Dlatego, że ładuje mu sie mana.

''zupełny brak logiki w postaci Gandalfa'' - heh.....to najmądrzejszy z Majarów - wie lepiej co robić niż widz co myśleć:)

Majar nie jest od szacunku - tym bardziej Majar w ciele starca który musi myśleć co może a czego nie może - a nie piskać ''ooooo mogę wszystko i spełnię wszystkie wasze snyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy''..............................

ach ci ludzie........:)

haha, chyba masz racje. mogli by mu taki pasek nad głowa zmontować.

haha :D

Gandalf nie jest typowym magiem ofensywnym, znanym z gier typu " Dragon Age ". To mędrzec, magii używa nader rzadko, nie lubi się nią chwalić i nie wolno mu otwarcie stawać po czyjejś ze stron ze względu na swoją potęgę, co uświadamia mu ciało starca. Ma służyć przede wszystkim dobrą radą, a nie walić ognistymi kulami ;)
" Hobbit " to ekranizacja bajki dla dzieci ale nie obawiaj się, na trupy przyjdzie jeszcze czas.
Smok też jest " bajkowy ", nie zjadł Hobbita, gdyż ciekawość wygrała, a Bilbo połechtał jeszcze jego próżność i ego.

Wszystko można sobie w jakiś sposób wytłumaczyć. nie wiem tylko czy to twoja interpretacja postaci gandalfa czy tak wynika z książek ? (nie wiem nie czytałem) mnie akurat nie satysfakcjonuje taki przebieg wydarzeń i to co obejrzałem, mimo iż próbowałem bezmyślnie patrzeć się w to pudło i nie zastanawiać nad tym co jest mi przekazywane na ekranie. no niestety poległem i musiałem wylać swoje żale i przemyślenia. :D wiem ze to fantasy i w ogóle.. ale troszkę więcej realizmu by nie zaszkodziło. wiadomo dzieciaki patrzą z innej perespektywy ale dla dorosłego widza trochę kicha. już w Pustkowiu Smauga scena z walczącymi górami* to była przesada że wszyscy wyszli cało.. :D myślałem że w 2 części chociaż 1 polegnie.. niestety znów nieśmiertelni :D.

* https://www.youtube.com/watch?v=XORMBIm7DX8

Takie, a nie inne używanie magii przez Gandalfa jest, że tak powiem z góry mu narzucone. Jako jeden z Istarich (magów) nie mógł używać magii w celu zawładnięcia rasy/postaciami ani im pomagać za pomocą magii (jak ktoś ładnie napisał - ciskać kulkami) Magii używał z rzadka, w stanie najwyższej konieczności. Miał służyć, że tak powiem dobrą radą :P Sauron nie jako był równy Gandalfowi, obaj byli Majarami. Jednak w filmie jest nadmiar niedorzecznych sytuacji, jak mówisz. Mnie również w pewnym sensie to mierziło, a szczytem głupoty to było ganianie się Smauga z krasnoludami. Czego nie ma w książce i jest bez sensowne.

" Walczące góry ' 9 Skalne Olbrzymy ) były w " Nieoczekiwanej Podróży ", a kwestia ograniczeń Gandalfa pochodzi z książek Tolkiena:

" Nie znamy prawdziwego imienia Gandalfa. Był on jednym z Majarów, stworzonych z myśli Ilúvatara i prawdopodobnie brał udział w Ainulindalë. Był najmądrzejszym z Majarów. Po stworzeniu świata zstąpił razem z innymi Ainurami na Ardę. W Amanie mieszkał w Lórien. Nazywano go Olórinem. Był to prawdopodobnie imię nadane mu przez Eldarów lub tłumaczenie jego pierwotnego imienia na quenyę. Olórin był uczniem Nienny. Od niej nauczył się cierpliwości i miłosierdzia, ale zawsze też pozostawał blisko Manwëgo i Vardy. Wiele wędrował i często odwiedzał elfów, czasem w postaci niewidzialnej, czasem jako jeden z nich. Wlewał w ich serca piękne wizje i udzielał ich rad[1]. Wcześniejsza wersja tekstu dotyczącego Majarów, zawartego w "Quenta Silmarillion" określa Olórina jako doradcę Irma[2]. "

http://pl.lotr.wikia.com/wiki/Gandalf

Up - ja tam się cieszę z tego, że Smauga jest w filmie więcej niż w książce. Tam tylko gada z Bilbem i niszczy Esgarotch.

INTERPRETACJA postaci Gndalfa jest związana z jego -
a - osobą
b - przynależnością rasową (Majar)
c - wrogiem z jakim miał do czynienia
d - rolą Valarów w kreacji jego ''ludzkiej'' sylwetki -

uważam,że obraz filmowy idealnie to pokazał - tak jak wszystko mającego w dup.... Saurona - tak i myślącego Olorina /Gandalfa z którego istotnie chciano zrobić oczami widzów takiego magika - kuglarza; uważam,że dobra znajomość tego jaki był Olorin i jakie dostał dyrektywy od Valarów sprawia,że postać staje się nawet nie akceptowana ale rozumiana:)

znamienne jest to jak nazwał go Kirdan po tym jako Olorin wpłynął do Lindonu i co mu podarował - nazwał go MISTRZEM i podarował mu NARYĘ - bez pomocy Olorina w Śródziemu walka z Sauronem była by skazana na beznadziejną porażkę - żadnen z elfów - ŻADEN choćby ich razem wziąć oraz wszystkich pozostałych Duendainów nie oparli by się sile Mordoru inspirowanej potęgą Ainura jakim był Sauron toteż do Śródziemia wysłano Istarich z Ainurów by to zrównoważyć;)

Jak najbardziej ta interpretacja wynika z książek. Nawet jeśli nie z Hobbita to z "Niedokończonych opowieści" gdzie nie trzeba nawet nic interpretować bo jest to napisane wprost.

Podobnie ciekawski smok, który w filmie i tak jest dużo bardziej agresywnie nastawiony czy walczące olbrzymy to akurat bezpośrednio z materiału źródłowego. Podobnie nieśmiertelność głównych postaci. Nie zabraknie im scenariusza bo ich los jest już wiadomy i część z nich ginie po mniejszej ilości stron niż pierwsza śmierć we Władcy. To już problem Jacksona że tak rozciągnął tą książkę. Choć ci co mówią żeby to zmieścić w jednym filmie też nie mają racji. Jak dla mnie podstawowy plan dwóch filmów sprawdził by się idealnie

Ach ten typ widza wychowany przez amerykanskie kino, co to musi wszystkich usmiercac, a kogo bys tam tak chetnie usmiercil? :p
Scena z kamiennymi gigantami i ucieczka z krolestwa goblinow rzeczywiscie byly przesadzone, ale w dwojce chyba nie jest tak zle, nawet piekny Legolas zostal zadrapany... za to w trojce bedzie troche trupow :p

po obejrzeniu, gry o tron przestałem przywiązywać się do bohaterów/ulubionych postaci. naprawdę obojętne mi to. wedle zasady wszyscy musza zginąc :D
w 3 na pewno.. ale mogli to rozłożyć po równo w każdej części.

w każdym razie dzięki wszystkim za udział w temacie i rozjaśnienie kilku nurtujących mnie spraw.

No to ci za
SPOILER
uję jeśli nie czytałeś książki.
3 krasnoludy zginą - Kili, Fili i Thorin. PJ raczej tego nie ominie- za duża zmiana by była. I będzie wielka bitwa, full trupów, przestaniesz narzekać na ich brak.
Spoilera koniec

Gandalf nie macha czarami na lewo i prawo, bo nie po to go do Śródziemia wysłali- ma służyć radą, w bardzo wyjątkowych sytuacjach mieczem. A smok ma charakter- ciekawski, a przy tym bardzo zadufany w sobie, więc zamiast zżerać hobbita od razu, najpierw z nim rozmawia.

Co do 'nieśmiertelności' bohaterów to tak jest w praktycznie każdej książce, każdym filmie. Wyjątkiem jest Gra o Tron- polecam, tam trup ściele się gęsto i często, z bohaterami pozornie głównymi na czele.

gre o tron juz przerobilem, genialne. co najlepsze moi ulubieni bohaterowie jeszcze zyja. :D a podobno nie mozna sie do nich przywiazywac wedle zasady "wszyscy musza umrzec" :D

zdaje sobie sprawe ze film jest na podstawie ksiazki. ale czasem zbyt mocno mnie to wszystko razi po oczach :)