Po fajnej pierwszej części, apetyt rośnie. Problem w tym że Jackson ma wysoko postawioną
poprzeczkę i nie wiadomo czy temu podoła. Ludzie będę chcieli więcej więc coś na takim samym
poziomie jak Hobbit part 1. ich prawdopodobnie nie zadowoli. Szczerze powiedziawszy po
pierwszym filmie odczułam pewien niedosyt i rozczarowanie ponieważ ostatnia scena z "okiem
Smoka" była do bólu przewidywalna. Oczywiście efekty specjalne, muzyka, kostiumy i
charakteryzacja jest naprawdę imponująca. To mam nadzieję że PJ da nam coś więcej niż to co
pokazał w pierwszym filmie.
Ostatnie zdanie jest oczywistym stwierdzeniem....
Dostaniemy więcej wszystkiego.... tym którym brakowało "akcji" w Hobbicie, drugą częścią będą w wystarczający sposób połechtani.
Reżyser wyraźnie swego czasu powiedział, że druga część Hobbita obfitować będzie w ciekawe wydarzenia, że akcja jest i cyt: "będzie komu skopać tyłki".
Tak więc ja w sposób oczywisty oczekuję jedynie poprawy, choć 1 część była dla mnie i tak fenomenalna i daleki jestem od malkontenctwa.
Jako wieloletni miłośnik Twórczości Tolkiena cieszę się, że przyszedł czas kiedy mogę to co kiedyś odkrywałem w książce, zobaczyć na ekranie.
Wiele osób na forum (głównie w kategorii wiekowej 12-15lat), nie potrafi tego co dają filmy doceniać. No ale to już trochę inna "młodzież", gdzie wszystko ma niemalże jak na talerzu.
Teraz film dla nich to mało... a książka to jakieś archaiczne ustrojstwo ;)
No tylko tyle co im film powiedział i na wikipedii przeczytali.
Ale nie ma co generalizować, są i tacy którzy książki też czytali.
Jak się ich zapytasz o biografię Harrego z Łan dajrekszyn to ci wszystko powiedzą.
No ale takie czas.
Myślę, że Pustkowie będzie miało najciekawszy scenariusz z całej trylogii i kto wie czy nie będzie to najlepsza część.
Co do trójki to zapewne będzie batalistyczna, czyli młócka na całego.