Olórin - szary czarodziej, znany jako Gandalf lub Mithrandir. Po walce z Balrogiem nazwany Gandalfem Białym.
Curumo - biały czarodziej, znany głównie jako Saruman. Po swej zdradzie przyjął tytuł "Saruman Wielu Barw".
Aiwendil - brązowy czarodziej, zwany Radagastem.
Alatar i Pallando - błękitni czarodzieje, zwani też Morinehtar i Rómestám
O losach trzech wiemy co z pozostałymi ?
Raczej nie przyłączyli się do Saurona bo błysnęli by w jego szeregach. Nadal poszukiwani.
Tolkien w jednym z listów napisał:
"Sądzę ze udali się jako wyslannicy do odleglych krain na wschodzie i poludniu, daleko poza zasięgiem Numenorejczykow: misjonarze w krajach zajetych przez nieprzyjaciela, prawdę mówiąc. Czy odniesli jakies sukcesy nie wiem; ale obawiam sie ze zawiedli, tak jak Saruman, chociaż niewątpliwie w inny sposob; i podejrzewam ze byli zalożycielami lub zapoczątkowali tajemne kulty i tradycje magiczne ktore przetrwaly upadek Saurona."
Trudno powiedzieć na ten temat coś więcej niż sam Mistrz Tolkien.
Możemy sobie tu pouprawiać "gdybologię stosowaną" w tym względzie, ale jedno pozostaje faktem: owi dwaj Błękitni Czarodzieje nie odegrali żadnej znaczącej roli (czy choćby roli wartej jednozdaniowego wspomnienia) w opisanej przez Tolkiena historii Śródziemia.
No cóż.
Było to nie pierwsze i nie jedyne w dziejach Ardy chybione posuniecie Valarów. :-)
Też mnie to zastanawiało. Tym bardziej, że z wyprawy na wschód i południe wrócił jedynie Saruman.
Nie aruman a gandalf. Powrócą wszyscy gdy dopełni się czas końca a morgoth powróci
Przybyli w drugiej erze, w czasie wykucia pierścieni. Zostali wysłani na wschód - prawdopodobnie na tereny Rhun. Możliwe, że zostali zabici, bądź stali się prekursorami do stworzenia kultu magicznego w tych rejonach.
Nigdy nie powrócili do Amanu.
Jeden nazywany był "pomocnikiem wschodu", drugi "pogromcą ciemności".
Poszli sobie daleko na wschód i nie wiadomo co się z nimi stało. Wiem, że tylko Gandalf wykonał dobrze swoja prace a reszta po powrocie została ukarana za niesubordynacje :)