bo czuje się wtedy jak staruszek :) Mam 25 lat jestem jeszcze młody :)

użytkownik usunięty
matysek150

a to przepraszam :)

ocenił(a) film na 3

Ogólnie do tego nie przywykłem, zwracają się tak do mnie w pracy, w sklepach i wielu innych miejscach. Najdziwniej się czuję jak dzieciaki bawiące się pod moim blokiem mówią mi "dzień dobry", a ja doskonale pamiętam czasy jak byłem takim dzieciakiem, który nic tylko latał za piłką na podwórku...

użytkownik usunięty
matysek150

hah ja za to jak na swó (przelotny wiek) :D wyglądam bardzo młodo ;p

ocenił(a) film na 3

A ile masz lat? Oczywiście jeśli wolno spytać.

użytkownik usunięty
matysek150

20 ;p ale jakbyś mnie zobaczył dałbyś mi około 14-15

ocenił(a) film na 3

Nie wiedziałem, że masz 20 na karku! Studiujesz czy pracujesz?

użytkownik usunięty
matysek150

uczę się zaocznie w LO, a teraz sobie dorabiam na budowie

ocenił(a) film na 3

No nieźle, to jesteś starszy od Kamila, ktoś mi kiedyś napisał że ma 19 lat choć ja dałbym mu 17 :)

użytkownik usunięty
matysek150

kamil to co najwyżej ma 13 lat... Nikt kto ma 17 lat nie dopuszcza do siebie krytyki :D

ocenił(a) film na 3

Niech tylko ktoś spróbuje zgłosić nasze wpisy. Mój kumpel z pracy ma na imię Kamil, więc możemy mówić o nim :) Nie podaliśmy nicku żadnego z użytkowników filmwebu, więc nie mają prawa zablokować naszych wpisów.

użytkownik usunięty
matysek150

hah, do tego tematu chyba jeszcze nie wszedł :D masz szczęście, hah ja za to mam kuzyna Kamila :) więc zawsze może chodzić o mojego kuzyna :D

użytkownik usunięty
matysek150

http://www.filmweb.pl/film/Igrzyska+śmierci%3A+Kosogłos.+Część+2-2015-629224/dis cussion/Po+zobaczeniu+trailera,2668175?page=2


Browitt napisał do kamila niezły skur**** a my z Rylothem się zgodziliśmy a nasze posty poza zgadzam się. Nic złego nie było w sumie mogliśmy się zgodzić z autorem tematu...

ocenił(a) film na 3

Możesz nie wklejać linków z waszych kłótni do mojego tematu, bo to jest już spam. Nie interesuje mnie to co Kamil napisał, mówiłem Ci przecież że masz go ignorować, a Ty wdajesz się z nim w kłótnie i na dodatek wklejasz link do mojego tematu, który nie ma z tym nic wspólnego.

użytkownik usunięty
matysek150

okej przepraszam ;p zagalopowałem się

użytkownik usunięty
matysek150

a widziałeś nowy spot Star Wars?

ocenił(a) film na 3

Widziałem, ale w tym temacie nie będę o tym dyskutował. Więc proszę nie wysyłaj mi więcej linków kamila, prześcieradeł z Harrego Pottera, ani niczego innego co nie jest związane z tematem "Hobbita".

użytkownik usunięty
matysek150

dobra :) nie ma problemu.

ocenił(a) film na 3

Według jakiego kalendarza? :D

użytkownik usunięty
LukeuszLFC

chyba mojego :D ale tak całkiem szczerze to ja z rocznika 95 no ale po wyglądzie jak już wspominałem 14-15 :P wiesz niekiedy to się przydaje, na przykład do 14 roku życia można jezdzić autobusem bez biletu i nie dostanie się mandatu.

ocenił(a) film na 3

Pora się obudzić, to nie Hogwart. Tutaj nie działają czary i mikstury :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones