Jaki film jest według was lepszy.Ja swój głos oddaję dla Hobbit:Pustkowie Smauga.A jak wy?
Dwie wieże były najsłabszym ogniwem znakomitej ekanizacji literackiego arcydzieła gatunku fantasy - dlaczego najsłabszym ? - po prostu nie mogę wybaczyć Jacksonowi kilku odstępstw od książkowego pierwowzoru - zwłaszcza Elfów w Helmowym Jarze i sponiewierania postaci Faramira (to drugie było dla mnie nie do przyjęcia)...Nadal jednak Dwie wieże to wręcz arcydzieło w porównaniu do debilnej wręcz drugiej części Hobbita, który nie powinien być trylogią tylko jednym 3 h lekkim, baśniowym, klimatycznym filmem dla dzieci, podobnie jak książeczka Tolkiena.
Nie, nie przesadziłem - po prostu nie lubię rozrywki dla idiotów - dużo skakania, biegania, podskoków i praktycznie zero treści - gonitwy ze Smaugiem po poziemiach to wręcz gameplay z gry konsolowej (nawet już nie komputerowej) - oceniłem co prawda na 6 gwiazdek, ale wyłącznie przez sentyment dla Tolkiena i wykreowanego przezeń Śródziemia - to jednak co Peter Jackson zrobił z Hobbita to prawie to o czym Kazik śpiewa: "coście skur/w/ysyny z tą krainą uczynili"...
no owszem np. genialną niskobudżetową Martwicę mózgu - obejrzałem chyba więcej razy niż trylogię tolkienowską....
To może napisze dlaczego, a nie sucho powtarzasz, że jest lepszy. Dwie Wieże to zdecydowanie lepszy film. Pod każdym względem.
Napisał że ponoć efekty i aktorstwo jest lepsze. Aktorstwo co najwyżej dorównuje poziomowi Lotra w Hobbit Niezwykła Podróż, efekty są co najwyżej dobre w NP. Bo w pustkowiu no w sumie jedynie smaug i sauron, a w BPA to już zwykłe tanie sylwestrowe efekciarstwo. Chociaż i na sylwestra są lepsze efekty specjalne :D
nie przesadzajmy z tym jednym filmem, bo to by się wcale nie udało ;/ nie mielibyśmy Beorna, Białej Rady czy świetnego wątku Dol Guldur które ratują ten film. Mielibyśmy samą bajkę o smoku i bitwę to by była bzdura. Max 2 filmy po 180 minut wersje kinowe skupione na ważniejszych wątkach, plus wersje EE wydłużone o 20-30 minut i wtedy by to wyszło.
No dobrze - max dwa filmy - ale po co trzy - ileż było tej białej rady i Beorna ???? Mnie w pamięć wbiły się głównie naparzające się z orkami i elfami krasnoludy i wzięty z dupy biały ork albinos..
Hobbit to gówno dla gimbazy, mentalnych dzieciuchów i plebsu. Nic dziwnego, że się nim jarasz, niczym pryszczak.
Dwie Wieże nie są najsłabszym ogniwem trylogii, najsłabszym ogniwem jest powrót króla
Gandalf vs Czarnoksiężnik z Angmaru
Bekający Gimli
śmierć Sarumana nie tam gdzie powinna być i pominięcie jej w wesrsji kinowej
mnóstwo zakończeń za dużo ... w Hobbicie zaś nie ma wcale...
Dwie wieże są najnudniejsze i najgorsze ze wszystkich czesci wiec zdecydowanie pustkowie.
jeżeli brać pod uwagę zgodność fabuły filmu z treścią książek Mistrza Tolkiena to LOTR jest w 90% zgodny, natomiast Hobbit to porażka. Mistrz Tolkien przewraca się w grobie widząc jakiej profanacji dopuścił się Jackson. Jeżeli Peter Jackson chciał zrobić film luźno oparty o świat śródziemia i Hobbita to mógł zatytułować ten film "Przygody bandy oszołomów luźno nawiązujące do prozy J.R.R. Tolkiena". Zatytułowanie tych filmów "Hobbit" było wyrokiem na samego siebie. Panie Jackson stracił Pan szacunek wszystkich wiernych fanów Mistrza Tolkiena.
90%? Nie zartuj. W LotR bylo mnostwo zmian w stosunku do ksiazki, o wiele wiecej niz w Hobbicie. Duzo fragmentow po prostu wywalono. Hobbit jest jedna z najwierniejszych ekranizacji ksiazek jakie widzialem, obok Zielonej mili i telewizyjnych Kronik Narnii.
Możesz mi przypomnieć gdzie w książce jest tyle poświęcone orkom i elfom?
Z tego co pamiętam to orków i gobliny spotykamy tylko po ucieczce z gór mglistych, a elfy spotykamy tylko w mrocznej puszczy. Natomiast w filmie tym rasom jest poświęcone ok 30-40 % czasu filmu, a wątek miłości krasnoluda do elfki do już jest całkiem z kosmosu.
To Ty tez mi powiedz, gdzie w filmie Wladca Pierscieni jest Tom Bombadil i Glorfindel. Czy Faramir zachowuje sie w filmie tak samo jak w ksiazce i skad watek milosci jego i Eowiny. Powiedz mi, czy Merry w powiesci bral udzial w ostatniej bitwie u wrot Mordoru i czy Saruman zginal spadajac z Orthanku. Powiedz gdzie sie podziala bitwa hobbitow z koncowki ksiazki. I czy postacie Eowiny i Arweny tez byly w ksiazce tak rozbudowane? Tez bylo tyle scen z Arwena co w filmie? Czy Aragorn wzdragal sie przed swoim dziedzictwem? Czy Narsil zostal przekluty dopiero w "Powrocie Krola"? To jest Twoje 90%? :> W filmie Hobbit, przynajmniej w czesciach 1 i 2 (3 nie widzialem) jest wszystko to co w ksiazce, troche tylko zmienione + nowe watki i postacie. Natomiast Wladca Pierscieni zostal dosc mocno okrojony z wydarzen, postacie kobiece rozbudowano a niektorym postaciom jak Theoden czy Faramir wlozono w usta kwestie, ktorych nigdy nie powiedzieliby w ksiazce.
Masz rację, może przesadziłem z tym 90%. Trylogia LotR nie jest idealna i w bardzo wielu momentach człowiek się zastanawiał dlaczego Jackson tak pozmieniał fabułę, ale na szczęście nie ma za dużo dodanych wątków z księżyca, są tylko zmienione. Tak masz rację brakuje Bombadila i niektóre szczegóły się nie zgadzają. W "Hobbicie" natomiast nie dość, że zmieniono wątki to i dodano mnóstwo badziewia na wzór superprodukcji Hollywood. Nie wiem czy wiesz ale książka "Hobbit czyli tam i z powrotem" została napisana głównie dla dzieci jako bajka i jeszcze niedawno była lekturą w szkole podstawowej. Niestety Pan Jackson zrobił z tego dzieła kolejną produkcję za którą chce zdobyć Oscara i niestety musi pododawać pełno badziewia żeby za oceanem szaleli za takim praniem mózgów.
Sorry że się wtrącam do rozmowy. Ale trzeba stwierdzić fakt. Jackson robi fajne efekty wizualne, ale on jakby spogląda na to jako fajną powieść przygodową. Tolkien był chrześcijaninem i pewne alegorie są we Władcy i Hobbicie. Jeśli na to spojrzeć jest to misternie utkana sieć alegorii i symboli chrześcijańskich. A u Jacksona chrześcijaństwo jest trochę na bakier.
Jako film to i można go obejrzeć i dobrze się bawić. Ale jak człowiek sobie uświadomi, że to niby ma być nawiązanie do "Hobbita" to tylko się pociąć.
jesteś zwykłym hejterem, obektywnie Hobbit nie zasługuje na 1 a chcesz to się potnij, inni nie będą płakać za zwykłym hejterem, w dodatku multikontem, prawdopodobnie.....
Nie jestem hejterem ponieważ do wypuszczenia Hobbita bardzo ceniłem twórczość Petera Jacksona i nie krytykuję Hobbita dla zabawy. Bardzo ciężko jest mi opisywać błędy tego filmu, ale jestem jeszcze większym wielbicielem twórczości Tolkiena i muszę bronić oryginału. Niestety nie mogę przejść obok tych filmów obojętnie. A mam prawo do swobodnej wypowiedzi na temat tych filmów (trylogia Hobbita) i niestety to co mam do powiedzenia jest bardziej negatywne niż pozytywne. Jeżeli nie byłoby ani słowa, że film bazuje na powieści Tolkiena to proszę bardzo, rubta co chceta. Robienie ekranizacji tak wybitnej książki zobowiązuje.