Jako wielki fan tolkienowskiej literatury zawiodłem się na "Niezwykłej Podróży" (5/10), a czekałem
na "Pustkowie Smauga" tylko z wewnętrznej potrzeby. Nie zawiodłem się i moim zdaniem wynika to
tylko z jednego, nie bardzo wysublimowanego powodu - potrzeby większej ilości akcji. Nie mam
zamiaru rozwodzić się na temat podobieństw książki do filmu bo nie jest to istotne w przypadku
adaptacji (oczywiście w granicach rozsądku) ale ten film mnie oczarował, tak, jak niegdyś trylogia
"Władcy Pierścieni". Zdecydowanie polecam - nawet ze względu na świetnie dopracowane sceny
jacksonowsko oddające Śródziemie Tolkiena. Tym razem z wielkim entuzjazmem czekam na "Tam
i z powrotem". Mam też nadzieję w przyszłości ujrzeć "Silmarillion"
Ogólnie dziwnie z ta akcją, bo ja naliczyłem jej tyle samo w obu częściach. Pozostaje tylko kwestia rozłożenia jej w czasie. W Pustkowiu jest ona rozłożona dość równomiernie. W Podróży skupia się raczej w drugiej połowie filmu. Stąd wrażenie, ze początek jest dłuższy niż powinien a akcji mało. W rzeczywistości jest niewiele filmów, które miałyby tak dużo akcji, co Podróz.
Dla wiadomości ostatniemu Hobbitowi zmienili tytuł !!! Tytuł ostatniego Hobbita to Hobbit Bitwa Pięciu Armii
ja się cieszę ,że JACKSON rozłożył to na części albowiem niech ta przygoda trwa jak najdłużej - :)
Jak by miała być jedna część np Hobbit Tam i z Powrotem to teraz byśmy się nudzili a tak to chociaż jeszcze czekamy na tą ostatnią część i wypatryjemu pierwszego zwiastuna :)
No własnie. Jakby byłą 1 część, to wiele rzeczy nawet z książki by pominięto. Moglibyśmy zapomnąc o retrospekcji z bitwy w Azanulbizar, pościgu i w ogóle postaci Azoga, Białej radzie i jej ataku na twierdze w 3 cześci, wątku z Sarumanem w 3 części, wielu rozbudowanych scenach akcji np. walkach podczas spływu beczkowego, rozbudowanej bitwie 5 armii, wątku radagasta i dol guldur, czy rozbudowanej postaci Barda. Smauga też by było mniej, bo pewnie nie pokazano by walki z nim.
Ja sobie nie wyobrażam po tych dwóch częściach aby hobbit był krótszy. To jest nei do przyjęcia bo tak jak mówisz nie było by tylu epickich scen które mi się podobały.
To znaczy tak: po moich obliczeniach rzeczywiście wychodzi na to, ze 3 częśc będzie krótsza, ale w maju były jeszcze jakieś dokrętki, więc kto wie. Oby nie było mniej niż 150 minut z napisami.
Moje obliczenia:
1. Prolog - z 5 minut
2. Atak Smauga, jego śmierć - 10 minut
3. Jakieś sceny w Esgaroth i może w pałacu Thranduila, wyruszenie armii elfów z Mirkwood - 10 minut
4. Watek Sarumana (może będzie szukał pierscienia w okolicach pól gladden), może jakies zgromadzenie Rady, walka w Dol Guldur, Sauron, Nazgule - max 20 minut
5. Sprawa Arcyklejnotu, jakieś sceny w Ereborze, wezwanie Daina, kłótnie z Bardem i Królem Elfów, sceny w obozie, może sceny w Gundabadzie i żelaznych wzgórzach - ze 35 minut
6. Bitwa 5 Armii z początkiem, końcem, smiercią Thorina w obozie, przybyciem orłów, Beorna, jakieś sceny z Azpgiem Bolgiem (bitwa ma być podobno wielka i rozbudowana), pożegnianie z Ereborem, może koronacja Daina - z 40 minut
7. Powrót do domu, sceny w Shire i Rivendell, może jeszcze dom Beorna, licytacje itd max 15 minut, bo film ma się zakończyć inaczej niż książka
Wychodzi max 135 minut + napisy więc ze 150 będzie max.
Ciężko powiedzieć co oni tam wymyślą. Jak by nie patrzeć to jedynka była chyba krótsza od dwójki więc wychodzi na to że zrobi jak z władca pierścieni że ostatnia część będzie mocno rozwinięta i najdłuższa. Trudno stwierdzić
No własnie nie. 1 częśc była dłużasza od 2, a aktor grający Thorina powiedział, ze 3 część będzie prawdopodobnie krótsza od 1 i 2.