Dlaczego! Dlaczego?! Przecież jest tak wspaniale, miłe dla oka plenery, krajobraz Śródziemia, cudowna muzyka. Pierwsza część była obiecująca, wstawki reżysera nie raziły. Tu już tak. Dlaczego ten wdzięczący się Legolas i jego walki ? Dlaczego elfka z krasnoludem? Dlaczego w Mrocznej Puszczy spędzili raptem 2 dni? Nie można było zrezygnować z prezentacji kilku nowych orków i kunsztu blondwłosego księciunia a rozwinąć ten klimatyczny wątek gdy idą przez puszczę, nadzieja pomału znika, pojawia się rezygnacja , wokół ciemność a na plecach śpiący Bombur :) ? Grrrr....
Z plusów: Thranduil zdobył me serce. Moim zdaniem był perfekcyjny. Smaug też był niezły, choć inaczej go sobie wyobrażałam. Zobaczymy co pokaże Jackson w 3. części, na razie tendencja spadkowa . Pozostawiam bez oceny, bo nie potrafię ocenić obiektywnie. Z jednej strony uwielbiam i jestem urzeczona, z drugiej rażą mnie te hollywoodzkie wstawki.
Przed chwilą o tym pisałem! Nie będę używał sformułowań typu: "między gatunkowy flirt" - tak jak to napisał lolmiki. Tylko będę pisał "trójkąt miłosny" dla podkreślenia idiotyzmu Petera Jacksona! Wiesz co to jest sarkazm? Właśnie go użyłem w sformułowaniu "większe uniesienia", bo jednak coś między nimi zaiskrzyło! Ani Thorin ani Balin nie trzymali jej za rękę i nie opowiadali o zawartości spodni, a ja użyłem sarkazmu tylko po to by podkreślić debilność tej sceny, ale skoro Ci tak bardzo to przeszkadza to użyję sformułowania "między gatunkowy flirt" (bo flirtem to na pewno można nazwać).
Pozdrawiam!
>” Przecież każdy wie, że to nie był romans tylko jakieś zauroczenie (czy jak tam to nazwać)!” - No, OK. fajnie , że ty to wiesz ;) ale nie każdy jest tobą a potem przez nadużywanie tego pojęcia tworzą się dziwne sytuacje. Np. teraz jeden użytkownik naczytał się w "recenzjach”, że mamy w hobbicie romans i wałkuje cały czas podtekst seksualny/popęd seksualny/napięcie seksualne jakie występuje w tych scenach miedzy nimi. Ogarniasz to? Bo ja nie łapie jego systemu wartości.
To się może wydawać śmieszne ale to nie jest moje „widzimisie” ;p Przykład : serio jak na wypracowaniu z PL napiszesz, że romans był między np. Tadeuszem a Zosią to będziesz miał 0 punktów, między nimi występowało zauroczenie, które pod koniec przerodziło się w oddanie i miłość, a romans to był miedzy Telimeną a Tadeuszem. Niby nic , a jednak różnica jest. Ja nie piszę wam tego, żeby wam zrobić na złość tylko jeżeli zaczynami poważnie rozmawiać o jakiś rzeczach to byłoby fajnie nazywać je po imieniu. Bo za chwilę ja się może dowiem, że jest jeszcze sex w Hobbicie. (???) ;p
Swoją drogą, Twój tekst to mistrzowski sarkazm :)
Chyba też tak zacznę pisać, może wtedy się odczepią i na dodatek będę miał ubaw :)
"między gatunkowy flirt (nie romans, dzięki calays)"- hahaha po prostu mistrzostwo!