Z którą oraz dlaczego. Jak doszło do waszego "połączenia", co w tym bohaterze lubisz, czego nie,
co was łączy, co dzieli?
W tym przypadku akurat z Hobbita, więc wybór jest odrobinkę łatwiejszy, choć niewiele ;3
To w takim razie Bilbo, mam wiele hobbickich cech ;-) w tym te fizyczne, ale też lubię sobie pojeść, popić i nie lubię niewygodnych przygód ;-) Lubię przyrodę i spokojne życie. Ale nie jestem taka odważna, nie dałabym rady w tej wędrówce. Bilbo to bardzo dzielny i mądry hobbit. W zasadzie to wszystko w nim lubię.
ja chyba z tych dobrych najbardziej lubię Gandalfa. Taki cichociemny w sumie. W Shire odgrywa dobrotliwego staruszka, który puszcza fajerwerki dzieciom, a gdzie indziej walczy z Balrogiem, Sauronem (pewnie), Nazgulami, jest powiernikiem jednego z Trzech, no i jest Majarem. Ale nie przeszkadza mu to napić się z hobbitami pod "Zielonym Smokiem" :)
No to czas, bym i ja powiedziała.
Moim niekwestionowanym idolem, głównie dzięki Klinowi i Plikowi jest Bilbo. Tyle powodów, dla których akurat on... Chociażby podobieństwo charakterów, chociaż nie w każdej sytuacji... :3
Thorin - bo dumny ,przepełniony duchem czynu i waleczny(mimo nikczemnej postury) i skrzywdzony przez los ..jak ja ;p ;) no i trochę sentymentalny ...
Kiedyś pomyślałam, że jestem jak Bilbo, po tym, jak znajoma stwierdziła, że dokładnie przewidziała, jak skomentuję daną kwestię.
Jesli z Hobbita w sensie ksiazka to jest nia Beorn. Jesli chodzi o film to najbardziej podoba mi sie postac Balina. Nie wiem czemu ale ze wszystkich krasnoludow w nim jednym jest dosc sily, madrosci i odwagi aby podolac wyzwaniu. Thorin dziala pod wplywem impulsu, jest za bardzo napalony na zloto i wladze. Balin imponuje mi madroscia i opanowaniem w kazdej sytuacji. Poza tym aktor, ktory go gra zrobil kawal dobrej roboty... jest dopasowany idealnie jak dla mnie, jest po prostu Balinem z urodzenia.
Jesli chodzi o cale uniwersum Tolkiena to niezaprzeczalnie moja ulubiona postacia jest Samwise Gamgee. Zarowno w ksiazce jak i filmie ta postac jest najblizsza memu sercu pod kazdym wzgledem od pierwszej do ostatniej minuty czytania/ogladania.