Szkoła zmusiła mnie do przeczytania tego anty-dzieła.(Pokłony
w stronę ministerstwa edukacji, którzy mają nas
za niedorozwiniętych debili). Masakra i jeszcze raz masakra,
bardziej dziecinnej książki w życiu nie czytałam,
płytkie, powierzchowne i do bólu banalne. Wszystkie
potrzeby i wartości zostały sprowadzone do...uwaga...
jedzenia. Więc moje pytanie jest takie, czy film jest równie bezsensowny,
czy da się coś z niego wynieść?
Hmm akurat antykatolicyzm powstał by pokazać prawdziwą twarz kościoła:) I to jest świetne czarne świnie już nie mają tak lekko:D
Ofiarami czego/kogo? :D
Cholera, strasznie nie lubię takiego
wrzucania wszystkich do jednego worka.
Bo ksiądz, to od razu święty i bez grzechu?
Co za bzdury. Wartości i czyny określają,
kim jesteśmy. A nie jakieś z dupy wzięte etykietki.
Nie ważne, czy złomiarz, sportowiec,
kucharz, polityk, zakonnik - jeden może być
wzorem cnót, a drugi, choć ta sama "grupa" -
bezlitosnym psychopatą.
Czemu niewierny niby jestem? Czekam na konstruktywną odpowiedź. Pokaż jak bardzo mnie znasz.:)
Ten nick uwłacza boskiej czci saracenie . Katolicyzm zawiera wiele górnolotnych wartości, inna sprawa, że cięzko o takiego katolika , który się do nich stosuje. Byłem ministrantem przez 6 lat więc wiem o co chodzi w tym środowisku :D Nie boję się tego, że polegnę :D
Czekaj bo nie rozumiem. Kto w końcu uwodzi tych księży, rodzice dzieci, czy dzieci rodziców ? ;p
Ten nick uwłacza boskiej czci saracenie . Katolicyzm zawiera wiele górnolotnych wartości, inna sprawa, że cięzko o takiego katolika , który się do nich stosuje. Byłem ministrantem przez 6 lat więc wiem o co chodzi w tym środowisku :D Nie boję się tego, że polegnę :D
Czekaj bo nie rozumiem. Kto w końcu uwodzi tych księży, rodzice dzieci, czy dzieci rodziców ? ;p
Ach no tak!Katolicyzm...Ta zaraza,która ma swoje siedlisko w Polsce.Księża pedofile,młodzież chodząca do kościółka,aby tylko mamusia była szczęśliwa.Wspaniała wizja,doprawdy.Z resztą skąd Ty niby wiesz czy ta GodWhore jest katoliczką?Wracaj moherze do dziury, z której wypełzłeś.
Kurcze nie zgrywaj mi tu dziecka,bo przecież nim nie jesteś.Obydwoje wiemy o co mi chodziło.Z resztą wciąż czekam na Twoją odpowiedź co do mojego pytanie.Cytuję:"Z resztą skąd Ty niby wiesz czy ta GodWhore jest katoliczką".
Książka lepsza niż film, więc zaciśnij zęby i poświęć książce dwie godziny. Film trwa dłużej, a i tak nie poznasz fabuły. Nie wiem, na jakim etapie nauczania wprowadzili "Hobbita", ale jeśli jest to szkoła podstawowa, to nie narzekaj, bo mogłabyś czytać "O psie, który jeździł koleją".
- Co do szkoły, ta książka jest w kanonie lektur : podstawówki/gimnazjum z tego co ja pamiętam, różnie się przyjmuje w zależności , bo jak to mówili mi kiedyś nauczyciele „to nie jest obowiązkowa pozycja” . Hm, a raczej trudno aby w takim wieku ze zrozumieniem czytano Umberto Eco. Co do pokłonów w stronę Ministerstwa Edukacji w sumie zasłużone , lepszy Hobbit niż np. „Chłopi” mimo, iż Nobel literacki i książka z wartościami to okropnie się czyta - przynajmniej mnie , ale z tego co pamiętam z czasów szkolnych raczej większość miała opory przy tej pozycji i kompletnie nic z niej nie wynosiła, a szkoda.
- Co do „anty-dzieła” - można mieć różne opinie i owszem książka gdyby porównać ją z innymi zapewne nie znajduje się w „TOP 5” dzieł literackich, jednakże z pewnością nie zasługuje aby zaliczano ją z kolei do „anty-dzieł” .
>”Masakra i jeszcze raz masakra, bardziej dziecinnej książki w życiu nie czytałam, płytkie, powierzchowne i do bólu banalne.”
Hmm, twoje stwierdzenie o dziecinności jest jak najbardziej trafne ;) – Książka dziecinna bo i z przekazem , które ma trafiać nie tylko do dorosłych ale też i do dzieci + książka ma uczyć wartości jak i rozwijać wyobraźnie oraz przyjmijmy , że w młodym wieku jednak czasem łatwiej czyta się książki ,które są napisane „prostszym” językiem.
- Płytkie? Hm, nie wiedziałam, że nauka o odpowiedzialności za dawanie/ odbieranie komuś życia, o lojalności, honorze, odwadze jest taka płytka. Nie wiem , może skoro uważasz (do czego masz prawo) , że motywy przedstawione w Hobbicie są płytkie powierzchowne itp. to potrzebujesz mocniejszej lektury? Nie mam zielonego pojęcia w jakim wieku jesteś, ale jeżeli etap szkolny ( co wnoszę z wypowiedzi „Szkoła zmusiła mnie do przeczytania tego […] ”) to czekają Cię min. „Medaliony”, może nie wiem tematyka holocaustu w literaturze będzie dla ciebie mniej powierzchowna i do bólu banalna - to tylko propozycja.
- „Wszystkie potrzeby i wartości zostały sprowadzone do...uwaga... jedzenia.” - Mogłabyś rozwinąć tę myśl? Gdyż ten fragment twojej wypowiedzi można przyczepić jednocześnie do wszystkiego jak i do niczego. Albo może ja go nie rozumiem? Jest też taka opcja.
> „Więc moje pytanie jest takie, czy film jest równie bezsensowny, czy da się coś z niego wynieść?”
- W mojej ocenie pierwsza część filmu jest wykreowana w stylu „historii którą można opowiadać przy kominku” reżyser, nie śpieszy się z akcją, wszystko dzieje się trochę wolno. Oczywiście dla mnie jest to na plus bo mogę wciągnąć się w klimat. Dla kogoś innego może to wydawać się nudne czy rozwleczone. Oczywiście wraz z biegiem wydarzeń akcja się zagęszcza . W filmie bardzo naznaczony i dobitnie przekazywany jest motyw, domu – naszej małej ojczyzny, tego czym to miejsce dla nas jest + lojalność, honor , wiara w cel , dążenie do niego , determinacja itp. I oczywiście wątek Golluma gdzie mamy przedstawioną min. wartość jaką jest życie, litość, nasze wew. dobro – chodzi mi o to co potem uczynił Bilbo gdy miał wybór. Tak na marginesie warto zobaczyć film dla samej sceny Bilbo-Gollum , która jest naprawdę genialna.
Może już tak ogółem - film wartości ma, ma klimat , super gra aktorska, wiadomo kostiumy , scenografia i inne „bajery” - w skowronkach nie musisz być po obejrzeniu tej produkcji ale (to są tylko moje przypuszczenia), że możesz uznać film względem książki za znośny, a może nawet Ci się bardziej spodoba niż ta historia w „wersji papierowej”. Nie spróbujesz to się nie przekonasz. ;)
Widać nie dojrzałeś psychicznie do tej " dziecinnej książki".Twój umysł jest wstanie pojąć tylko takie filmy typu godzilla bo przyczymś bardziej ambitnym poprostu mózg ci się przegżewa
Piszesz komuś, że nie ogarnia dziecinnej książki, to chociaż naucz się języka ojczystego.
Pisać poprawnie umiem,jednak nie widzę powodu by na forum pisać poprawnie gramatycznie,to nie klasówka z polskiego tylko mój wolny czas
Więc dalej kalecz język, któy jest Twoim ijczystym. Idiotyczna wymówka. Kaleczyć język i tłumaczyć, że to nie klasówka.
A co to znaczy "kaleczyć język" na forum ciagle ktoś chcąc niechcąc popełnia błędy gramatyczne,co wcale nie wpływa na nasz ojczysty język,jeśli da się kogoś wypowiedź zrozmieć to wystarczy,mi nie robi różnicy czy ktoś napisze u czy ó.
Zastanawiam się tylko, o co Ci biega z tym " jedzeniem "?
czyżby spożywanie posiłków było motywem przewodnim książki? ;)
Ciekawe, jestem właśnie w trakcie lektury przed drugą częścią filmu jedzenie odgrywa tu normalną funkcję, może jest trochę wyeksponowane w Bag End, gdy Krasnoludy przybywają do Bilba i u Beorna, ale nie można powiedzieć, że " ciągle tam żrą i żrą " ;)
Niestety, ale jako starszy kolega, który lektury szkolne czytał ponad 10 lat temu muszę przyznać Ci rację.
Jeżeli Władca Pierścieni wprowadzał jakieś wartości, trudne wybory i robił to w miarę poważnym klimacie tak Hobbit jest książką dla dzieci i to z założenia. Tolkien napisał ją dla dzieci, ale jeśli ministerstwo edukacji każe je czytać w gimbazie czy liceum to jest naprawdę jakieś nieporozumienie. Sam czytałem i miałem nieodparte wrażenie, że czytam jakąś baję do spania, ale jestem fanem serii LOTR i chciałem wiedzieć jaka jest geneza trylogii. Teraz zabieram się za absolutny początek - "silmarillion" i mam co do tego pewne obawy...
>>>>>>> Hobbit jest książką dla dzieci [...] ale jeśli ministerstwo edukacji każe je czytać w gimbazie czy liceum to jest naprawdę jakieś nieporozumienie.
Może dlatego, że w każdym etapie nauczania w lekturach musi być przynajmniej jedna fantastyka. Moim zdaniem to rozsądne. Przytacza to uczniom jakie charakterystyczne elementy występują w świecie fantasy, nietypowe postacie, stwory, magia, czarodzieje itd.
Todaliby LOTR, tam oprócz wyżej wymienionych przez Ciebie jest jeszcze głębsze przesłanie, a tak dali baję dla wczesnej podstawówki...
ja to widzę tak. będąc dzieckiem nikt nie czytał Ci bajek, być może nawet kontak z rodzicami był bardzo utrudniony i teraz wyrzucasz tu swoją frustrację na Hobbita. Jeśli ta książka tak bardzo Ci się nie podobała to po jakiego grzyba czytałaś ją do końca zamiast poprostu odstawić, żadna szkoła nie jest w stanie zmusić do czytania.
btw jesteście niedorozwiniętymi debilami, znaczna większość.
Może gdybym miała lepszy humor, to by mnie śmieszyło to co piszesz...
W skrócie:
1. O ile dobrze myślę, to ten portal służy do dyskusji na temat filmów, nie do jakichś (z dupy wziętych) pseudo-psychologicznych analiz użytkowników (spowodownych czym? Nie podoba mi się jakaś książka, więc wpieprzasz się w moje dzieciństwo - poważnie? Aż tak bardzo boli Cię, że ktoś nie sra w gacie za Twoją ukochaną produkcją?)
2. Nie wiem po co mnie informujesz o tym debiliźmie (?), co to ma do rzeczy (?), kogo to tutaj obchodzi (?) i w ogóle dlaczego tak uważasz (?), o kim konkretnie mowa (?).
3. Może zacytuj, bo nie przypominam sobie, żebym mówiła że ową książkę przeczytałam do końca.
4. Choć to w cholerę nie Twoja sprawa - kontakt z rodzicami mam bardzo dobry, bajki uwielbiałam i niektóre uwielbiam do dziś (Kochany Piotruś Pan i Alicja).
I co, legnął świat w gruzach?
5. Żadnych uczuć na Hobbita nie przenoszę (wgl :D), bo nie muszę - w przeciwieństwie do niektórych nie przeżywam oceny książki jak mrówka okres i nie wiążę z tym żadnych aspektów dzieciństwa/życiorysu.
Pozdrawiam.
jeśli nie czytałaś do końca książki to dlaczego ją oceniasz? stawiasz sie właśnie na równi z ludźmi którzy oceniają tu filmy nawet ich nie oglądając. no i nie unoś się tak, przecież nie przeżywasz oceny ksiązki więc komentarz pod filmem też nie powinien wzbudzać tylu emocji, a wulgarny język jest znakiem czasu dzisiejszej młodzieży gimnazjalno licealnej.
1. Przeczytałam wystarczająco, by móc ocenić.
2. Nigdzie się nie unoszę - Ty za to
odwracasz kota ogonem, nie odpowiadasz na moje pytania.
Co ma do oceny książki moje dzieciństwo?
4. Nie mam pojęcia, co ma do rzeczy mój język. Tak gadasz, żeby gadać (bez sensu)?
Żałosne. Nie umiesz odpowiedzieć na proste pytania,
znaleźć argumentów, to się wycofujesz. Desperacki i tchórzliwy krok.
A wypominanie wieku, to najniższy poziom inteligencji, tym bardziej,
źe ja swoje stanowisko uargumentowałam, a Ty nawet tego nie potrafisz.
"Wszystkie potrzeby i wartości zostały sprowadzone do...uwaga... jedzenia."
Może byłaś głodna jak czytałaś tę książkę, a może masz jakieś problemy fiksacyjne ?
Może jesteś bulimiczką, jedno wiem na pewno jak dla mnie masz problem jeśli z tym Ci się kojarzy ta książka. ;]
Nie jestem jakimś fanem Tolkiena, ale sprowadzanie jego dzieł do banałów jest raczej niezrozumieniem tematu,
możliwe że w ogóle nie rozumiesz fantastyki, dlatego nie podoba Ci się książka. Zauważ, że wiele filmów
które obejrzałaś i oceniłaś jako arcydzieła są dla krytyków kina równie bezsensowne.
Prędzej zrozumiałbym gdybyś oglądała jakieś ambitne kino, ale twój gust filmowy jest raczej masowy, więc myślę że film Ci się spodoba.
Nie, nie mam problemów z jedzeniem. Ups, pudło.
Skoro ta książka według ciebie ma sens, może napisz jaki?
Jakie przesłanie niesie?
Wyszczekana młoda damo, to, że rodzice nie nauczyli Cię kulturalnie prowadzić rozmowę nie znaczy, że tak powinno się zachowywać bo wcześniej nikt Ci na takie postępowanie nie zwracał uwagi. Nie masz pojęcia co ma do rzeczy Twój język bo nigdy nie używasz innego, więc nie widzisz różnicy. Dzieciństwo to czas w którym wszyscy żyliśmy beztrosko, wszystko było zabawą i nikt niczym się bardziej nie przejmował. Dlatego ludzie chętnie wracają do czasów dzieciństwa np za sprawę książek ludzi takich jak Tolkien. Twoje wypowiedzi atakują innych wypowiadających się tutaj, nie szanujesz nikogo i sama uważasz się za największego ze znawców w każdej niemal dziedzinie. Szkoda mi takich dzieci dla których jedynym faktem wartym odnotowania z dzieciństwa była zmiana iphona z 4 na 5.
Spróbuję wrócić do początku i odpowiedzieć na Twoje pytanie. Film opiera swoją fabułę na książce, ale jest w nim ogromna ilość wydarzeń, z innych dzieł Tolkiena. Tyle odpowiedzi.
Co do Twoich odczuć po przeczytaniu książki, to nie zgodzę się z nimi. Hobbita po raz pierwszy przeczytałem około 13 lat temu i od tego momentu nie było dnia, w którym nie przeczytałbym chociaż kilku stron jakiejś książki. Według mnie Hobbit jest utworem napisanym po mistrzowsku i mimo, że skierowany jest do czytelników młodszych, również Ci starsi znajdą tam coś dla siebie.
Nie myśl że Cię krytykuję, bo rozumiem Twoją niechęć do książki, która trzeba czytać jako lekturę. Z jednej strony ci, co wybierają lektury mają dobre intencje wciskając uczniom takie dzieła jak właśnie Hobbit, czy Opowieści z Narnii, z drugiej strony zniechęcają ludzi do dobrych książek. Sam nienawidziłem lektur szkolnych i uważałem je za bzdury, a dopiero teraz, gdy zakończyłem definitywnie swoją naukę odkrywam na nowo ich wartości, i uwierz mi, wiele pozycji to książki rewelacyjne (chociażby W pustyni i w puszczy, Dziady, dzieła popełnione przez Kasprowicza, Szymborską, Krasickiego itp.).
Dlatego miałbym też do Ciebie prośbę, abyś po prostu zadawała pytanie następnym razem, bez zbędnego negatywnego oceniania, ponieważ wiele osób ma zdanie inne i zaczynają się zbędne dyskusje z obrażaniem włącznie.
A co do filmu - jest on bardzo dobrze zrobiony, ciekawy, aczkolwiek książki nie przypomina - dałem 8/10 przyjmując że nie jest to ekranizacja, bo jeśli wiązałbym ten film z książką musiałbym dać max 4/10
Przesłanie Hobbita to między innymi walka z naszymi słabościami, wiara w wartości takie jak przyjaźń, honor, bohaterstwo. Myślę, że dla młodych ludzi to są ważne sprawy.
Książka ma wiele motywów inspirowanych światem realnym, 1937, za dwa lata wybuchnie II wojna światowa, Europa kipi od nienawiści. Można ją uznać trochę za metaforę sytuacji realnej.
Chwyciłem za tę książkę teraz jeszcze raz. Może jest trochę infantylna, czuć że jest stworzona dla młodego czytelnika, ale to nie jest powód żeby uznawać ją za płytką i banalną.
Może brakowało Ci romantycznych wątków :P ?