PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469867}

Hobbit: Pustkowie Smauga

The Hobbit: The Desolation of Smaug
2013
7,6 328 tys. ocen
7,6 10 1 328248
6,4 67 krytyków
Hobbit: Pustkowie Smauga
powrót do forum filmu Hobbit: Pustkowie Smauga

Zauważmy, że...

użytkownik usunięty

...Smaug nie jest nawet smokiem, ale wiwernem - nie ma przednich łap. A po za tym obrzydliwa i wulgarna profanacja powieści Mistrza Tolkiena.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiwern

To nie jest nawet lista argumentów tylko parę opinii bez uzasadnienia ;-)
- marginalizacja krasnoludów - przejawiająca się w czym?
- zniknięcie przeprawy przez potok w Mrocznej Puszczy - jest w wersji rozszerzonej
- Gloin ma obrazek żony (ha! to dopiero patos !) - po pierwsze patos jak najbardziej przynależy do świata literatury, po drugie co jest monumentalnego lub wzniosłego w tym że ktoś ma obrazek żony, po trzecie to wstawka humorystyczna.
- w świecie Tolkiena już od 2000 lat Gandalf wiedział, że w Dol Guldur czai się coś złego (podejrzewano, że Nazgul), - tu też wiedzą że czai się tam coś złego i pewnie coś tam podejrzewają ;-)
- od 1000 Gandalf i reszta Białej Rady wiedziała, że w Dol Guldur siedzibę obrał Sauron ( w filmie nagle się o tym dowiadują) - więc mamy zmienioną chronologię - co nie ma pozytywny wpływ na opowieść.
- uwięzienie Gandalfa w Dol Guldur (przecież w świecie Tolkiena Sauron był właśnie przeganiany z Dol Guldur przez wojska Białej Rady, nie mógł uwięzić Gandalfa) - więc reżyser pozwolił sobie na mało istotne odstępstwo w celu urozmaicenia fabuły - skoro kręcą 3 filmy to muszą rozbudowywać fabułę oryginalnego Hobbita.
- wprowadzony bez sensu Radagast - dlaczego bez sensu? Został wprowadzony jako postać komiczna, rozładowująca napięcie i zmniejszająca patos.
- marginalizacja Beorna, zresztą sama sam początek filmu to kpina (po co uciekać przed niedźwiedziem, skoro to ich przyszły gospodarz (mógł jeszcze zamienić się w misia w domu), a gdyby misio był prawdziwy, to Gandalf mógłby go uśpić) - więcej Beorna mamy w wersji rozszerzonej.
- oczernianie postaci Thranduila - postać ta w Hobbicie nie jest nawet nazwana Imieniem, Skoro została wporwadzona (patrz 3 filmy!) to trzeba było rozbudować jej osobowość i dialogi. Jakie znowu oczernianie?
- bezsensowne wprowadzenie Legolasa, który stał się bezmyślną maszyną do zabijania - wprowadzono go bo postać ta ma wielu fanów, pasuje do serii i wprowadza elementy walki ale i rozrywkowe. I jak najbardziej pasuje do Legolasa zanim wstąpił do drużyny.
- uwikłanie Legolasa w romans z Tauriel - i co z tego? W książce brakuje wątku romansowego, kanonicznego dla kina przygodowego.
- postać Tauriel, absolutnie nie potrzebna, psująca film - patrz wątek romansowy wyżej. Jedni lubią dziewczynki a inni zbierać znaczki.
- romans elfa z krasnoludem - do bólu sztuczny, przewidywalny, niemożliwy, skrajnie patetyczny, scena uzdrawiania jest kopią sceny uzdrawiania Drużyny Pierścienia (aureola Arweny i Tauriel), jakie będą dzieci !!! - mi się podoba :-)
- Bard jest flisakiem, a nie dowódcą łuczników, jego postać jest niepotrzebnie rozbudowana - patrz 3 filmy
- w książce chodziło o superstrzałę do zabicia smoka, a nie o superkuszę - o jejku
- Smaug u Tolkiena jest diabolicznie inteligenty, filmie nie potrafi złapać krasnoludów ( w książce i w filmie mówił, że swoim węchem wyczuje każdego krasnoluda w pomieszczeniu, ale krasnoludy przechodzą pod jego bruchem , a Smaug niczego nie czuje i jest za głupi by spojrzeć w dół). - zmysł węchu działa znacznie skuteczniej gdy zwierzę się nie rusza.
- bezsensowna scena z beczkami, podobna do gry komputerowej, zero w niej realizmu (u Tolkiena grawitacja jest taka jak na Ziemi) - realizmu szukasz u Tolkiena?
- Azog nie żyje od kilkuset lat - po co jest w filmie? - bo bohaterowie potrzebują spersonalizowanego przeciwnika.
- krasnoludy zbyt szybko rezygnują z wejścia do Góry - ok napiszmy petycję by dodać 30 minut filmu w których krasnoludy chodzą w kółko i narzekają ;-)
- dlaczego w Esgaroth są Murzyni i skośnoocy ? u Tolkiena w tym rejonie Śródziemia są tylko biali (Murzyni mieszkają w Haradzie Dalekim, o skośnookich Tolkien nie wspomina) - bo to pasuje do handlowego miasta w którym żyli ludzie ze wszystkich zakątków świata, pomijając już że zarzut jest wyciągnięty z pupy jednorożca.
- zmiana wejścia krasnoludów do domu Beorna (wchodzili dwójkami) - ech szkoda słów
- w filmie Bofur się upił, w książce nie - straszne! to profanacja
- absolutnie niepotrzebna postać Alfrida, a zresztą podejrzanie przypomina Grimę - postać rozszerzająca fabułę jak wiele innych, Thorin podejrzanie przypomina Bolesława Chrobrego a Bilbo doktora Watsona.
- wciskanie do fabuły Galadrieli - straszne! to profanacja, precz z kobietami w filmach.
- nie ma ciągłości muzycznej między Niezwykłą Podróżą a Pustkowiem (w LOTRZE była) - w książce w ogóle nie było muzyki (z wyjątkiem piosenek). Wprowadzenie muzyki to skandaliczne odstępstwo i profanacja ;-)
- słaby koniec (komercyjne urwanie akcji), słaba piosenka na koniec - MISIE podoba ;-)
- Hobbit to baśń dla dzieci, a Władca to wielka epicka, wielowątkowa powieść, Jackson próbuje napompować Hobbita do rozmiarów Władcy Pierścieni - Pustkowie nie ma klimatu i duszy Hobbita, a Niezwykła Podróż ma tą baśniową aurę (dlatego Podróż mimo zmian oceniam dobrze), po prostu Pustkowie bardziej przypomina gorszą wersję Władcy niż Hobbita. - Co do klimatu, duszy itp każdy ma prawo do swojej oceny więc i Ty.

ocenił(a) film na 9

Chociaz uwazam, ze Pustkowie Smauga jest najgorszym filmem Petera Jacksona o Srodziemiu (Bitwy Pieciu Armii jeszcze nie ogladalem) i pewne rzeczy mnie draznia, to musze powiedziec, ze zmiany w stosunku do ksiazki wyszly na dobre. Wezmy chociazby te Dol Guldur. Gandalf od 2000 lat cos wiedzial i prawie nic z tym nie zrobil. To jest kompletnie bez sensu. W filmie przystepuje od razu ostro do dzialania i to jest dobre rozwiazanie. Wprowadzenie Radagasta i Legolasa wcale nie jest bezsensowne, a wrecz przeciwnie - jest logiczne. Skoro akcja zahacza o elfow z Mrocznej Puszczy, to naturalne jest chyba, ze spodziewamy sie zobaczyc Legolasa. Radagasta zabraklo w LotR, wiec dostalismy go teraz i nie jest zapchajdziura, bo to on zaalarmowal Gandalfa o niebezpieczenstwie. Scena przeprawy przez strumien zostala nakrecona i jest w wersji rezyserskiej. Piosenka pod koniec filmu jest bardzo fajna, moim zdaniem lepsza od tej z pierwszej czesci. Natomiast zgadzam sie co do kiepskiego zakonczenia i glupiej sceny ze Smaugiem ktory nie zauwaza krasnoludow.

użytkownik usunięty
DarthDream

jak to Gandalf nic nie robił ? kiedy Mędrcy dowiedzieli się o obecności Saurona w Dol Guldur, to Gandalf wyruszył tam i Sauron uciekł - zaczął się Nieufny Pokój
w Śródziemiu była komunikacja na poziomie średniowiecza - trudno było się dowiedzieć o Dol Guldur i Sauronie, kiedy jeszcze jego pająki nie zaczęły atakować elfów leśnych
piosenka na końcu jest taka sobie i absolutnie nie współgra ze Śródziemiem

Legolas mógłby się pojawić jako postać epizodyczna, a nie drugoplanowa maszyna do eliminacji orkowej siły żywej

ocenił(a) film na 1

Brawo
Też jestem zdania, że Jacksona poniosło z wprowadzaniem zmian, dodawaniem wątków z kosmosu no i najgorsze to zmieniania fabuły książki. Powstało dzieło zmutowane przez żądze zdobycia Oscara. Ten film powinien nosić tytuł "Hobbit: wizja wyprawy do Samotnej Góry widziana oczami Petera Jacksona, niemająca nic wspólnego z dziełem J.R.R. Tolkiena".

użytkownik usunięty
Necrite

mnie rozsierdziło, że Jackson miał czelność napisać: "na podstawie powieści J.R.R. Tolkiena" - ten film nie zachował esencji Tolkiena

odnoszę wrażenie, że motywacją nie była żądza Oscara, tylko żądza forsy - trzy filmy to więcej kasy niż dwa filmy :)

ocenił(a) film na 8

No bez przesady :) jakbyśmy szli tym tokiem rozumowania to za chwilę, żaden smok który nie jest z np. kultury europejskiej nie ma prawa być smokiem. Smaug posiada 4 łapki w 1 cz. następnie został zmieniony, czy to taka wielka tragedia? Zależy dla mnie większą tragedią jest Smaug animowany i to jak wygląda/mówi a ma 4 cztery łapy - więc teoretycznie poprawny (?)

użytkownik usunięty
calays

Dlaczego wulgarna profanacja ? Dlatego:



- marginalizacja krasnoludów
- zniknięcie przeprawy przez potok w Mrocznej Puszczy
- Gloin ma obrazek żony (ha! to dopiero patos !)
- w świecie Tolkiena już od 2000 lat Gandalf wiedział, że w Dol Guldur czai się coś złego (podejrzewano, że Nazgul),
- od 1000 Gandalf i reszta Białej Rady wiedziała, że w Dol Guldur siedzibę obrał Sauron ( w filmie nagle się o tym dowiadują)
- uwięzienie Gandalfa w Dol Guldur (przecież w świecie Tolkiena Sauron był właśnie przeganiany z Dol Guldur przez wojska Białej Rady, nie mógł uwięzić Gandalfa)
- wprowadzony bez sensu Radagast
- marginalizacja Beorna, zresztą sama sam początek filmu to kpina (po co uciekać przed niedźwiedziem, skoro to ich przyszły gospodarz (mógł jeszcze zamienić się w misia w domu), a gdyby misio był prawdziwy, to Gandalf mógłby go uśpić)
- oczernianie postaci Thranduila
- bezsensowne wprowadzenie Legolasa, który stał się bezmyślną maszyną do zabijania
- uwikłanie Legolasa w romans z Tauriel
- postać Tauriel, absolutnie nie potrzebna, psująca film
- romans elfa z krasnoludem - do bólu sztuczny, przewidywalny, niemożliwy, skrajnie patetyczny, scena uzdrawiania jest kopią sceny uzdrawiania Drużyny Pierścienia (aureola Arweny i Tauriel), jakie będą dzieci !!!
- Bard jest flisakiem, a nie dowódcą łuczników, jego postać jest niepotrzebnie rozbudowana
- w książce chodziło o superstrzałę do zabicia smoka, a nie o superkuszę
- Smaug u Tolkiena jest diabolicznie inteligenty, filmie nie potrafi złapać krasnoludów ( w książce i w filmie mówił, że swoim węchem wyczuje każdego krasnoluda w pomieszczeniu, ale krasnoludy przechodzą pod jego bruchem , a Smaug niczego nie czuje i jest za głupi by spojrzeć w dół)
- bezsensowna scena z beczkami, podobna do gry komputerowej, zero w niej realizmu (u Tolkiena grawitacja jest taka jak na Ziemi)
- Azog nie żyje od kilkuset lat - po co jest w filmie ?
- krasnoludy zbyt szybko rezygnują z wejścia do Góry
- dlaczego w Esgaroth są Murzyni i skośnoocy ? u Tolkiena w tym rejonie Śródziemia są tylko biali (Murzyni mieszkają w Haradzie Dalekim, o skośnookich Tolkien nie wspomina)
- zmiana wejścia krasnoludów do domu Beorna (wchodzili dwójkami)
- w filmie Bofur się upił, w filmie nie
- absolutnie niepotrzebna postać Alfrida, a zresztą podejrzanie przypomina Grimę
- wciskanie do fabuły Galadrieli
- nie ma ciągłości muzycznej między Niezwykłą Podróżą a Pustkowiem (w LOTRZE była)
- słaby koniec (komercyjne urwanie akcji), słaba piosenka na koniec
- Hobbit to baśń dla dzieci, a Władca to wielka epicka, wielowątkowa powieść, Jackson próbuje napompować Hobbita do rozmiarów Władcy Pierścieni - Pustkowie nie ma klimatu i duszy Hobbita, a Niezwykła Podróż ma tą baśniową aurę (dlatego Podróż mimo zmian oceniam dobrze), po prostu Pustkowie bardziej przypomina gorszą wersję Władcy niż Hobbita.

Finis

Ale to jest Adaptacja - zmiany są potrzebne :)

użytkownik usunięty
DR16

mi zmiany aż tak nie przeszkadzają, chodzi o klimat i próbę uczynienia z baśni wielkiej epopei, Niezwykła Podróż mi się bardzo podobała :)

Właśnie widac. Skonczyłeś trollowanie?

użytkownik usunięty
kamilxxx09

to nie jest trollowanie, po prostu dziwię się Wam, że taki płytki film oceniacie jako arcydzieło

użytkownik usunięty

chociaż płytki to za mocne słowo, niech będzie "blockbuster"

Ja już z tobą nie dyskutuję. Reprezentujesz zbyt niski poziom, bym mógł ci odpisywać. Żegnam.

użytkownik usunięty
kamilxxx09

zanim opuścisz dyskusję, napisz chociaż, dlaczego Twoje wypowiedzi są na wysokim poziomie, a moje na niskim

ocenił(a) film na 8

- marginalizacja krasnoludów – w jakim sensie? Wygląd/przedstawienie charakteru (???) proszę o sprecyzowanie.

- zniknięcie przeprawy przez potok w Mrocznej Puszczy- tak samo jak nie ma jelenia i ciemności w których kompania się pogubiła, aż pająki ich dopadły itd. itd. – ogólnie przeprawa istnieje tzn. znajduje się / będzie znajdować się w rozszerzeniu, to prawda nie mamy tego w wersji kinowej – ewentualnie pretensje o to dlaczego PJ umieścił to w rozszerzeniu a nie kinowej wersji. Ale ogólnie istnieje ;)

- Gloin ma obrazek żony (ha! to dopiero patos !) – patos??? Chyba to jeszcze nie …bo zaraz może się dowiem, że tu mamy „grecką komedię” ? ;)

- w świecie Tolkiena już od 2000 lat Gandalf wiedział, że w Dol Guldur czai się coś złego (podejrzewano, że Nazgul), - od 1000 Gandalf i reszta Białej Rady wiedziała, że w Dol Guldur siedzibę obrał Sauron ( w filmie nagle się o tym dowiadują) – O ile pamiętam w Niedokończonych Opowieściach chyba w poprawkach jest, że najpierw podejrzewano ogólnie „zło” Galadriela uczyniła ze swojego królestwa „strażnicę” aby zło z Dol Guldur nie rozprzestrzeniało się, nie pamiętam teraz w ciemno kto pierwszy się dowiedział itd. musiałabym sprawdzić ale przecież w dodatkach do Powrotu jak i w Niedokończonych opowieściach jest wzmianka o Białej Radzie, i o to tym, że Gandalf koniecznie chciał przekonać Radę, iż w Dol Guldur znajduje się Sauron i trzeba podjąć działania. Saruman nie wykazywał chęci itd. Ogólnie wątek Dol Guldur pojawia się w dodatkach do Hobbita oraz w poprawkach w innych książkach. Trochę średnio wytłumaczyć widzowi ( a zwłaszcza takiemu co książek nie czyta) w parę minut cała zawiłą historię o Dol Guldur na podstawie krótkich notek Tolkiena rozsianych po różnych książkach.

- uwięzienie Gandalfa w Dol Guldur (przecież w świecie Tolkiena Sauron był właśnie przeganiany z Dol Guldur przez wojska Białej Rady, nie mógł uwięzić Gandalfa) – dlaczego? No Gandalf uwięziony, Biała Rada podejmuje działania przegnania go + ratunek dla czarodzieja.

- wprowadzony bez sensu Radagast – co kto lubi.

- marginalizacja Beorna, zresztą sama sam początek filmu to kpina (po co uciekać przed niedźwiedziem, skoro to ich przyszły gospodarz (mógł jeszcze zamienić się w misia w domu), a gdyby misio był prawdziwy, to Gandalf mógłby go uśpić) – Bo to gospodarz nieobliczany, Gandalf jasno powiedział, że nie jest on ani przyjacielem ani wrogiem + może być bardziej hm „niepoczytalny” podczas przemiany – coś jak wilkołak rozumiesz? Nawet w książce Gandalf bierze go podstępem aby dawkować mu emocje aby nie wzbudzić złości w gospodarzu. Gandalf mógłby go uśpić? Niestety Gandalf nie ingeruje bezpośrednio w bohaterów, gdyby to robił opowieści Tolkiena byłby bez sensu bo idąc tą drogą mógłby użyć sowich mocy aby wszystkich się pozbyć i załatwić sprawę po swojemu – przykładem jest piękny motyw z WP gdy Frodo chce oddać Pierścień Gandalfowi – on odmawia, nie ingeruje w los, wie że może użyłby go z dobroci serca - czynienie dobra ale miałoby to fatalne skutki.


- oczernianie postaci Thranduila – osoby czytające książkę wiedzą, że „przemiana” następuje w czsie Bitwy tzn. poznajemy to „prawdzie” oblicze tego bohatera, w filmie jest to „sztuczka” dajemy wybór czy widź zobaczy to „coś” w postaci czy mylnie na podstawie „okładki” (nie oceniaj książki po okładce) ;) wydadzą osąd o elfie a potem nagle poznają jego drugie oblicze i sami nauczą się, że powierzchownie nie należy oceniać ludzi – tak samo z Thorinem wielki „bohater” a okaże się jaki jest gdy nadejdzie scena z Bilbem i „zdradą”.


- bezsensowne wprowadzenie Legolasa, który stał się bezmyślną maszyną do zabijania – a tu się zgadzam.
- uwikłanie Legolasa w romans z Tauriel – jaki romans??? Gdzie ty masz romans???

- postać Tauriel, absolutnie nie potrzebna, psująca film – mnie też ona nie pasuje

- romans elfa z krasnoludem - do bólu sztuczny, przewidywalny, niemożliwy, skrajnie patetyczny, scena uzdrawiania jest kopią sceny uzdrawiania Drużyny Pierścienia (aureola Arweny i Tauriel), jakie będą dzieci !!! – (STRZELAM) – jesteś facetem i nie masz zielonego pojęcia o słowie „romans”. Hmm, Idąc twoim tokiem rozumowania to za chwilę pewnie się dowiem, że romans był tez między Galadrielą a Gimlim (???) Osobiście nie jestem fanką RELACJI elfka-krasnolud w Hobbicie ale to nie jest jeszcze (!!!) romans.

- Bard jest flisakiem, a nie dowódcą łuczników, jego postać jest niepotrzebnie rozbudowana – a gdzie ty masz dowódcę łuczników ???????????

- w książce chodziło o superstrzałę do zabicia smoka, a nie o superkuszę – przecież ta kusza jest bezwartościowa bez „super strzały” . Jest dodana kusza aby wystrzelić w nią w Smoka zamiast łuku – małą zmiana ale czy tragiczna? Nie … raczej logiczna, jakby strzelał z łuku to pewnie zaraz padłoby oburzenie jak można z takiego „patyczka” wystrzelić z ludzka siłą (czyli słabą) strzałę która przeleci parę, parę metrów i ma trafić w smoka.

- Smaug u Tolkiena jest diabolicznie inteligenty, filmie nie potrafi złapać krasnoludów ( w książce i w filmie mówił, że swoim węchem wyczuje każdego krasnoluda w pomieszczeniu, ale krasnoludy przechodzą pod jego bruchem , a Smaug niczego nie czuje i jest za głupi by spojrzeć w dół) - To szczęście, że w filmie nie pokazali sceny z książki gdzie idiota Smaug próbuje pazurkami rozdrapać skałę góry aby dostać się do ukrytego-zamkniętego przejścia. Wtedy to już pewnie w ogóle wyśmialiby smoka.

- bezsensowna scena z beczkami, podobna do gry komputerowej, zero w niej realizmu (u Tolkiena grawitacja jest taka jak na Ziemi) – na ten temat się nie wypowiadam bo mnie nie ciekawi. Jest no to jest. Jakby go nie był to bez różnicy.

- Azog nie żyje od kilkuset lat - po co jest w filmie ? – Zmartwychwstanie ! ;D Nie wiem spytaj się twórców może stwierdzili, że Azog jest lepsza postacią do prezentacji od Bolga?

- krasnoludy zbyt szybko rezygnują z wejścia do Góry – a przepraszam w książce co robilii? Nie dość, że się nie kwapili ruszyć tyłka to wysłali Bilba po czym mieli do niego jeszcze pretensje choć odwalił za nich całą robotę „przeszukania terenu”.

- dlaczego w Esgaroth są Murzyni i skośnoocy ? u Tolkiena w tym rejonie Śródziemia są tylko biali (Murzyni mieszkają w Haradzie Dalekim, o skośnookich Tolkien nie wspomina) – bo Akademia miała focha oraz inne organizacje, że we WP są sami „biali” więc aby się (za przeproszeniem) ludność odpieprzyła to dali kilku „ciemniejszych” statystów i tyle ;)

- zmiana wejścia krasnoludów do domu Beorna (wchodzili dwójkami) + nie opowiada całej historii ... wiem wiem. Jakoś mi to nie przeszkadza. Szkoda, że nie zrobili ale akurat nie był to mój ulubiony fragment w książce wiec mogę to "przełknąć".

- w filmie Bofur się upił, w filmie nie – ….. taki szczegół Ci wadzi?

- absolutnie niepotrzebna postać Alfrida, a zresztą podejrzanie przypomina Grimę – bo o to chodziło motyw „złego języka” wpływającego na ludzi.

- wciskanie do fabuły Galadrieli – przecież jest wzmianka o niej w poprawkach do Hobbita i Białej Rady więc chyba słusznie „wciśnięta” ?
- nie ma ciągłości muzycznej między Niezwykłą Podróżą a Pustkowiem (w LOTRZE była) – O matko, ja przepraszam Cię ale ty wyszykujesz już takich pierdoły za przeproszeniem jak kobieta w sklepie. Każdy z nas ma inny gust ale jak dla mnie ciągłość w mniejszych fragmentach jest. Mi ogólnie muzyka z Pustkowa się podoba.

- słaby koniec (komercyjne urwanie akcji), słaba piosenka na koniec – a jakiego końca oczekujesz? W połowie palenia miasta? No zaproponuj coś, może twój pomysł jest lepszy. Serio podziel się swoją koncepcją. Jak byłoby "fajnie" wg. ciebie?

- Hobbit to baśń dla dzieci, a Władca to wielka epicka, wielowątkowa powieść, Jackson próbuje napompować Hobbita do rozmiarów Władcy Pierścieni - Pustkowie nie ma klimatu i duszy Hobbita, a Niezwykła Podróż ma tą baśniową aurę (dlatego Podróż mimo zmian oceniam dobrze), po prostu Pustkowie bardziej przypomina gorszą wersję Władcy niż Hobbita. – Pustkowie to przejście z „baśniowości” do bardziej „surowych” i poważnych wydarzeń, bo zwróć uwagę Hobbit to „bajka” a Władca to poważniejsza pozycja, ale jednak ….. to Hobbit jest bardziej tragiczny w pewnym sensie – giną główne postacie, a we Władcy mniej więcej wszyscy szczęśliwie wracają do domu, przeżyli …... Hobbit to trochę taki „strzał w twarz” uważaj co jest przed tobą bo rzeczywistość może się brutalnie zmienić na twoją niekorzyść.

ocenił(a) film na 8

"- marginalizacja krasnoludów"

No tak,bo w książce każdy z Krasnoludów ma własny profil psychologiczny? - jak sobie wyobrażasz dogłębne przedstawienie charakterów aż tylu postaci jednego gatunku w filmie?,"Hobbit" to baśń i część spraw musi być pokazana w sposób umowny.

"- zniknięcie przeprawy przez potok w Mrocznej Puszczy"

Będzie w wersji EE na BD i DVD.

"- Gloin ma obrazek żony (ha! to dopiero patos !)"

Patos?,to Krasnolud nie może mieć żony?,poza tym,jak już to jest to zarówno wątek humorystyczny a zarazem smaczek dla widzów WP.

"- w świecie Tolkiena już od 2000 lat Gandalf wiedział, że w Dol Guldur czai się coś złego (podejrzewano, że Nazgul),
- od 1000 Gandalf i reszta Białej Rady wiedziała, że w Dol Guldur siedzibę obrał Sauron ( w filmie nagle się o tym dowiadują)
- uwięzienie Gandalfa w Dol Guldur (przecież w świecie Tolkiena Sauron był właśnie przeganiany z Dol Guldur przez wojska Białej Rady, nie mógł uwięzić Gandalfa)"

Gandalf BYŁ więziony w Dol Guldur,spotkał tam ojca Thorina i dostał od niego mapę i klucz. To Gandalf odkrył,że Czarnoksiężnik lub Nekromanta to w istocie Sauron:

"Silmarillion" - "Pierścienie Władzy i Trzecia Era":

"Najczujniejszy był Mithrandil i on to pierwszy zaczął podejrzewać prawdziwą przyczynę ciemności w Mrocznej Puszczy,gdy bowiem na ogół przypuszczano,że działają tam Upiory Pierścienia,Mithrandir dostrzegł w tym cień powracającego Saurona:poszedł do Dol Guldur i Czarnoksiężnik uciekł przed nim. Przez długi czas potem panował czujny pokój. Wkrótce jednak Cień powrócił jeszcze potężniejszy niż przedtem i wówczas zwołano naradę Mędrców,nazwaną Białą Radą: uczestniczyli w niej Elrond,Galadriela,Cirdan i inni najdostojniejsi Elfowie,a także Mithrandir i Curunir. Curunir (czyli Samuran Biały) został wybrany na przewodniczącego Rady,gdy on najlepiej znał dawne postępki Saurona. Galadriela chciała,aby głową Rady był Mithrandir,czym uraziła Sarumana,dumnego i coraz bardziej żądnego władzy. Mithrandir odmówił objęcia tego urzędu,gdyż nie chciał się krępować żadną wiedzą czy zależnością prócz posłuszeństwa woli tych,którzy go przysłali do Śródziemia:nie chciał też osiedlić się w jakimś stałym miejscu ani oczekiwać na czyjeś wezwanie. Wtedy to Saruman zaczął zgłębiać wiedzę o Pierścieniach Władzy,o ich powstaniu i historii.
Tymczasem Cień rozszerzał się,a niepokój dręczył serca Elronda i Mithrandira. Wreszcie Mithrandir,narażając się na okropne niebezpieczeństwa,poszedł raz jeszcze do lochów Czarnoksiężnika:przekonał się,że jego obawy były słuszne,i uciekł. Po powrocie rzekł do Elronda:
- Niestety,sprawdziły się nasze złe przeczucia. To nie jeden z Ulairich,jak wielu od dawna sądziło. To sam Sauron przybrał nową postać i rośnie szybko. Znowu chce zgromadzić w swoim ręku wszystkie Pierścienie i wytrwale szuka śladu Jedynego,a także Spadkobierców Isildura,nie wiedząc wszakże,czy któryś z nich żyje jeszcze na ziemi.
Na to Elrond odparł:
- Już w godzinie,gdy Isildur zdobył Pierścień i nie zechciał się go wyrzec,sprawa została przesądzona i Sauron musiał wrócić.
- Ale Jedyny zaginął - powiedziaL Mithradir - i dopóki jest w ukryciu,możemy pokonać Nieprzyjaciela,jeśli zgromadzimy wszystkie nasze siły i nie będziemy zbyt długo zwlekali.
Zwołano Białą Radę i Mithrandir nalegał na jej członków,by natychmiast przystąpić do działania,lecz Curunir sprzeciwił się temu,twierdząc,że powinni czekać i śledzić dalszy rozwój zdarzeń."

dalej sobie doczytajcie sami ale historia Dol Guldur,Saurona i Białej Rady jest na tyle plastyczna,że można ją z powodzeniem wpleść w fabułę Hobbita,poszerzając tym samym wiedzę o całym Śródziemiu i jego sytuacji "politycznej",że tak powiem.

"- wprowadzony bez sensu Radagast"

Jedna z ciekawszych postaci w filmowym Śródziemiu; nie jest tak dostojny i pyszałkowaty,jak Saruman,ani tak mądry jak Gandalf,jest zupełnie inny i dlatego jest ciekawą postacią.

"- marginalizacja Beorna, zresztą sama sam początek filmu to kpina (po co uciekać przed niedźwiedziem, skoro to ich przyszły gospodarz (mógł jeszcze zamienić się w misia w domu), a gdyby misio był prawdziwy, to Gandalf mógłby go uśpić)"

Więcej Beorna będzie w wersji EE a ja uważam,że i tak w filmie jest go na tyle,na ile ta postać zasługuje,ni mniej,ni więcej,wszystko co najważniejsze w filmie zawarto.

"- oczernianie postaci Thranduila"

Tzn?,moim zdaniem świetnie oddano niechęć Elfów do Krasnoludów,i na wzajem,obie rasy nie miały podstaw do ufności i to w filmie widać.

"- bezsensowne wprowadzenie Legolasa, który stał się bezmyślną maszyną do zabijania'

Legolas miał największe prawo aby pojawić się w filmie,jest w końcu synem władcy Leśnych Elfów.

"- uwikłanie Legolasa w romans z Tauriel"

Nie ma żadnego romansu,jest gra ze strony Thranduila.

"- postać Tauriel, absolutnie nie potrzebna, psująca film"

Postaci kobiecych jest u Tolkiena jak na lekarstwo,więc to jest jakaś odmiana.

"- romans elfa z krasnoludem - do bólu sztuczny, przewidywalny, niemożliwy, skrajnie patetyczny, scena uzdrawiania jest kopią sceny uzdrawiania Drużyny Pierścienia (aureola Arweny i Tauriel), jakie będą dzieci !!!"

Tu też nie można mówić o romansie,to tylko wzajemna fascynacja.

"- Bard jest flisakiem, a nie dowódcą łuczników, jego postać jest niepotrzebnie rozbudowana"

Tu się trochę ośmieszasz,gdyż rozbudowanie postaci Barda to najlepsza zmiana dokonana na oryginale i jeden z najlepszych wątków w filmie,oraz najlepszych postaci.

"- w książce chodziło o superstrzałę do zabicia smoka, a nie o superkuszę"

Poczekajmy na finał a dowiemy się,jak zginie Smaug.

"- Smaug u Tolkiena jest diabolicznie inteligenty, filmie nie potrafi złapać krasnoludów ( w książce i w filmie mówił, że swoim węchem wyczuje każdego krasnoluda w pomieszczeniu, ale krasnoludy przechodzą pod jego bruchem , a Smaug niczego nie czuje i jest za głupi by spojrzeć w dół)'

W filmie mamy wielu Krasnoludów i jednego Hobbita,którego smok nie zna i jego obecność może go rozpraszać,poza tym,napastnicy dobrze rozpraszają jego uwagę.

"- bezsensowna scena z beczkami, podobna do gry komputerowej, zero w niej realizmu (u Tolkiena grawitacja jest taka jak na Ziemi)"

Ja tam jestem zadowolony z tej sceny,zwykły spływ w zamkniętych beczkach byłby nudny i niefilmowy i wolę te akrobacje od Legolasa na łopacie czy na Olifancie,lub beznadziejnej śmierci Sarumana i Demethora. Hobbit nie zniesmaczył mnie tak,jak wiele scen we "Władcy Pierścieni".

"- krasnoludy zbyt szybko rezygnują z wejścia do Góry"

To akurat było głupie ale miało chyba pokazać zalet Bilba jako "włamywacza".

"- dlaczego w Esgaroth są Murzyni i skośnoocy ? u Tolkiena w tym rejonie Śródziemia są tylko biali (Murzyni mieszkają w Haradzie Dalekim, o skośnookich Tolkien nie wspomina)"

A o migracji nie słyszałeś? ;)

"- zmiana wejścia krasnoludów do domu Beorna (wchodzili dwójkami)"

No tak,bo mamy tyle czasu,żeby pokazywać taką scenę przez ok. 10-15 minut?.

Sorki,ale nie ma co dalej komentować Twoich zarzutów,gdyż w większości jest to zwykłe czepialstwo,a stawianie filmowi 1/10 świadczy o pewnej niedojrzałości emocjonalnej.

calays

:)

Tak? No popatrz, zawsze mi się wydawało, że św. Jerzy zabił smoka, a nie wiwernę:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiwern#mediaviewer/File:Paolo_Uccello_047b.jpg
http://www.paradoxplace.com/Perspectives/Genl%20Images/Images/Portrait_Images/Sa int%20George/Uccello-StGeorge2-BAR800.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/97/Stgeorge-dragon.jpg

europejski folklor jest nieco bardziej złożony niż wynikałoby to z podręczników do rpg.

użytkownik usunięty
Xoxoxox

nie gram w RPG
obraz ma tytuł WALKA JURKA ZE SMOKIEM, ponieważ pomylił się malarz (to Włoch, a wiwerny są angielskie), zobaczył pewnie staroangielski manuskrypt z wiewrnem i myślał że to smok, obrazy nie zawsze mają prawidłowe tytuły, Stańczyk Matejki ma podtytuł, który mówi, że jest to bal u Bonu po zdobyciu przez Rosjan Smoleńska, ale w tym czasie żoną Zygmunta Starego była nie Bona, tylko Barbara Zapoyla !!! (jest to zamierzone, na obrazie nie ma faktu, tylko synteza historiozoficzna)

O rany.
Wiesz, wyobrażenia mitycznych stworów są różne w różnych częściach europy i dodatkowo ewoluowały z czasem. Np. Smok pojawiający się Beowulfie (stanowiący bezpośrednią inspirację dla postaci Smauga) opisywany jest jako wąż. Jedź do Katalonii i powiedz tambylcom, że ich zwyczajowo dwunogi "Catalan Drac" to nie smok tylko wiwern i w ogóle się nie znają.

Wiwerny są angielskie? Biednym starożytnym grekom wszystko się pomieszało:
http://en.wikipedia.org/wiki/Dragon#mediaviewer/File:Reggio_calabria_museo_nazio nale_mosaico_da_kaulon.jpg

użytkownik usunięty
Xoxoxox

ten starogrecki stwór wygląda raczej na potwora morskiego
tak, smoki często nazywane są wężami, miało to zapewne podkreślić demoniczność, sprawność fizyczność i pochodzenie od gadów
inspiracją dla Smauga był raczej Fafner z mitów germańskich i dramatów muzycznych Wagnera, A SMOKI Z PÓŁNOCNEJ EUROPY ZAWSZE MAJĄ 4 ŁAPY I SKRZYDŁA, SMOK Z BEOWULFA TEŻ MUSI MIEĆ, TAKIE BYŁY WYOBRAŻENIA GERMANÓW, KTÓRE BYŁY INSPIRACJĄ TOLKIENA

"A SMOKI Z PÓŁNOCNEJ EUROPY ZAWSZE MAJĄ 4 ŁAPY I SKRZYDŁA"

Tak się akurat składa, że Fafnir, na którego się tutaj powołujesz, skrzydeł nie ma

http://pl.wikipedia.org/wiki/Fafnir

To, że nie miał skrzydeł wynika choćby z samego opisu jego śmierci - pułapka została zastawiona w miejscu, w którym PEŁZŁ do wodopoju.

Czyli jednak nie zawsze ... :)


Wracając jeszcze do linku z tematu założycielskiego i definicji wiwerny przekopiuję to tutaj, żeby było lepiej widać.

"Nazwa "wiwern" pochodzi z języka angielskiego (wyvern) i wywodzona jest prawdopodobnie od nazw rzek Wye i Severn w hrabstwach Herefordshire i Worcestershire. W Wielkiej Brytanii, a zwłaszcza w regionie obu tych hrabstw, wiwerny są szczególnie popularne, można je spotkać w ikonografii, legendach oraz w heraldyce. Wizerunki dwunogiego smoka przyniosły na Wyspy Brytyjskie, prawdopodobnie jako godła wojskowe, rzymskie legiony, które z kolei przejęły ten symbol od Daków.

Wiwern przestawiany jest zwykle jako kilkumetrowej długości gad, z jedną parą nóg uzbrojonych w szpony i parą błoniastych skrzydeł, z długą szyją i ogonem, często zakończonym harpunim, jadowitym grotem. Niekiedy z podobnym grotem na końcu przedstawiany jest język wiwerna."

I kluczowe zdania, dokładnie z tej samej defininicji, na której sie opierasz :)

"Początkowo wiwerny były tożsame ze smokami, przedstawianymi pierwotnie zawsze z jedną parą nóg."

"Obecnie, głównie za przyczyną gier RPG i literatury fantasy traktowane są jako osobny gatunek mitycznych bestii, słabszy i mniejszy od smoków właściwych, które przedstawia się jako stwory o czterech łapach."


Więc pytam się - dlaczego nazywając Smauga wiwerną i nie uznając go za smoka, koniecznie mamy się opierać akurat na nowej modzie z ostatnich lat, gdzie wiwerna nie jest uznawana za właściwego smoka, a nie na wielowiekowej tradycji, gdzie była tożsama ze smokiem?

Tak, wiem, że na własnoręcznych rysunkach Tolkiena Smaug wygląda jak wąż z czterema łapami i skrzydłami. Wiem też, że twórcy początkowo chcieli być wierni temu wizerunkowi i dać Smaugowi cztery łapy, co widać w prologu do zwykłej wersji NP, ale zmienili zdanie - kolega Banner już wcześnie w poście poniżej wyjaśnił z jakich powodów.

Jeszcze co do Twojego tekstu powyżej:

"obraz ma tytuł WALKA JURKA ZE SMOKIEM, ponieważ pomylił się malarz (to Włoch, a wiwerny są angielskie), zobaczył pewnie staroangielski manuskrypt z wiewrnem i myślał że to smok"

Jak już wcześniej podałam, w definicji z wiki, na którą sam się powołujesz, jest napisane, że tradycja dwunogich smoków została przyniesiona do Wielkiej Brytanii przez rzymskie legiony, więc może we Włoszech też jakaś tradycja takich smoków została, a malarz żył w czasach, gdy wiwerny były tożsame ze smokami? (co też jest w tej definicji). Mnóstwo, właściwie większość dawnych wizerunków smoków, jakie znalazłam przeglądając różne strony, ma dwie nogi i skrzydła. Nawet na pewnej bułgarskiej ikonie i na herbie Mariampola (Litwa). Także w opisie u francuskiego mnicha z dwunastego wieku (z wiki hasło smok)

"Francuski mnich Fulko z Chartres, zmarły w 1127 r., tak pisał o smokach:
Smoki charakteryzują się długimi, wstrętnymi pyskami, ostrymi zębami i ognistym językiem, uszy mają podobne do rogów, kark jest długi a ciało jaszczurcze. Dwie nogi są podobne do orlich pazurów, a skrzydła mają jak nietoperze."

Poza tym, święty Jerzy jest patronem Anglii, więc co byłoby złego w przedstawieniu go ze smokiem uważanym za "angielskiego"? Na pewno to pomyłka malarza? Poza tym to tylko nazwa "wyvern" odnosi się do dwunogiego smoka "angielskiego", a innych smoków dwunożnych, jak pisałam wyżej, jest mnóstwo.


I jeszcze jedno. Wszystkie tak zwane przez Ciebie wiwerny na dawnych obrazach mają dwie nogi i zwyczajne skrzydła. Smaug w filmie ma skrzydła oparte na ramionach z wystającymi przednimi łapami i pazurami, coś podobnego jak u nietoperza, ale o wiele wyraźniejsze "dłonie". Więc wiwerną nawet w kategorii gier i nowoczesnej fantasy nie jest :)

Jeśli już, to można go określić jako nowy i oryginalny rodzaj smoka, krzyżówkę zwykłego smoka i wiwerny. Prawdę mówiąc, ma cztery łapy z pazurami, tyle że przednie są połączone ze skrzydłami. To chyba zupełna innowacja, pomysł twórców filmu - bardzo dobry moim zdaniem, bo nieoklepany.

(Ale jeśli ktoś już wcześniej widział takiego smoka w jakimś innym dziele - obrazie, filmie, książce - niech napisze, bo jestem ciekawa, czy twórcy Hobbita rzeczywiście pierwsi wpadli na taki pomysł)

użytkownik usunięty
Nerwen_AG

reasumując, KLASYCZNY smok ma 4 łapy (skrzydeł mieć nie musi, Glaurung nie miał skrzydeł), zetknąłem się kiedyś z tezą, że Smaug miał przypominać Szatana - węża i dlatego nie ma przednich łap (to ma sens), ale, skoro Smug miał przypominać Szatana, to dlaczego spłycono jego dialog z Bilbem ? Wszelaka szatańskość prysła.

Na dodatek na Wikipedii zdjęcie ilustracji Rackhama nie przedstawia Fafnira z mitów, tylko Fafnera z z dramatów muzycznych Wagnera. Wagner zaś sporo pozmieniał w stosunku do mitologii.

użytkownik usunięty
Nerwen_AG

św. Jerzy był rzymskim legionistą, który zabił Wiwerna w Syrii - to stamtąd pochodzą wiewrny, smoki z Połnocy miały cztery łapy, tak też pisał Tolkien

Czyli św. Jerzy słusznie został na wspomnianym wyżej obrazie namalowany z wiwernem, ale jeśli nazwa 'wyvern' jest angielska, to jak nazywano takiego dwunogiego i dwuskrzydłego gada w dawniejszych czasach w regionie śródziemnomorskim? Chyba nazywano go po prostu smokiem i był to "tamtejszy rodzaj smoka", gdy tradycje północne miały smoki o czterech łapach.

Znalazłam okładkę niedawno wydanego Beowulfa w tłumaczeniu Tolkiena, na której wykorzystano obrazek namalowany przez Tolkiena. Wygląda super, nie wiem tylko, którego smoka JRRT miał na myśli tworząc ten wizerunek - czy konkretnie tego z Beowulfa, czy któregoś ze "swoich" ;)

http://www-images.theonering.org/torwp/wp-content/uploads/2014/03/Beowulf.png

użytkownik usunięty
Nerwen_AG

smok z okładki Beowulfa ma 4 łapy
pierwszy ze smoków Śródziemia - Glaurung , wedle opisu Tolkiena miał 4 łapy

Xoxoxox

To nie jest europejski folklor tylko kościelne plugastwo, kościół zniszczył i wypaczył bardzo dużo europejskiego folkloru.

użytkownik usunięty
Smash83

tu się zgadzamy

ocenił(a) film na 10

Hobbit, nie jest EKRANIZACJĄ, a ADAPTACJĄ. Smaug był drugim największym smokiem śródziemna. Jest o nim wzmianka we Władcy i Silmarillionie.
Więc jak ty możesz wątpić CZY TO JEST SMOK?!

użytkownik usunięty
FanHobbita

w książce jest to smok, w filmie jest to wiwern
czy tak trudno zrobić smoka z 4 łapami ?

A czy tak trudno zrozumieć, ze Jackson chciał odejść od standardów i zrobić cos innego, bardziej oryginalnego niż standardowy smok z 4 łapami zionący ogniem?

ocenił(a) film na 7
kamilxxx09

Bo w Potterach nie było smoków z dwiema łapami. Oryginalny smok to jest w Eragonie. A że wyszło gónwo to szczegół. Poza tym Śródziemie to bardzo klasyczna kraina i dziwaczny smok by tu nie pasował. I Smaug właśnie jest klasyczny (nie ma w nim nic oryginalnego) i właśnie to czyni go świetnym, pasującym do tego świata gadem. Poza tym - przecież wiesz, czemu zrezygnowano z przednich łap i na pewno nie chodziło tu o bycie oryginalnym.

Banner

No tak, jego pysk czy łuski są klasyczne. Nie zaprzeczam przeciez. Ale i tak ma w sobie szczyptę oryginalnosci - własnie przez ten brak 2 łap. A możesz mi przypomniec dlaczego zrezygnowano z nich? Bo kurcze jakoś nie moge sobie przypomniec. Z góry dzięki :)

ocenił(a) film na 7
kamilxxx09

M.in. dlatego, że z przednimi łapami wyglądał za chudo. Poza tym chodziło o jego poruszanie się, że bez tych przednich łatwiej było to zrobic i bardziej realistycznie to wyglądało. No i w ten sposób łatwiej też było odzwierciedlic ruchy aktora, który grał "przy ziemi". Był o tym wywiad z Joe Letterim, ale nie chce mi się tego szukac.

Banner

Spoko. Masz racje. To by było komiczne, takie bieganie na 4 łapach. A tak może się opierac na skrzydłach. Genialnie to wygląda.

użytkownik usunięty
Banner

Yhmmm w Eragonie ? O ile coś wyniosłam z tej książki to to, że tam czegoś co można by było określić mianem "oryginalny" jest tyle co kot napłakał. Smok jak smok. Ma twarde łuski, skrzydła zęby i pazury co chyba jest standardem.

ocenił(a) film na 7

Chodziło mi o film i o pióra.

użytkownik usunięty
kamilxxx09

niepotrzebne udziwnianie

ocenił(a) film na 9

Smok może mieć cztery łapy + skrzydła a może mieć dwie łapy i skrzydła. To obojętne,bo tu idzie o nazewnictwo budowy. 2 łapy + skrzydła to budowa typu wiwerna lub wywerna. Smok to smok a Wywern to krewniak smoka często ukazywany jako jadowity gad :P

ocenił(a) film na 9

Wiesz, że prawdopodobnie tylko ty sie tym przejmujesz? Kto z z milinów ludzi którzy obejrzeli film, powiedziałby, że to wiwern a nie smok? W 99,9% nikt, bo kto wie co to wiwiern (sam nie wiem, ale już sie domyslam). Wiec zluzuj. A zresztą to jest ekranizacja. więc film nie musi być taki sam jak ksiązka.

użytkownik usunięty
filmowy_laufer

myślę, że to raczej ADAPTACJA a nie ekranizacja

ocenił(a) film na 9

Adaptacja w której wciśnięto nowe wątki? :)

użytkownik usunięty
filmowy_laufer

coś się Tobie pomyliło - ekranizacja trzyma się książki, zaś adaptacja zmienia wątki

ocenił(a) film na 9

Ano rzeczywiście, mój błąd ;)

Zgadzam się co do smoka, mnie też to odrzuciło.
Dziwię się tylko, że nie czepiasz się wyglądu krasnoludów.

Smash83

Nie wiem czemu nie ma możliwości edycji, mylisz jednak odnośnie przednich łap, ma je tylko że połączone razem ze skrzydłami.
I to właśnie mi się nie podobało.

Smash83

Więc Smaug jest smokiem tylko głupio zrobionym.

http://img3.wikia.nocookie.net/__cb20140331042021/lotr/images/2/22/Making-of-Sma ug-by-Weta-Digital-for-The-Hobbit-The-Desolation-of-Smaug-8.jpg

użytkownik usunięty
Smash83

o właśnie ! - zapomniałem napisać, że krasnoludy wyglądają jak skarlali i niechlujni starożytni Germanie wg wizji Uwe Bolla

użytkownik usunięty

Wiwern jest odmianą smoka.

Smok – fikcyjne stworzenie, najczęściej rodzaj olbrzymiego, latającego gada. Występuje w licznych mitach i legendach oraz w literaturze, filmach i grach. Według wielu mitów smoki obdarzone były dużą inteligencją, potrafiły posługiwać się magią, znały ludzką mowę, a także ziały ogniem. Poza tym posiadały lub strzegły rozmaitych skarbów.

Różne zwierzęta podobne do smoków występowały w mitologiach wielu kultur. Smoki są istotami reprezentującymi siły natury i cztery żywioły, zwłaszcza zaś ogień i powietrze. Smok był też często używany w roli symbolicznej.

Typowy smok ma cztery łapy, często pojawiający się w herbach smok dwunogi nosi nazwę wiwern.

Również powołuję się na wikipedię, chociaż napisałabym o wiele więcej bo pisaniem fantasy i concept art zajmuję się od lat. . Pozdrawiam.

użytkownik usunięty

pisaniem fantasy ?