http://www.gannett-cdn.com/-mm-/9948e9f439b289f9ad5aba82e32193dca9c0bf6f/c=321-2 1-1473-891&r=x513&c=680x510/local/-/media/USATODAY/USATODAY/2014/03/17//13950679 30002-bb1505-ddl-v1116-grd021150.jpg
może to głupie - to nie istotne jednak - bo znalazłam swoją na zawszę Melianę -
niech się cieszą wszyscy ci którzy jej nie lubią ,że nie jestem reżyserką i nie kręcę sekwencji Silmarillionu - inni niech się smucą bo byśmy obie dały czadu - to Angelina!
Jednak;
tak długo szukałam i wreszcie wczoraj przed seansem GODZILLI zwiastun CZAROWNICY rozwiał moje wątpliwości - i cóż - podobnie jak Jackson musiałabym zostawić za sobą wszystkie żale i lęki fanów bo to by nic nie dało a kręcić wdług zasady - KRĘCĘ PRZEDE WSZYSTKIM DLA SIEBIE - jako fan i jako twórca - tu żadnego innego dekalogu poza umiejętnościami nie ma a wada jest jednak jedynie taka,że aby czasem widzowie nie szli mi do kina oglądać Angelinę zamiast ożywioną Melianę -
jest w niej coś co sprawia,że potrafiłaby oddać niezwykłość i dostojeństwo oraz duchowość a nawet grozę wielkiej majarki oraz ból towarzyszący stracie córki i męża - kręciłabym tak jak bym sama to czuła - przezywała - widziała - a ktoś musiałby mi w tym pomóc - więc wybór padł na nią i świetnie się z tym czuję - moja majarka byłaby zjawiskiem równie niebezpiecznym co pięknym - i od tego jest Angelina......
Więc ja się cieszę, że nie jesteś reżyserką. Nie lubię tej baby ;/. Ja bym właśnie nie poszła do kina przez nią. W tym momencie zrozumiałam radość tych którzy się cieszą, że prawa do Silmarillionu nie są sprzedane bo go im nikt nie zniszczy.
a podobają ci się moje pomysły???:D
nie kończą się bo moja miejscówka w VALINORZE to LORIEN:)
sam rozumiesz:)
dużo ich mam - jak na kobietę - ZA DUŻO - dla niektórych pomysły się kończą na tym jak się dziś ubrać kiedy nie ma się w co ubrać przy pełnej ubrań szafie - kosmetyki i faceci - moje już nie dowidzą tych pierwszych i tu mogę być nawet ślepa.....:)
Na myśl o romansie czy Lawie? ;o
Jude akurat w internetowych dyskusjach dosyć często jest wskazywany jako aktor nadający się do roli Saurona w wersji seksowno-badboyowatej. Co zresztą znajduje odzwierciedlenie w krążących po necie artworkach:
http://th03.deviantart.net/fs70/PRE/f/2013/207/3/7/untitled_by_kimberly80-d6f9rb o.jpg
Na myśl o romansie ;]
Jude jest spoko. Nie wiem tylko czy pasowałby do roli Saurona w Silmarillionie. Sauron przed zatopieniem Numenoru był piękny i miał twarz, której można zaufać tzn. wzbudzał zaufanie. Osobiście widzę kogoś młodego o urodzie wręcz bym powiedziała dziewczęcej. A Law nie oszukujmy się jest już stary.
SAURON Jude Lawe???
w wersji mojej byłby to....... IAN SOMERHALDER - może - musiałabym jeszcze tę koncepcję doszlifować - nie interesuje mnie pod żadnym względem poza urodą do wykorzystania w filmie - można zrobić z niego demona - niestety - jego rola w tych PAMIĘTNIKACH - nawet nie oglądałam tego - zaschematyzowała go trochę......
choć pasowałby z tą urodą na elfa z rodu Feanora - może nawet Feanora.......
Ian hmm no mógłby zagrać Feanora. Albo ten:
François Arnaud
http://www.tvequals.com/wp-content/uploads/2012/04/The-Borgias-Stray-Dogs-Season -2-Episode-4-14.jpg
Saurona z Silmarillionu widzę jednak inaczej.
nie serio - poważnie - reżyser inaczej patrzy - jakby zbierał całą sumę lęków i niechęci to by ŻADEN film tak naprawdę nie powstał....
aktorka ma charyzmę - ma to coś - niech niepokoi - niech fascynuje - NIE MUSI SIĘ PODOBAĆ - od podobania to może być kto inny - dodatkowo to w jakich szatach ją widzę - w jakim diademie na głowie - z jakim blaskiem w oczach - w jakiej aurze - pomaga mi wizaż - technologia komputerowa i oko - to jest najważniejsze co ma reżyser OKO - nie oko na ładne nogi czy biust - bo by reżyserem nie był a fotografem Playboya - w jakim otoczeniu - sama jestem przerażona swoją wizją - może jedynie sam Valar Lorien by ją musiał pobłogosławić........
może zagrać i kochankę i wdowę - i królową i prostytutkę - kogoś złego i mrocznego i kogoś bardzo dobrego - jest niedefiniowalna - a trudno zdefiniować nawet 50 procent osobowości majara - a mówimy o Melianie - pięknej i potężnej - Jolie nie raz dała pokaz że potrafi oddać różne emocje - druga sprawa to taka,że korzysta z rad i poprawek reżysera i jak pisałam techniki - narzędziem pracy aktora jest ciało a narzędziem pracy reżysera kamera i ciało owego aktora - widzom zostaje ocena - dobra zabawa - refleksje - zawód......często jednak zależny od indywidualnego odbioru widza - i to też widz musi brac pod uwagę ale często też - nie neguję - dystans pozwala mu na dobre spostrzeżenia jakich nie ma reżyser od lat pracujący w swoim fachu (Belief :)
Żałuję, że nie jesteś reżyserem. Może Angelina nie do końca pasuje mi do roli Meliany, ale z pewnością masz bardzo ciekawe pomysły i duszę reżysera :-)
bardzo DŁUGO jej szukałam - naprawdę - i to nie jest efekt przelotnej fascynacji - zaś od Angeliny odchodzę i przychodzę od 10 lat - jest dość skomplikowana ale - o to chodzi - widzę ja w co do detala szatach i ozdobnym diademie na czole z dwoma skrzydłami koło uszu - to musiałby narysować jakiś rysownik - w jej przypadku postawiłabym na róż - na biel - na zieleń i srebro - na fuksję - jeśli chodzi o szaty - TAK NAPRAWDĘ trudno do końca zadowolić widza - ale reżyser musi się ostatecznie na cos zdecydować - ciekawa jest książka album TOMB RIDER - i tam twórcy opisują DLACZEGO ANGELINA a dodatkowo opisują to jak ja - szalenie podoba mi się reżyseria i mam wiele planów i pomysłów - interesuje mnie psychologia tej dziedziny i jej funkcja kreatorska - aktor na planie jest w rękach reżysera - z Angeliny można zrobić prawdziwą majarkę - a majar to nieco inna koncepcja niż elf - no niestety mówimy o istocie duchowej w ciele elfa - o emanacji jej siły i dostojeństwa - myli się ten kto uważa że Meliana była jedynie ładna - nie - wypowiedziała wiele ambitnych kwestii i walnie pomogła osiągnąć swoją mocą mężowi taką potęgę - nie można jej pokazywać jako dodatku do Thingola - jak pisałam - potężna i niebezpiecznie piękna - nie totalnie ale niebezpiecznie i zjawiskowo bo sama jako zjawisko ukazała się oczom elfa - charyzmatyczna i dostojna - pełna klasy i wspaniałości - twarz Jolie i jej fizjonomia potrafiłaby mi oddać WSZYSTKO to czego się spodziewam po Melianie - a ona sama mogłaby korzystać z moich rad bo jak pisałam w twórczości Tolkiena przedmiotem moich ścisłych zainteresowań są majarowie - miłość tych dwoje jest czymś cudownym - pięknym - wejrzenie w to miałam gdy ujrzałam Thranduila - widać pewne cechy są wspólne tym w których cielesnej powłoce kryje się duch majarów -
dziękuję za miłe słowa - tak z psychologicznego punktu widzenia jestem reżyserem :)
Zdecydowanie :-) Zresztą dyskutowałyśmy o pracy reżysera na jednym z twoich tematów :-D
MELIANA nie była TYLKO piękna - choć taką ją ujrzał Thingol -
miała moc i mądrość swego plemienia - patrzyła w oblicze Iluvatara - miała dar jasnowidzenia - wybiórczo umiała wejrzeć w przyszłość i umiejętnie analizowała to co jest - ten dar odziedziczył po niej Elrond - to ona walnie przyczyniła sie do chwały królestwa Thingola - udzieliła mu wiele ze swych walorów umysłowych i otoczyła królestwo swą mocą - pouczała samych krasnoludów - z pod jej rąk wyszły piekne rzeczy i przedmioty zdobiące pałac królewski - nie można pokazać Meliany tylko pięknej - to podstawowy błąd - to nie Luthien - to nie Arwen - mimo wszystko - to jedna z Majarów - potężna i niebezpieczna - charyzmatyczna i nieprzenikniona - uważam - całkiem słusznie,że JOLIE ma to coś zważywszy na jej fizjonomię i dotychczasowe role - o tyle o ile Tyler jako Arwena była subtelna o tyle Meliana musiałaby być wzniosła i dostojna jeszcze bardziej niż sama Galadriela.....