Póki co to raczej gdybanie.
Uwierzę jak zobaczę oficjalne stanowisko wytwórni, spadkobierców Tolkiena, kwestię scenariusza i obsadę aktorską :-)
Sam film byłby jednak czymś wyjątkowym... choć wolałbym by za aktorstwo i realizację zabrali się Brytyjczycy... bo jednak Hollywood potrafi zrobić z pięknego tematy, zwyczajną miałką papkę... oby tak w tym przypadku nie było.

Kopiowanie 'Marzyciela' to nie byłby dobry pomysł. Barrie pisał w innym stylu, niż Tolkien.