myślicie ze Jackson już ma plany na ciąg dalszy? Nie zabija się kury znoszącej złote jaja.
Bzdur nie opowiadaj. Wszystko się da przenieść na ekran...kwestia wyobraźni, środków i odpowiedniej kompozycji, narracji etc.
P.S. Praw do Silmarilionu póki co nie ma żadna wytwórnia filmowa więc temat o jego ewentualnej ekranizacji można sobie odłożyć na półkę z dopiskiem "MARZENIA"...
Będę wredna, ale Christopher Tolkien ma już 90 lat na karku, więc może nie upychajmy tego gdzieś głęboko w szufladach marzeń, a raczej na wierzchu ;)
Mimo wszystko @Kofwit ma rację, tego nie da się przenieść. Chyba, że wyjmą tylko któryś rozdział np. o Sauronie, dodadzą scenariusz i zrobią film jak to poczciwy z początku Sauron dał się zwieść Morgothowi i przeszedł na ciemną stronę mocy. Potem zrobił pierścienie, stworzył orków, wykorzystał Palantiry i zaczął wojnę. Na pewno byłby to zajebisty film pod względem efektów specjalnych.
To byłby świetny pomysł! I nie robić trylogii, tylko kilka filmów nie połączonych ze sobą. Tylko osobiście wolałabym efekty jak we Władcy- komputerowy Hobbit nie jest specjalnie miły dla oka :)
Tolkien raczej nie eksplorowal ciemniejszej strony swojego swiata, wiec robienie filmu o tej zlej stronie wiazaloby sie z jego wymysleniem na nowo, juz niech lepiej adaptuja to co jest w miare szczegolowo rozpisane, czyli cala historia Silmarilli. A no i Sauron nie stworzyl orkow, tylko Morgoth.
http://www.eyeofthetiber.com/2014/10/07/peter-jackson-announces-plans-for-72-par t-movie-series-of-the-silmarillion/
Nie da się?
Hollywood niedawno przenosiło inny mit (bo przecież tym jest historia silmarili) na wielki ekran. Film nazywał się Troja i był chjowy jak nieszczęście.
Dodatkowo Jackson już w Powrocie Króla pokazał, że nie jest w stanie nadążyć za tolkienowską wyobraźnią. A mówimy teraz o dziele nieporównywalnie trudniejszym do sfilmowania niż Władca Pierścieni.
Mówisz przede wszystkich o dziele które nie będzie w najbliższych a może i bardziej odległym czasie przenoszone na ekran nie ze względu na brak wyobraźni, środków etc. ale ze względu na brak zgody na wykorzystanie materiałów (prawa autorskie), zatem dyskusja na ten temat jest bezowocna...
Silmarillion można a nawet trzeba by było podzielić. Są to opowiadania już podzielone więc dramatu by nie było. I osobno Dzieci Hurina :D
Oj, Jackson by się do końca życia nie wyrobił z ekranizacją tych wszystkich dzieł :)
Dałoby się przenieść. Nie wiem, dlaczego co i rusz tu ktoś uważa, że to Silmarillion to jedna powieść, którą trzeba byłoby sfilmować w całości w jednym filmie i dlatego się nie da.
To już w samym założeniu jest zbiór opowieści, które w dodatku powstawały osobno - jak historie Berena i Luthien, Turina, Tuora czy Earendila. Dopiero z biegiem czasu Tolkien połączył je w jedną sagę.
Można te opowieści ukazać w osobnych filmach.
Trudno byłoby tylko przedstawić mity o stworzeniu świata itd, ale to Valaquenta i Muzyka Ainurów, które wchodzą w skład książki, razem jeszcze z rozdziałami o zagładzie Numenoru i Pierścieniach Władzy.
A nazwa Silmarillion przede wszystkim dotyczy wątku wojny z Morgothem o Silmarille.
Jest tylko jak na razie problem praw autorskich.
wg. mnie jest tylko jeden problem z adaptacja. W Silmarilion sa opisane losy, ktore generalnie koncza sie zle, nie ma zwyciezcow, nawet jesli jest to wygrana wojna, to okupiona np. zalaniem calych kontynentow. Dlatego tez ciezar gatunkowy tych historii jest zupelnie inny od w gruncie rzeczy niewinnych pelnych przygod podrozy hobbitow. Wezmy np. tragiczna historie takiego Turina, czy glowny watek z klejnotami, ktory pelen jest zdrad, bratobojczych wojen. Ciezko z takiego materialu zrobic film dla szerokiej widowni.
daj spokój - skoro dało się z cieniutkiej książki dla dzieci wycisnąć "trylogię", to z Silmarilliona można zrobić spokojnie ze 12 filmów - ba, sama historia Numenoru ma w sobie więcej treści filmowej niż Hobbit.
Tolkien Estate na szczęście nie wyraża zgody na ekranizację. Wątpię, żeby ich stanowisko nagle się zmieniło po śmierci Christophera. Znowu - na szczęście.
Szkoda. Ale w sumie i tak nie ma praw do innych powieści, więc pewnie dał sobie siana.
I owszem. Ma. Christopher Tolkien. I nie ma zamiaru ich sprzedawać ani umożliwić filmowania. Na szczęście miłośników Śródziemia i Twoją rozpacz... :)
Należałoby się raczej zastanowić, czy Hollywood nie przerobiłby najtragiczniejszej historii wymyślonej przez Tolkiena na wesoły film przygodowy.
Beleg jako Legolas na sterydach (srlsy biorąc pod uwagę, że był uważany za najlepszego łucznika wszechczasów nie wiem co musiałby wyczyniać, żeby przebić książątko z mrocznej puszczy. Prawdopodobnie wystrzeliłby naprowadzaną strzałę, która przedarłaby się przez korytarze i lochy Angbandu i trafiła Morgotha w oko). Mim jako błaznowaty krasnolud pełniący funkcję comedic relief. No i obowiązkowo dużo epickich scen ze smokiem. Widownia byłaby zachwycona!
Wątki kazirodcze usuwamy bo to domena HBO.
hahaha bardzo dobre ;-)
Co do tematu to chcialbym aby zekranizowano SILMARILLION, ale zeby zrobiono to bardzo dokladnie, bo pamietajmy ile lat kręcono WP, a w ile zrobili Hobbita, co prawda wiele problemow zostalo rozwiazanych przy pracach do WP, ale jakosc filmow jest nieporownywalna. Tylko, ze taka ekranizacja zapewne musialaby byc robiona przez osoby dysponujace tak duzym budzetem, a niestety niechcialbym by robilo to "Hollywood".
Cóż, wydaje mi się że prędzej czy później powstaną kolejne ekranizacje twórczości Tolkiena. Ludzie to pokochali. Film zaraża nowe grona osób, nawet tych którzy usłyszeli o Tolkienie pierwszy raz gdy zetknęli się z filmem własnie.
Każdy fenomen bierze się stąd, że coś zaskoczyło, że pokazali to, czego oczekujemy, o czy marzymy, co się podoba. Doskonale widać, że TO SIĘ PODOBA.
Niezaprzeczalnie będzie ciąg dalszy...:) wg mnie:)
Silmarillion jest faktycznie kopalnią historii i z każdej można zrobić osobny film. Najchętniej bym chyba zobaczył ekranizację opowieści o Berenie i Luthien. Świetnie łączy popularne ostatnio gatunki filmowe - romans paranormalny i fantasy. No i gdyby to zrobił ktoś uzdolniony i z szacunkiem dla oryginału, to dostalibyśmy film pt. "tak się robi porządne romanse nadprzyrodzone, sk**wysyny".
to trudne - ale nie niewykonalne:)
być może w odsłonach takich jak WŁADCA PIERŚCIENI skoro nawet HOBBIT jest tak monumentalny......
istotnie - też pomyślałam o właśnie ekranizacji historii Berena i Luthien - by pokazać jak Morgoth pada na twarz ze swego wysokiego tronu a korona jego z Silmarillami toczy się pod nogi Luthien, niezadowolenie Thingola i jego postawa wobec Berena niczym postawa Thranduila, Luthien przed Mandosem i pojedynek Huana z Sauronem, narodziny Diora i tułaczka Berena - to byłoby coś....
oczywiście tak mi do głowy przychodzi by ewentualna opowieśc o tej parze była otwarta prologiem jak u WŁADCY PIERŚCIENI gdzie słowami Galadrieli mamy wprowadzenie do całokształtu sytuacji - tu mogą to być słowa, narracja Meliany z Majarów - o tym jak stworzono Silmarille i jak pożądał ich Morgoth, o miłości Majarki do elfa i narodzinach pięknej Tinuviel której nawet elf nie był godzien a pokochała śmiertelnika i zerwała wszelkie pokrewieństwa z ludem elfów idąc z Berenem poza granice świata......