aha fajnie...

No.

nie rozumiesz o co mi chodzi...

Rozumiem i potwierdzam.

mi chodziło o to że uważasz że to dobrze oddaje klimat Hobbita ( też tak trochę uważam ale bardziej mi sie podoba piosenka krasnoludów). Moje " aha fajnie..." jest sarkazmem.

No to przecież napisałem, że się zgadzam.

( jeśli kumasz to sorry za to) to "aha fajnie..." to takie " What the Fu*k" albo " Na serio...?"







*=c

Wiesz, nie jestem aż tak głupi, że musisz mi cokolwiek tłumaczyć.

I bardziej mi chodziło o to, że piosenka Króla Goblinów odzwierciedla istotę całej trylogii Hobbita... czyli sztuczna plastikowa akcja bez choćby odrobiny fizyki.

Zgodzę się z Tobą. Twoja poprzednia rozmówczyni nie zrozumiała 'żaluzji' :)

Popieram. Szmira absolutna, az dziw, ze ten sam facet nakrecil Trylogie.

Zgadzam się w 100% (;

Goblin-diva uskuteczniający jakiś wodewil... Jak dobrze, że oszczędzono mi tego w kinie xD

Ten fragment chyba będzie prześladował w koszmarach..jak to pierwszy raz zobaczyłem...żenada. Kogoś tam dobrze po******, żeby takie coś wymyślić.