Czy to prawda, że Dain będzie dosiadał świnię zamiast kucyka?
Jeśli tak, to według mnie to zepsuje cały film i klimat wcale nie będzie mroczniejszy, niż w
Niezwykłej Podróży...
Ciekawi mnie jeszcze jak potoczą się losy Azoga. Czy to Dain go zabije jak w książce (mniejsza, że 200 lat później ;p), czy może jego odwieczny wróg Thorin? ;)
Strzelam, że Thorin, ale do grona "kandydatów" zalicza się jeszcze Beorn, który załatwił Bolga w książce (choć to mogą zostawić tak jak było).
Ja bym tego pomysłu od razu nie skreślał, ale rzeczywiście, przy Thandurilu jadącym na jakims ogromnym Jeleniu i Radagaście z zaprzęgiem z królików ta dzika świnia to trochę dużo bajkowości, która sie gryzie z Lotrem.. Niby PJ chce obie trylogie połączyć, a jednocześnie podkreśla różnice między nimi.
No, ale poczekajmy na efekt ostateczny.
No cóż, potem niektórzy się dziwią, że Christopher Tolkien za nic w świecie nie chce się zgodzić na sprzedaż praw do ekranizacji Silmarillionu.
Ja się nie dziwię. Ja się tylko modlę, by wnuk Tolkiena, po śmierci Christophera nie sprzedał...
Szczerze? Po królikach Radagasta w du**e mam to wszystko. Jedna durnota w tą czy w tamtą nie robi różnicy.
Będą dopiero w 3 części (przyjadą na nich krasnoludy z Żelaznych Wzgórz na Bitwę Pięciu Armii). Niestety zostało to oficjalnie potwierdzone...
Nie musi zepsuć klimatu. Knurzy jeźdźcy są znani już od czasów gry Heroes III Armageddon Blade
Tylko, że zupełnie inne fantasy. Jeśli film jest wzorowany na książce to powinien nawiązywać do książki, albo chociaż zachować klimat. Niestety krasnoludy na dzikach to nie ten świat. Potrafiłem zrozumieć różnice między filmem, a książką w LOTR, bo klimat pozostał, dodane lub zmienione sceny (np. armia elfów w Helmowym Jarze) pasowały do świata Tolkiena. Natomiast tutaj pomysł jest niedorzeczny, co potwierdzi każdy fan twórczości Tolkiena. Krasnoludy nigdy nie używały kawalerii, a kuce służyły jedynie do podróży. Mógłbym jeszcze zrozumieć przybycie armii krasnoludów na kucach, ale szarża krasnoludzkiej kawalerii dosiadajęcej dzików mutantów?! Bez przesady. Wiem, że film, a książka to dwie różne rzeczy, ale uważam, że klimat Hobbita powinien zostać zachowany. Niestety w pierwszej części doświadczyliśmy takich scen jak Thranduil dosiadający łosia (czy jelenia, nie wiem co to dokładnie było) czy Radagast i sanie z królikami. Dziki jako wierzchowce to klimat Warhammera i nie powinien on być mieszany z twórczością Tolkiena w filmie, który bazuje tylko i wyłącznie na twórczości Tolkiena.
Dlaczego niedorzeczny? Przecież nie chodzi o znaną nam wszystkim poczciwą trzodę chlewną,ale o wypasionego,wielgachnego i zapewne zmutowanego knura, który nie jest żadną ujmą dla fantasy i świata Hobbita Tolkiena. On sam dopiero kształtował Śródziemie w Hobbicie, nie dał ram ani schematów, co może być, a czego nie można w nim umieścić