W całej serii LOTRa jest w sumie 3420 ujęc z CGI, gdzie łączny czas trwania to ok. 11h.
(źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/The_Lord_of_the_Rings_%28film_series%29#Special_eff ects)
Jak na razie TH to około 6h. A ujęc z CGI jest już ponad 4000!
(źródło: http://www.artofvfx.com/?p=5789
http://www.artofvfx.com/?p=3285)
W LOTR jest jakoś więcej tych scen potrzebujących CGI, a to w "Hobbicie" jest więcej komputera. Czemu Jackson musi tyle tego ładowac? Jeszcze jakby to wszystko było naprawdę powalającej jakości, ale nie... (zresztą tak czy siak wolałbym tego mniej). Mroczna Puszcza wygląda jak las ze "Shreka" (sceny z tym idiotą), taki Azog i Bolg też jakby z jakiejś bajki uciekli i tak samo zwierzęta...
Ponieważ " Hobbit " jest kręcony w 3D i kamerami cyfrowymi, WP to był jeszcze stary, tradycyjny sposób kręcenia filmów
3D wymusza zapewne taką a nie inną kolorystykę a ujęciami z CGI zapewne znacznie łatwiej operować - mimo wszystko, scen w plenerach też jest sporo a i w WP łączono prawdziwe krajobrazy z CGI, oraz je upiększano.
Lorien i Fangor również były kręcone w większości w studio, tyle, ze w Lorien sprytnie użyto różnych filtrów obrazu, itp.
No wiadomo, ale niektóre ujęcia Mrocznej Puszczy wyglądają (no i raczej są) jakby były w całości komputerowo robione. Jest trochę scen w plenerach, ale studio zdecydowanie nad nimi dominuje. W LOTR jakos lepiej to wszystko wyszło. Zresztą dane pokazują jaka jest różnica pomiędzy realizacją LOTR a TH. I chyba mi nie powiesz, że bez takiej ilości CGI niemozliwe jest zrobienie "Hobbita".
Szczerze?, to większość Mrocznej Puszczy to musi być studio + CGI - ewentualnie, gdyby znaleźli takie miejsce, jak Puszcza Białowieska, itp. ale w takich miejscach są duże obostrzenia co do poruszania się, kręcenia, itp. / PN /, tak więc w plenerze można kręcić tylko ogólne ujęcia z góry i sprzed wejścia do lasu - inna sprawa, że Mroczna Puszcza nie jest zbyt " mroczna " ale to już taka stylistyka Jacksona.
W WP wyszło to lepiej, gdyż kręcono go w tradycyjny sposób i dużo rzeczy udało się zatrzeć przez filtry, montaż, itp. tutaj mamy już cyfrowe kamery, wszystko jest ostre, kolorowe, gdyż musi dobrze wyglądać w 3D, w IMAXIE, itp. gdyby film był kręcony w tradycyjny sposób, na normalnej taśmie filmowej, bez 3D i bez 48 kl / s to byłoby jak w WP ale o ile można rezygnować z 3D i innych bajerów, to rezygnacja z cyfrowych kamer nie jest już możliwa, podobnie było w przypadku nowych Gwiezdnych Wojen, tam część CGI wygląda gorzej niż w " Hobbicie " / szczególnie w " Ataku Klonów ' poza finałową bitwą /, podobnie było w " Avengers ", w ktorym CGI jest marnej jakości, przynajmniej dla mnie.
Wiem, że Mroczna Puszcza to musi byc studio + CGI. I tego się nie czepiam. Chodzi mi o to, że za bardzo widac ten komputer. Zamiast tylko uzupełniac, wybija się na pierwszy plan. Popatrz na podobne ujęcia Fangornu i Mirkwood: http://screencapped.net/movie/lotr/albums/userpics/10002/thehobbit-004960.jpg i http://screencapped.net/movie/lotr/albums/userpics/10002/ttt-d1-002814.jpg Las z LOTR jest lepiej zrobiony, bardziej klimatyczny, baśniowy. To z AUJ bardziej "King Konga" przypomina. No ale nie klimat jest tematem. CGI w Nowej Trylogii jest słabe. Między trylogiami widac podobną zależnośc, jak ze Śródziemiem. W "Avengers" CGI może jest trochę plastikowe, ale moim zdaniem, jak najbardziej pasuje do filmu na podstawie komiksu.
Akurat sceneria z " King Konga " bardziej mi przypadła do gustu, niż Fangorn
więcej napiszę jutro, nje lubię pisać z komórki.
W " Oficjalnym Przewodniku " wyjaśniono, dlaczego w filmie nie używano miniatur i ludzi przebranych za Orków:
" We Władcy Pierścieni takie miejsca jak Rivendell, Orthanc i Minas Tirith zostały odtworzone za pomocą wielkich, pieczołowicie rzeźbionych modeli. Jednak trójwymiarowy, 48 klatkowy Hobbit wymagałby użycia kolosalnych modeli, by dało się osiągnąć odpowiedni poziom szczegółowości obrazu. Hangary na tak wielkie plany zdjęciowe musiałyby przyjąć wręcz gigantyczne rozmiary."
" ... Ale jeśli jesteś aktorem i latasz po planie w kostiumie goblina, każda zmarszczka czy zagniecenie protezy albo sztucznej skóry, która nie porusza się tak jak naturalna, będzie wyglądała fatalnie. Skoro i tak poprawia się cyfrowo niepasujące elementy, to dlaczego po prostu nie zastąpić aktorów ich cyfrowymi wersjami. "
Ja rozumiem twórców / choć też wolałbym miniatury i ludzi przebranych za Orków /, gdyż gdyby musieli ingerować cyfrowo w każde ujecie i w każdą klatkę filmu zawierającą miniatury lub ludzi przebranych za Orki, Gobliny, to prościej i taniej jest od razu zrobić wszystko na kompach, takie czasy.
" Marnie " to wyszedł ' Avemgers ", gdzie przez cały film miałem wrażenie, ze wszystko było kręcone w studio i na zielonym ekranie a i reszta efektów nie powala.
Moim zdaniem, taka stylistyka w "Avengers" pasuje i podkreśla komiksowość. Natomiast "Hobbit" to baśń, a CGI psuje jej klimat, a nie nadaje. Najbardziej baśniowe filmy ("Drużyna... ", stare SW, "Legenda") maja jak najmniej (a nawet wcale) CGI. Komputerowe efekty zazwyczaj odzierają z tajemniczości, choc nie zawsze.