Ta walka mogła by sie odbyć na polu gdzie była bitwa pieciu armiii.
Gandalf by wrzeszczał,,Wyjdz Smaugu zaj..ie Cię"
Smaug wychodzi i rzecze,,A któż to jakiś magik wiec ze jestem odporny na magie śmieciku".
Rozpoczyna sie walka.
Gandalf robi uniki próbuje zadawać ciosy mieczem lecz Smaug depcze tuż tuz na jego stopy.
Gandalf strzela czymś na rodzaj oślepiającego strumienia.Oślepia to Smauga na moment.
Gandalf ucieszony że może zadać cios nie spostrzegł Smoka wyprowadzajacego cios ogonem czarodziej został nabity na ostry szpikulec niczym szaszłyk nastepnie zweglony przez ognisty oddech.W Agoni skomlał.
,,NIe Smaug nie może wygrać nie !!!!"
,,Moge i wygrałem a teraz Cię pożre"
Po czym przeszedł do rzeczy......