nie jestem miłośnikiem, powiem więcej - dubbing w filmach innych, niż animowanych jest zbrodnią. Właściwie z ciekawości obejrzałem dubbingowaną wersję przygód Bilba, muszę przyznać, że aktorzy wykonali kawał dobrej roboty, po to jak podłożyli swoje głosy zasługuje na najwyższą ocenę. Szyc w roli Golluma miał piekielnie trudne zadanie, ale świetnie się wywiązał. Karolak w roli Gandalfa równie przekonujący, Kot jako Thorin swoim głosem niemalże kopiuje Richarda Armitage, na pochwały zasługuje również Adamczyk w roli Bilba (chociaż tutaj wciąż przez oczami miałem hobbita-papieża). Najbardziej na plus zaskoczyła mnie jednak czarująca Galadriela, w wykonaniu Kuby Wesołowskiego, oklaski.