nigdy nie lubiłam Sarumana - nigdy,
aktora go grającego - wcale,
i nie polubię,
co nie zmienia faktu,że rola jest ambitna a aktor ma klasę:)
nie lubię go,podobnie jak Galadriela,
pierwszeństwo przyznaję jak Kirdan - Gandalfowi:)
Nie lubię Sarumana książkowego - choć to bardzo ciekawa postać . Filmowego nie potrafiłam zdzierżyć ;p
Nie mam żadnych zarzutów wobec aktora (jako osoby) i tego jak zagrał swoją rolę ;) bo skoro ta postać wnerwiała mnie w filmie tak samo mocno jak w książce to świadczy to o tym, że w moich oczach Lee spisał się na medal odgrywając swoją rolę.
A czemu nie lubisz Christophera Lee ? Za co, jeśli mogę spytać ;)
nigdy mi nie pasował - po prostu - jak np.Brad Pitt - no nigdy - a w tej roli nielubianej postaci to już apogeum - jednak bez jakiejkolwiek obrazy:)
żal mi cie kamil ignorancie. Lee zagrał w kilkuset filmach w ciągu kilkudziesięciu lat a ty nie widziałeś nawet 5 % jego filmografii i śmiesz mówić o roli życia.
dla jednych rolą jego życia jest DOOKU dla innych SARUMAN - dla mnie ani jedna - ale po co się od ignorantów demonizować?
rola trwajaca kilka minut w blockbusterze dla plebsu to nie kreacja aktorska . Dla większości prawdziwych kinomanów (takich jak ja-Znawca Kina) Lee będzie kojarzony z postacią hrabiego Drakuli
Jesteś na tu nowy więc się nie odzywaj a jeśli już chcesz się odezwać to bardzo proszę grzeczniej . Bo ja widzę to nie jest pierwsza osoba którą ty obrażasz i jak sądze , pewnie nie ostatnia więc nie prowokuj
to on prowokuje. Mnie człowieka ,który kocha kino i ogląda filmy z całej jego historii gadanie ,że życiową rolą Lee jest Saruman (trzecioplanowy bohater Władcy Pierścieni ) prowokuje. I nie jestem tu nowy po prostu mam nowe konto.
Obecność Sarumana to jedna z zalet hobbickiej filmowej trylogii. Jeśli nie przez wzgląd na postać, to przynajmniej na aktora.
Ja bardzo lubię i postać, i grającego aktora. Bardzo go szanuję, zwłaszcza, że gra jeszcze w takim wieku :)
pisałam ogólnie o tym bohaterze - a na naradzie był - nie lubię go - ale rola jest dobra - nie demonizuję go choć po swojemu przeklinam tego wynaturzonego majara :)