Oglądałem tylko wersję na dvd i tłumaczenie tej pieśni jest błędne i psuje odbiór jeśli ktoś zna chociaż trochę angielski. Tam wstawiono treść książkowej zwrotki, a słyszymy zupełnie inne słowa, czyli te ze zwiastuna. Czy w wersji na blu jest ten samo błąd jeżeli ktoś widział?
Ja mam na DVD i to jest tak:
- z napisami tłumaczone jest książkowo ( ,,ponad gór omglony szczyt...")
- dubbing trochę taki... ( ,,tam gdzie chłód...")
Dubbingu nie sprawdzałem, bo nie wyobrażam sobie jak można oglądać filmy z dubbingiem, a tym bardziej takiego.
No dokładnie. Ja tylko sprawdziłem z dubbingiem parę głosów bo chciałem obejrzeć też polską wersję ale potem zrezygnowałem i postanowiłem że już nigdy jej nie zobaczę.
Taka piękna pieśń, a napisy nie te. No i czemu Ungoliant, a nie Ungolianta, przecież to była samica. Ech, czemu nigdy nie dają fachowcom tolkienowskim, aby dokonali korekt:(.
Tak. W Powrocie króla też są niezłe wpadki. Jest tam też pierścień z Barahir, a Barahir to był przecież chłop jak dąb.
Problem polega na tym ze tlumaczenia w wersji na balue rayu WOGOLE nie sa poprawiane. Od kilku lat wyszlo kilka wydan LOTRa na bluerayu i wkazdym sa te same bedy w tlumaczeniu. Tak samo bylo z wersja rozszerzona na dvd gdzie np w Powrocie Króla gdy Saruman przemawia do Gandlafa na szczycie Orthanku w pewnym momencie nie ma wogole napisow do filmu. Wyszlo pozniej kilka reedycji i blad ten nie byl poprawiony. Firmy dystrybuycyjne zarabiaja krocie na sprzedazy filmow a maja w dupie klienta serwujac nam taki chlam. Ludzie nie w temacie nie zwroca uwagi na tego typu bledy...
Innym przykladem bledu, ktory strasznie na mnie dziala jest uzywanie bledej nazwy odnoszacej sie do posagow krolow z Argonath. Na roznych forach spotykam sie z okresleniem Argonauci. WTF??? Argonauci to postacie z greckiej mitologii, ktorzy z herosem Jazonem na czele plyneli na statku Argo w poszukiwaniu zlotego runa. Figury z LOTRa to albo statuy/ posagi z Argonath albo Królowie z Argonath.
Ja w dubbingu porównywałam głosy ... Boże... tego oglądać nie można! Choć ja musiałam iść do kina w właśnie na dubbing (bo byłam z młodszymi) i trzeba było to słuchać ...
Czyli jest to prawidłowe tłumaczenie, zgodne z tłumaczeniem Skibniewskiej, a nie z tym, co mówią / śpiewają w filmie
po prostu, za kanon tłumaczenia przyjęto wersję Skibniewskiej i ja też wolę to tłumaczenie pieśni - szkoda tylko, że w filmie nie ma całej.
Na Blu jest identycznie jak na DVD. Też miałem ten szok jak oglądałem. Co innego słyszałem a co innego na napisach. Ogólnie uważam ze w pewnych momentach tłumaczenie jest lekko mówiąc średnie
Zagadki też są momentami dziwnie przetłumaczone. Tak bez ładu i składu. Jakby chcieli na siłę połączyć tłumaczenie z książki i to co mówią.
Ja w ogóle nie zwróciłam na to uwagi. Tylko za pierwszym razem czytałam napisy, a potem nie zwracałam na nie uwagi. Jakoś musieli to przetłumaczyć, trochę się wsparli o książkę, trochę sami coś pokombinowali, e tam nieistotne. Już to lepsze niż dubbing, Napisy można zignorować i słuchać oryginalnych dialogów. Oglądałam z ciekawości wersję dubbingową, pieśni były jedną z najgorszych momentów. Także do nie mam zastrzeżeń co do napisów. Są jakie są, potrzebne jedynie przy elfickim i orkowym języku.