Jak Galadriela mogła pokonać Saurona ?....Była na pewno słabsza od Gandalfa a już na pewno od Saurona
Ale lawirujesz :P. A Galadrielą to nie popsuł jej odbioru? Niektóre dzieci mogą teraz się jej bać kojarząc ją z Ringiem. Teraz już wiadomo kto dzwonił i po 7 dniach zabijał :D.
Galadriela nie gra tak dużej roli przez wszystkie 6 filmów jak Gandalf i wydaje mi się, że widzowie lepiej znają Gandalfa niż ją. No ale i tak to nie jest wytłumaczenie. :D
Więc może dlatego nie powinno się wprowadzac widzów w błąd z Gandalfem. Dam ci fragment który mniej więcej określa jak potężny był Gandalf:
"Łuk i strzały wysunęły się z rąk legolasa, ramiona zwisły mu bezwładnie.
- A ty, panie krasnoludzie zdejmij dłoń z trzonka topora, póki nie przyjdę do was. Obędziemy się bez takichmocnych argumentów.
Gimli wzdrygnął i niemal skamieniał, wpatrzony w starca [...] Gdy stanął na półce, szare łachmany rozwaiły się na mgnienie oka i błysnęła olśniewająca biel.[...] Gimli znów sięgnął ręką do trzonka topora, Aragorn dobył miecza, Legolas podniósł łuk. [...]
- Saruman! - krzyknął Gimli i rzucił się na niego z toporem w ręku.
Starzec był jednak zwinniejszy od krasnoluda. Zerwał się i jednym susem wskoczył na szczyt skałki. Wyprostował się, jakby urósł nagle. Odrzucił szary łachman i kaptur. Stanął w olśniewającej bieli. Podniósł laskę. Topór z głośnym szczękiem wypadł z garści Gimliego na ziemie. Miecz zesztywniał nagle w bezsilnej dłoni Aragorna i rozbłysnął płomieniem. Legolas krzyknął i strzała jego z łuku wzbiła się w powietrze [...] Żaden z was moi drodzy nie ma broni która mogła by mnie zranic."
Fragment z rozdziału "Biały Jeździec". Oczywiście zdaje sobie sprawę że jako biały był potężniejszy ale na pewno jako szary nie był aż tak słaby jak to nam pokazuję PJ. W dodatku jako biały również według reżysera był słaby (np. walka z czarnym jeźdźcem w minas tirith) Może więc Peter Jackson powinien pokazac Gandalfa jakim naprawdę był.
Jak oglądam, co Jackson wyprawia z Gandalfem, to mam wrażenie, jakby specjalnie chciał sponiewierać tę postać fizycznie (majtanie w powietrzu niemalże gaciami w górę w pojedynkach) i psychicznie (wspomniane osłabienie mocy).
Sir Ian McKellen grywał wprawdzie wariatów i nazistów, więc jest odporny na różne pomysły w scenariuszu, ale jednak...
Ha ha po bandzie jedziesz :D Chciałam napisać, że wolał chyba być bliższy książce, ale przecież to z książką wspólnego nic nie ma. Faktycznie pojedynek dwóch majarów byłby bardziej logiczny niż Galadrieli i Saurona. Ale co tam lepiej zrobić z jakiejś elfki zielone Hero a z trzech majarów (bo przecież tam był i Radagast) głupich słabeuszy. Chyba to jest większa bzdura niż podejrzewałam. Cholibka a jeszcze jakiś czas temu nie przywiązywałam do tego takiej wagi.
Ciekawe jak by wyglądał Olórin wedle PJ. Cóż mnie to najbardziej rozbawił tekst Galadrieli "Zabierz go Radagaście, Sauron wysysa z niego całe życie" i ona to o Gandalfie potęrznym majarze po tym jak ork wyciągnął go z klatki i rzucił o ziemie (to z rzesztą też było okropnie głupie) heh ;P
Ja w ogóle jestem ciekawa Valarów jakby ich można było przedstawić. Niestety nie jestem ciekawa jakby wyglądały u PJ. Po tym co zrobił z Nazgulami, podziękuję. Klaunów i pajaców mi wystarczy.
Popycha się post postem. Wprowadzają tą funkcję:
http://www.filmweb.pl/forum/portal+filmweb.pl/Zapowied%C5%BA+nowej+funkcji+-+oce nianie+wypowiedzi,2613773
I takie są błędy od tygodnia:
http://www.filmweb.pl/forum/portal+filmweb.pl/powiadomienie+o+czyjej%C5%9B+odpow iedzi+na+m%C3%B3j+post,2617945
http://www.filmweb.pl/forum/portal+filmweb.pl/Szlag+jasny+zaraz+mnie+trafi,26189 51
Tu masz cały temat a pod koniec wypowiedź admina, który się tym zajmuje.
http://www.filmweb.pl/forum/portal+filmweb.pl/Kiedy+naprawicie+problem+z+postami ,2621873v
a)chodzi o to, że piszesz do kogoś komentarz ale potem on się tobie nie wyświetla
b) chodzi o to, że dostajesz powiadomienie o komentarzu do ciebie ale nie wyświetla go
to moje przypadki chyba, że Belief ma jeszcze inny problem
Ja nie wiem co Jackson wymyślił z tym Gandalfem. Czegoś takiego nigdy w książce nie było. Galadriela to tylko elf tyle, że stary i Wysokiego Rodu. Majarem w 1/16 to był Elrond. Jego prabaka była majarem - Meliana. Miał też ludzką krew w sobie. Morgoth zaś był Valarem. Valarovie stali wyżej od Majarów. :)
Trochę jest w Niedokończonych Opowieściach ale tak naprawdę, każda książka Tolkiena ma jakies fragmenciki, które są istotne dla danego kontekstu. Ogólnie Sauron został przepędzony (nie wypędzony czy zniszczony ;) )... przy którymś tam ataku gdy bronili Szarą przystań ale to bardziej odnosi się do przepędzenia / zniszczenia ARMII Saurona. Wątek z Dol guldur - Galadriela dostrzegała "budujące" sie zło w twierdzi uczyniła z Lorien hmm taką barierę aby zło Saurona się nie rozchodziło na prawo i lewo :) Mowa jest o przygotowaniach do obrony.... ale żeby samemu mieć tak moc do wypędzania to nie znalazłam jeszcze fragmentu który jasno w 100% mówiłby - TAK, ona jedyna potrafi go przepędzić/ wypędzić.
Jeszcze odnośnie Gandalfa. Z Silmarillionu wydarzenia poprzedzające długie lata przed tymi w filmie:
"Mithrandir (Gandalf) dostrzegł w tym cień powracającego Saurona; poszedł do Dol Guldur i Czarnoksiężnik uciekł przed nim. Przez długi czas potem panował czujny pokój. Wkrótce jednak Cień powrócił jeszcze potężniejszy niż przedtem i wówczas zwołano naradę Mędrców, nazwaną Białą Radą; uczestniczyli w niej Elrond, Galadriela, Kirdan i inni najdostojniejsi Eldarowie, a także Mithrandir i Kurunir (Saruman)."
Gandalf miał siłę by pokonać Saurona jednak nigdy tego nie zrobił bo nie w takim celu został wysłany do Śródziemia. On miał tylko motywować i pomagać obierać innym właściwe ścieżki samemu nie stając do otwartej walki jeden na jednego.
Zresztą nawet w filmie w nawiązaniu oczywiście od książki i tego co piszesz, Gandalf miał moc, mało tego mógł przyjąć od Froda Pierścień, przecież zniszczyłby Saurona - taka możliwość aby raz na zawsze pozbyć się drania. A nie, wolał rzucić Pierścień i wygraną dobra na niepewny los - oddać go niziołkowi. To też pokazuje jego role - mędrca a nie tego co jest bossem i rozwala wszystkich. Wiadomo to tylko jedna cząstka aspektu Gandalfa która składa się na cały wizerunek ;)
Coś jak "próba" Galadrieli ? Albo może niekoniecznie zły on sam, tylko skutki używania Pierścienia dla dobra zawsze tworzyłby jakieś efekty uboczne, które byłby złe? On mówi, że nie użyłby go nawet do czynienia dobra.
Myślę, że tak powiedział, aby podkreślić swoją niechęć do używania Pierścienia. Skutki uboczne też nie są wykluczone. A może Pierścień w ogóle nie był zdolny do czynienia dobra? Z jego posiadania wynikało samo zło...
Idę chyba szukać tezy o Pierścieniach....
Jeżeli inne osoby były w stanie posługiwać się nim co zresztą jest poniżej u Nerwe, n to wątpię aby przydatna była umiejętność czynienia zła osobą dobrym, strażnikom (ale nigdy nie wiadomo). Musze sprawdzić co i jak z Pierścieniami, czy one były tylko związane mocą i samemu się ja ukierunkowało i wykorzystywało czy role były bezpośrednio im przypisane. Bo jedyny Pierścień miał mieć moc aby związać pozostałe... czy od razu był "zły" w takim stopniu jak potem widzimy gdy "wchodzi" na psychikę swoich właścicieli?
Gandalf byłby gorszy od Saurona o czym Tolkien też wspominał. On o tym wiedział dlatego nigdy nie przyjął pierścienia. Pierścień dawał siłę ale cokolwiek powstało za jego sprawą obracało się w zło. Oto co by nastąpiło gdyby Gandalf wziął pierścień i go wykorzystał (pod koniec):
"Elrond czy Galadriela stosowaliby politykę przyjętą teraz przez Saurona: zbudowaliby imperium z pomocą wielkich i służalczo im oddanych generałów oraz armii i machin wojennych, aż mogliby zagrozić Sauronowi i zniszczyć go siłą. Starcie z Sauronem sam na sam, bez żadnej pomocy, nie było brane pod uwagę. Można sobie wyobrazić sytuację, w której w takim położeniu znalazłby się, powiedzmy, Gandalf. Byłaby to niestabilna równowaga. Po jednej stronie prawdziwe posłuszeństwo Pierścienia wobec Saurona; po drugiej przeważająca siła, ponieważ Sauron go nie miał i ponadto mógł być osłabiony przez długie skażenie oraz wysilanie woli przy podporządkowywaniu sobie słabszych. Gdyby zwycięzcą okazał się Gandalf, skutek dla Saurona byłby taki sam, jak przy zniszczeniu Pierścienia; dla Saurona Pierścień byłby zniszczony, odebrany mu na zawsze. Pierścień jednak i wszystkie jego dzieła przetrwałyby. To on okazałby się na końcu panem.Gandalf jako Władca Pierścienia byłby o wiele gorszy od Saurona. Pozostałby prawy, lecz stałby się obłudny. Panowałby i porządkował wszystko w imię „dobra" oraz korzyści swoich poddanych według własnej mądrości (która była i pozostałaby wielka)."
Wychodzi na to, że nie do końca. Pierścień był skalany złem i dobre intencje przeradzały się w złe czyny. To jest tak jakby krzywdzić w imię dobra i uważać, że jest to w porządku. Taki stałby się Gandalf. To samo zresztą rzekła Galadriela Frodowi we "Władcy Pierścieni" kiedy ten chciał jej oddać pierścień:
"Chcesz dobrowolnie oddać mi pierścień! Na miejscu Czarnego Władcy postawić królową! A ja nie będę ponura, lecz piękna i straszna jak świt i jak noc. Czarodziejska jak morze, słońce i śnieg na szczytach. Groźna jak burza, jak grom. Potężniejsza niż fundamenty ziemi. Wszyscy kochaliby mnie z rozpaczą!"
Jedynym rozwiązaniem było zniszczenie pierścienia. :)
Po pierwsze, wcale go nie pokonała, tylko przepędziła, widać że on ucieka w stronę Mordoru i nie ginie, bo przecież Elrond mówi o potrzebie dalszego ścigania go i ostrzeżenia Gondoru - i to jest właśnie dowód na to, że u Jacksona go nie pokonała tylko wypędziła.
Po drugie, możemy zgodnie z książką przyjąć, że Sauron tylko udawał, że został pokonany albo wypędzony, a w rzeczywistości uciekł lub też wycofał się strategicznie do Mordoru, gdzie już sobie przygotowywał siedzibę, a chciał uśpić czujność Białej Rady i mieć chwilę spokoju. Właśnie o to pewnie chodzi, że na razie chciał uniknąć pełnej konfrontacji z całą Radą.
Po trzecie, Galadriela nie "pokonywała" go sama, bo widać, że w tym samym momencie Saruman też ma wzniesioną rękę, a Elrond też mógł ją wspomagać mentalnie, w dodatku Galadriela ma jeszcze w dłoni "buteleczkę" ze światłem Gwiazdy Earendila, czyli część światła jednego z Silmarili.
Po czwarte, Sauron nie odzyskał jeszcze w pełni swoich sił i nie miał przy sobie Pierścienia Władzy, gdzie była przelana większość jego mocy, dlatego lękał się połączonych sił Białej Rady właśnie.
Po piąte, Sauron mógł stracić też część swojej wrodzonej mocy Majara rozpraszając ją "na swoje sługi" (Tak jest opisany Morgoth we wstępie do Dzieci Hurina - żeby panować nad swoimi zastępami, rozproszył na nich część swojej mocy i potem już tylko siedział w Thangorodrimie i nie wychodził na zewnątrz, i nie brał bezpośrednio udziału w bitwach. Wyszedł tylko na pojedynek z królem elfów Fingolfinem, bo Fingolfin wyzwał go na pojedynek krzycząc głośno przed bramą Thangorodrimu i Morgoth nie mógł go zignorować w obecności swoich sług. Przez to "osłabienie" w ogóle był możliwy taki pojedynek, gdzie elf przez jakiś czas mógł mu stawiać jakikolwiek opór. Fingolfin w końcu i tak przegrał, ale z Morgothem będącym w pełni sił Valara nie wytrwałby nawet chwili).
Po szóste, Galadriela wcale nie była z natury taka znowu słaba. Pochodziła z plemienia Noldorów i urodziła się w Valinorze. Jej rodzony brat - Finrod Felagund - w Silmarillionie samodzielnie walczył z Sauronem w pojedynku na zaklęcia (nazwanym pojedynkiem na pieśni) i opierał się dosyć długo, chociaż miał do czynienia z Sauronem z Pierwszej Ery, z Sauronem w PEŁNI MOCY, ani jeszcze nie rozproszonej ani nie umieszczonej w Pierścieniu. W Listach Tolkiena jest też napisane, że Galadriela byłaby w stanie posługiwać się Jedynym Pierścieniem, podobne możliwości miałby Elrond, nie wspomnę nawet o Sarumanie, czyli przed trójką naraz takich osób osłabiony jeszcze Sauron miał prawo uciekać.
(W Silmarillionie jest jeszcze opisana scena, jak Luthien Tinuviel walczy z Sauronem (w pełni mocy) i to zupełnie sama, bez żadnej Białej Rady do pomocy i wypędza go z jego twierdzy na Tol Sirion, a twierdzę przy pomocy zaklęcia zrównuje z ziemią. A Luthien była córką Meliany (majarki) i Thingola (elfa), czyli była w 1/2 Majarem, gdyby ktoś chciał tak dokładnie liczyć. Ta sama Luthien była też w stanie "uśpić" na pewien czas Morgotha razem z całym jego dworem.)
Dlatego uważam, że to co pokazano w filmie jest możliwe, nie podoba mi się tylko scena niesienia Gandalfa, a przede wszystkim "zielonkawość" i mroczność Galadrieli - w starciu z Sauronem powinna wyglądać tak jak w chwili "poganiania" Radagasta - jako biała, świetlista postać.
Albo pamięta gdzie czego szukać :P ja np. nie pamiętam, ale kojarzę gdzie w jakiej książce mniej więcej szukać, aczkolwiek niezbyt precyzyjnie... życie.