http://www.theonering.net/torwp/2014/06/15/89993-nine-visual-metaphors-from-the- hobbit-the-
desolation-of-smaug/
Chodzi o to, że jego królestwo jest zbudowane z kamienia, więc jest jak gdyby odcięte od świata zewnetrznego, bo Thranduil nakazuje zamknąć swoje królestwo. Dodatkowo ja objaśniłbym to tez jako cehca Thranduila - upartość, żelazne zasady :)
dziękuję:)
twój dodatek - jest interesujący;)
podobnie Thingol odgrodził DORIATH przed światem z pomocą żony - Meliany:) a żelazne zasady Thranduila - popieram - nie fircyk jakiś - chorągiewka - ktoś z przypadku - doskonały konkret - TO LUBIĘ:)
1. Światło w oczach Tauriel symbolizujące płomyk nadziei
2. Tauriel jest odwrócona do Króla plecami (on do niej też), co oznacza, ze będzie działała "za jego plecami", czyli dopuści się czynów, o których on nie będzie wiedział. Chodzi tutaj o to, że uciekła z królestwa.
Dziękuję :)
Eeee? To pierwsze naciągane nie sadzisz? Przecież u każdej żywej osoby światło odbija się od gałki ocznej co stwarza iluzję "światła w oczach". Zjawisko to zanika po śmierci osoby, stworzenia. Więc to jest cholernie naciągane.
Czemu ? Jeden z podstawowych motywów z literatury :) - formułka "iskrzą Ci się oczy [...]" - mogą ze szczęścia/radości, miłości - choć to też do szczęścia się odnosi, - "Oczy nam się świecą" itd.
KLASYKA ! Np. ustawienie bohaterów w scenie, wypisz wymaluj - Szekspir, przecież u niego gesty/gestykulacja to gdzie (już na scenie) bohater był "ustawiony"- wszytko miało swoje "drugie dno".- OK, każdy lubi co lubi, ale jak mam wybierać to wolę już odwołania do takich motywów, ty nie to twoja decyzja.
Teraz na takie rzeczy już nikt nie zwraca uwagi, ale właśnie motyw "ustawienia" bohatera jest ogromnie ważny, bez słów można odczytać zamiary postaci:) To było i nadal jest wykorzystywane nie tylko w opisie książki ale choćby w teatrze ;)
Zgadza sie . Powiem ci szczerze że ostatnimi czasy naprawde zainteresowałem się symboliką chociażby obrazów. To swietna sprawa. Niektóre rzeczy można nawet interpretowac na sówj sposób. Ciekawe jest też tworzenie takich własnych prac z wykorzystaniem symboli, tyle tylko, że ja jako takiego talentu artystyczngo czy plastycznego nie posiadam.
o !
Jung dużo pisał o tzw.symbolach i archetypach - zakorzenionych w kulturze i świadomości - min.te ostatnie dają wgląd prawdę wypowiedzianą w GENESIS ''na obraz i podobieństwo'' - chodzi o psychikę ludzi - nie ma tu miejsca - im głębiej się wchodzi w to na ewolucyjne podcieranie tyłka szkłem - wyłania się obraz tęsknoty za utraconą doskonałością a nie wyjściem z jaskiń - także mity są świadectwem przedpotopowej obecności bogów na Ziemi i w sumie więcej w nich prawdy niż w wielu definicjach naukowych które czasem zastepują dogmaty religijne - mit MÓGŁ BYC STWORZONY TYLKO NA PODSTAWIE REALNEGO OBRAZU - nie był wytworem fantazji choć prawdopodobnie po potopie Cham - syn Noego i jego potomkowie zabrali tę wiedzę i to oni dali podwaliny pod prężną mitologię bogów pojawiających się POD KAŻDĄ SZEROKOŚCIĄ GEOGRAFICZNĄ O TYCH SAMYCH ATRYBUTACH - to z nich narodziły się też kulty religijne - do dziś w religiach aż roi się od symboli spirytyzmu i okultyzmu - :(
mnie się bardzo podoba u Tolkiena MOTYW MORZA - morze - statek - porty - okręty - latarnie - przystanie - perły - morze ma swego Valara - swoich miłośników - Teleri - elfowie kochają morze jak gwizdy Vardy - nierozerwalny związek z morzem:)
Widze ze Twoja wiedza na temat świata jest bardzo duża. Podziwiam Cię :D A co do morza - zgadzam się. Tez to zauważyłem. Szczególnie widać to w Sillmarillionie.
MORZE - uwielbiam symbolikę morza - i tak - istotnie - SILMARILLION to coś fantastycznego pod tym względem - ta cała miłość elfów do morza - te statki - porty - nieustanna obecność tej tkanki jaką jest woda - znakomici żeglarze - Valar morza i jego Majarowie z których znanych jest 3 - w tym Salmar który zrobił Ulumuri - jeden z moich ulubionych Majarów - perły - mnóstwo pereł a śród nich NIMFELOS - nazwa którą wzięłam jako drugi człon mego tolkienowskiego imienia - latarnie morskie - i tak jak w świecie Tolkiena tak w świecie za oknem i w całym życiu - KULTURA MORSKA I MARINISTYKA oraz morze są mi bardzo bliskie i ludy morza jak Wikingowie:)
moja wiedza - tak - mam liczne zainteresowania - nawet mam za dużo - i tu znowu coś z elfów - miłość do gwiazd - kocham astronomię - astronautykę - uwielbiam literaturę - kino - interesuje mnie polarnictwo - świat zwierząt - kultury czy Biblia i jej świat - psychologia - psychiatria - sporo tego jest - o elastyczność trudno a dodatkowo bogate życie duchowe i nonkonformizm i indywidualizm robią swoje :)
dziękuję za uznanie:)
Dziękuję, bardzo interesujące.
Szczególnie punkt 3. Nie zwróciłam wcześniej uwagi na taką symbolikę siedziby Thranduila. Skamieniałe drewno w podziemiach symbolizujące wielowiekowe odgrodzenie się od zewnętrznego świata, a zarazem jakby uwięzienie we własnym świecie. Tak upadły Gondolin i Doriath.
Pozostałe metafory również dają do myślenia. Zauważyłam "płonące" jezioro w promieniach zachodzącego słońca w czasie recytacji wiersza przez Barda. Jak również Thorina na tle posągu (choć nie za pierwszym razem ;) ) Nie wiem czy odwrócenie plecami do siebie Thranduila i Tauriel ma symbolizować jej działania za jego plecami czy po prostu tak wyszło, ponieważ nie chciała pokazać mu swojego żalu, gdy zabronił jej zbliżać się do Legolasa.
Zastanawia mnie jedno: czarny kot ma symbolizować pecha Thorina tylko w trakcie pobytu w Rozbrykanym Kucyku, z czego ratuje go Galdalf, czy może nieszczęsny (mimo zwycięstwa) koniec krasnoluda?
Czarny kot - fakt, ze bedzie ścigany przez Azoga, ogólne zło.
A ja z tych metafor to w filmie zwróciłem uwage tylko na płonące jezioro, tak jak ty. W zyciu bym na pozostałe nie wpadł :)
Gratulacje :)
Jak oglądałam film nie zrozumiałam słów Beorna jako żadnej metafory, tylko po protu - krasnoludy nie zwracają uwagi na stworzenia które uważają za mniej istotne od siebie.
Najważniejszy motyw owej trylogii, przedstawia walkę dobrego Zachodu ze złym Wschodem co ma symbolizować zimną wojnę między USA, a ZSSR
Oj nie wiem czy interpretowałabym to w ten sposób. Tolkien zaczął wymyślać świat Śródziemia przed zimną wojną. Konkretnie w okresie międzywojennym. "Hobbit" został wydany w 1937. Widać w nim ponoć wątki zbliżającej się drugiej wojny światowej, nie wiem. Nie odczytuję tak tego. Za to "Władcę Pierścieni" jak najbardziej. Tolkien pisząc to opierał się na swoich wspomnieniach z wojny i ówczesnych obawach o swojego syna Christophera, który walczył na froncie.
Z drugiej strony Wschód i wówczas ludziom Zachodu kojarzył się z niebezpieczeństwem, z jakimiś barbarzyńskimi hordami, które nadchodzą i niszczą ustabilizowane cywilizacje swoja liczebnością. Tak jak upadł Rzym pod naporem przybywających ze wschodu ludów, jak zagrożeniem dla Europy było kiedyś Imperium Ottomańskie, czy powstała po I wojnie rewolucyjna Rosja, która rozpoczęła marsz na Zachód.
Śródziemie rzeczywiście Tolkien zaczął kształtować przed II wojną światową, ale jej ostateczny podział, wygląd przedstawił w LOTR'rze trylogii wydanej w 1954-1955.
Tolkien we wstępie do Władcy i w swoich listach wyraźnie odcina się od takich prostych alegorii do konkretnej Drugiej Wojny Światowej czy zimnej wojny. Wyjaśnia też, że umieszczenie siedziby zła na wschodzie nie ma konkretnego związku z żadnym europejskim czy azjatyckim krajem. W Silmarillionie siedziba władcy ciemności - Morgotha - jest umieszczona na PÓŁNOCY, a 'przeniesienie' jej na wschód we Władcy jest historyczną konsekwencją upadku Thangorodrimu - Sauron na północy już nie miał możliwości i znalazł sobie inne miejsce.
Cóż, czytałam LOTR'a, ale widocznie przeoczyłam wstęp. Może Tolkien rzeczywiście nie chciał nawiązywać do wojen, ale siłą rzeczy trudno mi było tego z sobą nie powiązać.
On nawiązywał do wojen, ale bardziej ogólnie. To znaczy nie pisal, ze Lotr to jest Druga wojna swiatowa, Sauron to Hitler itp. Miała na niego wpływ także Pierwsza Wojna, w trakcie której służyl w wojsku, poza tym rózne dzieła literackie opisujące walkę dobra ze złem. Nie lubił alegorii, która zawęża interpretację np tylko do konkretnej wojny. Wolal skojarzenia bardziej swobodne, zależne od wiedzy i doświadczeń czytelników. Nic dziwnego, że pewne rzeczy możesz powiązać :-)
Większość wyszukana na siłę, ale 9 najlepsza - nie ma mowy o pomyłce. Genialne w swej prostocie
Ta głębokich... ciekawe czy Jackson w ogóle o nich wiedział... I od kiedy to metafory z natury są głębokie?
Tylko numer 9 jakoś się nadaje.
Czego nie rozumiem? Przecież tam wszystko w tym linku wyjaśnili. Ja się pytam co w tym głębokiego? "Snowpiercer" aż roi się od metafor a mimo to wielu ma to w dupie.
yhm taaaa takie mało co zauważalne bzdety dodają głębię... ciekawe w jaki sposób. Tych szczegółów może nawet 1/10 widowni nie zauważyła skoro dopiero ujawnili to na theonerin.net a i tak nic z nich nie wynika. Już nie próbuj usprawiedliwiać Jacksona bo to wygląda żenująco. Niedługo się jeszcze dowiem, że to dzięki Freemanowi mamy komputerowego konia.
Ja to zawsze myślałem, że film jest głęboki jak porusza jakieś poważne tematy życiowe albo zmusza do refleksji a nie że kot se siedzi na stole a to oznacza nadchodzące nieszczęście.
Nie chodzi o głębokość-przesłanie, tylko o symbolikę. Tutaj jest głębokość - w symbolice. To tak jakbys miał przed sobą... Sąd Ostateczny Memlinga.
Powiedz mi tylko … czy masz zamiar za przeproszeniem rozpierdalać ten temat? Tym bardziej, że jest ciekawy i nie o tym „jakiego użytkownika nie lubię”.
W Hobbicie jak i we Władcy mamy metafory i „drugie dno” – owszem to uproszczone stwierdzenie, ale przynajmniej mam pewność, że mnie zrozumiesz. Kurczę, czego tak się czepiasz? Miałeś problemy w szkole z interpretacją wierszy, że tak teraz odnosisz się do tego tematu? Bo nie rozumiem zachowania. Mówisz, że w filmie nie ma „głębi”, no wiesz trzeba być już nie powiem kim aby nie zauważyć przykładu z filmu/książki – motyw obsesji Thorina/ czy motyw Pierścienia – mówię o kwestiach interpretacji psychiki bohaterów i sytuacji, które na nich wpływają. Ale o znaczeniu symboliki w przedmiotach też mogę podyskutować chętnie! Pytanie czy Ci się naprawdę chce? Bo jeżeli nie jesteś zainteresowany to mów od razu...oszczędzimy sobie nawzajem czasu.