Mnie najbardziej spodobało się potężne Minas Tirith. Majestat bije po oczach :)

Khazad dum zwany morią w języku elfów

Ja również wybieram miasto na wodzie :)

Khazad dum

ja wybieram Minas Tirith

Minas Tirith
Moria
Barad-dûr

Szczerze to najbardziej lubię królestwo Erebor. A jeśli chodzi już o konkretne miasto to Minas Tirith.

Edoras. Uwielbiam Królestwo Rohanu... miecz Theodena jest moim najpiękniejszym orężem z kolekcji.
W ogóle ta kultura jest wyjątkowo piękna i surowa zarazem. A motyw muzyczny.... PIĘKNY!!! :-)

Shire.
Hobbiton to najlepsza lokacja :)
Szczególnie Bag End ^^

Wybrałbym Barad-Dur ale jako że nie pokazali go w pełni swych sił, wybieram Morie. Erebor też jest ok ale niestety nie ma już takiego ponurego klimatu.

http://www.youtube.com/watch?v=kB_cad4213s
To parosekundowe ujęcie Barad Dur jest kapitalne. Klimat, muzyka, gorejąca na horyzoncie góra przeznaczenia, mrowie orków pracujących przy odbudowie. Niestety w powrocie króla przerobili ją na wieżę strażniczą obozu koncentracyjnego z Sauro-reflektorem na szczycie :/

Minas Tirith samo w sobie jest ok. Szkoda, że przy okazji przedstawiono Gondor jako zacofane miasto-państwo nie potrafiące nawet budować porządnych dróg (city of kings, yeah sure) i fortyfikacji zewnętrznych. Farm i sadów opisanych w książce też nie potrzebujemy, mieszkańcy żywią się wysuszoną trawą porastającą Pelennor.
BTW we francji też mają minas tirith http://i0.wp.com/unusualplaces.org/wp-content/uploads/2012/05/Mont-Saint-Michel. jpg

Miastem to dosłownie nie jest ale zdecydowanie - MITHLOND - SZARA PRZYSTAŃ - nazwijmy to rejonem w którym panował Kirdan z Telerich - szkutnik i wielki mędrzec którego serce jak moje - związane jest z morzem i tak będzie do końca świata.....