umie ktos to wytlumaczyc skad Thranduil ma blizne? i w ogole to on ma blizne i zakrywa ja magia czy nie ma blizny i i tylko zrobil jej iluzje?? o co chodzi z ta blizna? :)
W książce nie ma mowy o żadnej bliźnie. Co do filmu to jest to pozostałość po walce ze smokiem i zakrywa on tą ranę za pomocą magii. Czytałam jakiś wywiad z jednym z producentów DOS (nie potrafię go teraz odszukać) i mówił on o tym że ma to też związek z obroną matki Legolasa przed owym smokiem i jej śmiercią. Pewnie taki uraz, zarówno fizyczny jak i psychiczny był też jednym z powodów, że Thranduil nie pomógł krasnoludom gdy zaatakował ich Smaug. Być może, że w wersji rozszerzonej DOS lub B5A to wyjaśnią ,ale raczej w to wątpię.
"Czytałam jakiś wywiad z jednym z producentów DOS (nie potrafię go teraz odszukać) i mówił on o tym że ma to też związek z obroną matki Legolasa przed owym smokiem i jej śmiercią."
Zaintrygowałaś mnie :). Kurcze blade, mogliby takie smaczki zawrzeć w filmie a nie w wywiadach opowiadają.
Jak to przeczytałam to moja wyobraźnia poszła na całego :) To mogłaby być niesamowita historia na zupełnie osobny film. Była tam też mowa, że ten posąg stojący przy wejściu do Mrocznej Puszczy miałby być hołdem Thranduila dla swojej ukochanej żony i wyrazem jego żałoby... Szkoda, że postać króla leśnych elfów została tak zmarginalizowana w filmach PJ. Mogli sobie podarować nieudany wątek Tauriel... Po co wymyślać taką postać jak była tu fajna historia i miało by to związek z pokazanymi już w filmie tymi bliznami. Fajne pomysły których niestety nie wprowadzono na ekran.... W wersji rozszerzonej pewnie walną nam jeszcze więcej Smauga i krasnoludów. No może z tym białym jeleniem coś najwyżej będzie.
Zmarginalizowana???
Postać Thranduila w filmie jest rozwinięta przynajmniej dwa razy bardziej niż w książce.
Natomiast masz rację w tym, że jego historia mogłaby być wspaniała jako osobny film :)
Zgadzam się. Po co nam wątek Tauriel jak jej czas można było przeznaczyć na historię Thranduila i jego żony. Tym bardziej, że kompletnie nic o niej od Tolkiena nie wiemy. Nie wiemy czy ona żyje czy nie, czy może odpłynęła do Valinoru jak żona Elrodna, nie wiemy nawet jak ma na imię, więc gdyby Jackson tutaj sobie z fantazją tutaj popłynął myślę, że nie byłoby to źle odebrane. Ja w ogóle chciałabym zobaczyć Thranduila w relacji z kobietą, ale nie tam jakąś poddaną tylko właśnie ze swoją ukochaną. Sam pomysł na ten wątek był super. Nie rozumiem Jacksona. Wprowadził nam to głupie kompletnie odszczepione od świata Tolkiena dziewuszysko, zamiast dać nam wątek ciekawy i przez wielu pożądany :(. Gdybym to zobaczyła byłabym chyba w siódmym niebie. A nawet i na osobny o nich film bym poszła.
Co do scen z wersji rozszerzonej myślę że te sceny będą lepsze niż oczekujemy. Ostatnio jedną nam pokazali i jest super. Co też budzi moje zaskoczenie czemu tak fajnej sceny nie było w wersji kinowej a była Tauriel i wygibasy Legolasa.
Teraz mi się przypomniało przy okazji Thranduila, że to nie pierwszy ciekawy pomysł z którego zrezygnowano. Chyba faktycznie Jackson został zniewolony przez producentów, którzy zażyczyli sobie filmu dla motłochu. Tyle fajnych pomysłów a my mamy Tauriel ;/
Tak, było by cudownie zobaczyć przy nim żonę i poznać historię ich miłości. Bardzo podobał mi się w LOTR związek Galadrieli i Celeborna. Przy Thranduilu zawsze sobie wyobrażałam jakąś piękną, mądrą i delikatną elfkę, kogoś w stylu Arweny...
A jakie były jeszcze pomysły dotycząace Thranduila z których zrezygnowano? Tak pytam bo chłonę wszelkie wieści o nim, prowadzę tumbrla i YT o nim i tematyce Śródziemia :)
Zrezygnowano np. ze sceny w której Frodo traci rodziców, czyli sceny jak się topią. Jeśli chodzi o Thranduila to dopiero od Ciebie dowiedziałam się odnośnie przekreślonych z nim pomysłów. Żadnych innych nie znam :(
Co do jego żony to musiałaby być to elfka, która go całkowicie oczarowała. Nie wyobrażam sobie nikogo innego przy nim. Thranduil to typ osoby apodyktycznej więc żeby ją szanował i kochał musiałby być jej bardzo oddany. Mądra, piękna i delikatna - właśnie cechy, które wymieniłaś - powinna posiadać.
Szkoda że tych elfich związków na ekranie mamy tak mało. W zasadzie prócz Celeborna i Galadrieli innego nie ma. Elrond też nam się nie załapał z żoną. Szkoda, bo ten temat elfich relacji, mnie fascynuje :)
http://37.media.tumblr.com/0ed57fc86e3583cabd349aec1dbbc6ea/tumblr_naj4hs5HbT1qc zumoo1_500.jpg
Masz kanał YT? Jak chcesz to możesz mi podać adres (choćby na pocztę jeśli nie chcesz aby oni go zobaczyli). Chętnie zajrzę :)
Mnie fascynuje wszystko co elfickie i tolkienowskie. W filmach PJ te elfie relacje są rzeciwiście mało rozwinięte...ale np. bardzo piękna jest relacja ojciec/córka między Erlondem i Arweną. Mądrość, troska i szacunek z jakim traktuje córkę jest zachwycająca.
Ha,ha fajny ten obrazeczek, lubię te żarciki z niego :)
Mam, chociaż od razu mówię, że filmiki to robię raczej tak na żywioł bez jakichś tam specjalnych uzdolnień, amatorsko i już :) Jak chcesz to zajrzyj https://www.youtube.com/channel/UCfvSURnD8ibefcs1VRfQjCQ a tumbrla jaby co to mam tu http://aprilwindworld.tumblr.com/
Masz też jakieś stroni?
Podobało mi się to co PJ pokazał w swoim filmie jeśli chodzi o Arwenę i Elronda. I to strasznie. Dlatego mógłby połaszczyć się na pokazanie nam relacji Thranduila i jego żony. A nie on nam zafundował absurdalną relację elfki z krasnoludem :(.
Dzięki za adresy :) Na pewno zajrzę :)
Nie mam stronek chociaż dużo jest obrazków na tych pinterestach? Wejdziesz w jakiś kanał lub obrazek i od razu masz przypisanych tematycznie wiele innych np. tutaj
http://www.pinterest.com/pin/324259241893228468/
W sumie to po co było wymyślać nową postać Tauriel jak przecież można było "zająć się" tymi które podał nam na tacy sam Tolkien. To było jakieś jedno wielkie nieporozumienie, zwłaszcza pomysł miłości elfki do krasnoluda...głupio to pokazali i wymyślili.
Na pintersa też czasem wpadam :)
Ha! Wróciłam z Twoich stron :). Na Tumblrze znalazłam wiele zdjęć, których wcześniej nie widziałam a do filmików na youtube rewelacyjnie dobierasz muzykę. Dwa razy, aż mnie ciarki przeszły :). Na pewno w wolnym czasie przyjrzę się bliżej obu stronom bo są tego warte :).
Ojej :) Nie sądziłam, że będzie ci się chciało, dzięki :) Na tumbrlrze właściwie jestem od niedawna i faktycznie ciągle coś nowego można tam wyszukać, prawdziwa kopalnia dla takich maniaków jak ja ;)
Dobrze, że są takie osoby jak Ty :). Odwalasz całą robotę. Ty się męczysz, chodzisz, szukasz a ja wejdę na jedną stronę i mam wszystko, jakbym kopalnie odkryła :).
O kurczę, a tego nie wiedziałam, że sobie tak to wymyślili "ludzie PJ".... jakby w 3 części pokazali ten motyw ze smokiem i dlaczego ma ranę to sądzę, że większość, która nie zna tej postaci od strony choćby książkowej zmieniłaby zdanie o Thranduilu. ;)
mam nadzieje ,ze nie zostawia tego watku w spokoju ;/ bez sensu byloby pokazanie jego blizny tylko po to ,zeby pokazac.... a moze po prostu on nie ma blizny i zrobil iluzje?
Cokolwiek byle by pokazali, nawet jestem skłonna zgodzić się aby ten motyw był w rozszerzeniu dopiero ale żeby był! Bo gadać sobie to można o wszystkim ale niech to pokażą ;) ciekawa jestem jak motyw ten zostanie rozwinięty.
Fakt, w Hobbicie zrobili z Thranduila raczej negatywną postać (chciwy, mściwy, próżny i zaborczy) a przecież w książkowym pierwowzorze tak nie było. Niestety, ale czuję ,że chyba nie pociągną tematu blizn na jego twarz, bardziej postawią na trójąt Tauriel, Kilego i Legolasa...
Różnie to bywa :) jeżeli chodzi o książkę to czytelnik sam odkrywa tę postać, Tolkien trochę niejasno ją przedstawił dopiero przed, w czasie i po bitwie poznajemy "inne" oblicze Thranduila ;)
Rozumiem, że PJ postąpił tak a nie inaczej bo "fajnie" będzie zobaczyć w kinie jak postać, która uważana jest za "zło" itd. tak naprawdę taka nie jest.
Liczę na to i niech wreszcie ta postać zajaśnieje pełnym blaskiem i nie tylko pięknem zewnętrznym. Wkurza mnie gdy inni robią z niego tchórza i jakiegoś Narcyza. Zobaczyć go z bronią w ręku na polu bitwy... to będzie to :)
Chyba będziemy mieć kulminację przemian - Thorin, Bard, Bilbo, Thranduil, Legolas nie wiem kto jeszcze ale pewnie ktoś się znajdzie ;p
Aj, człowiek ma tyle oczekiwań co do tego filmu... To będzie raczej ostatni tolienowski film i jeśli postawią na komerchę i efekciarstwo typu spływ na beczkach to chyba padnę... Oby w B5A PJ znowu pokazał to piękno, epickość i głębię jaka była we Władcy Pierścieni.
Powiem tak - chcę ryczeć na ostatniej części Hobbita, tak jak ryczałam na Powrocie Króla, jeżeli to dostanę od PJ to "kupuję" film bo tak naprawdę w 3 cz. są wszystkie wątki które mnie interesują , także oczekiwania wysokie! ;)
ja tez mam przeczucie ,ze pomina watek blizny i to zostanie tajemnica do konca ;)
Jak już o Thranduilu mowa to muszę powiedzieć, że bardzo mnie wkurza to jak go pokazano. Jest kimś tak wielkim i potężnym jak Elrond tyle, że mniej przyjaznym, a z książki wynikało, że to zwykły buc przy Elrondzie(mniej mądry przede wszystkim), z innych natomiast jasno wynikało, że nie tylko był mniej mądry, ale i ustępował mu pod względem rangi. Ot taki król elfów, podczas gdy Elrond był posiadaczem najsilniejszego z elfich pierścieni władzy i porównać do niego można by tylko Galadriele i może ewentualnie Celeborna. Zaden inny elf w Śródziemiu nie dorastał mu do pięt.
Bardzo lubię jak się tak ładnie mówi o Elrondzie gdyż uwielbiam tego elfa - jest moim ulubionym :). Jednak jak czytam to co wypisujesz o Thranduilu to odnoszę wrażenie, że czytaliśmy inne książki. Właśnie z książki wynikało, że Thranduil to bardzo mądry król, elf. Tolkien wyjątkowo często to podkreślał. Choć pewnie jakbym miała postawić, który z nich posiadał większą mądrość to byłby to Elrond, co nie jest równoznaczne z tym, że Thranduil automatycznie staje się głupi. Nie pamiętam jednak, aby gdziekolwiek zasugerowano, że Thranduil to, jak to ująłeś, buc. Owszem nie był tak przyjazny jak Elrond, ale tak samo przyjazna nie była Galadriela. To, że był chłodniejszy w kontaktach nie czyni z niego buca. Owszem nie lubił krasnoludów i potraktował ich u siebie oschle, ale przypominam, że był z nimi poróżniony. Docenił jednak postawę i dar Bilba, który wywarł na nim wrażenie. Gdyby był bucem, albo głupi nie potrafiłby tego docenić. A on to zrobił.
Nie wiem też czy można porównywać jego i Elronda pod względem rangi. Thranduil był królem i miał spore królestwo podczas gdy Elrond miał tylko dom. Obaj należeli do Białej Rady. A co do pierścienia to Elrond dostał go bardziej w spadku. Pierwotnym właścicielem był Gil-Galand, który zajął się jego wychowaniem. Tak pierścień potęgował moc osoby, która go nosiła więc to samo byłoby z Thranduilem. Gdyby patrzeć zaś pod względem wieku to Thranduil jest starszy. Także nie bardzo rozumiem tego Twojego porangowania ich. Bo chyba nie stawiasz Elronda wyżej od Thranduila tylko dlatego, że w jego domu odbywały się narady Białej Rady.
Chodziło mi o majestat Elrond - dostojna postać, wspaniały elf, niczym Thingol, a Thranduil to taki zwykły król, jak u ludzi. Nawet w książce był cytat że elfy leśne są od innych elfów groźniejsze, ale mniej mądre.
To prędzej Thranduil był bardziej jak Thingol, zresztą wychowywany u niego na dworze, nawet swoje królestwo starał się zrobić na wzór tamtego :). Faktycznie był cytat, że elfy leśne różnią się od tych z Rivendell jednakże mówimy tu o samym Thranduilu a nie o jego poddanych bo co do poddanych to masz rację. Oczywiście Elrond był również wspaniałym elfem i dostojności mu odebrać nie można tak jak i Gil-Galandowi, którego pewnie naśladował jako swego mentora :). Minusem jest to, że nie znamy dokładnie drzewa genealogicznego samego Thranduila jak to ma miejsce w przypadku Elronda, których zacnych ma przodków. Na pewno nie był to jednak pierwszy lepszy elf i sroce spod ogona nie wypadł :). Sam założył swoje królestwo, nie odziedziczył go ale tak samo zrobił przed nim Thingol, Elrond czy Galadriela z Celebornem i wiele innych pierwszych elfów. Mądrością pewnie nie dorównuje Elrondowi choć nie wiem właśnie czy dostojnością go czasem nie przebija.
Jak nie Thingol, to Turgon :) ogólnie chodzi mi o elfich władców z Dawnych Dni. Byli tacy wspaniali, nie ludzcy, Aniołowie wręcz. Taki też był Elrond, a Thranduil to jak już pisałem bardziej król "w ludzkim wydaniu", a nie w elfim, bo elfy były pokazane jako tacy "super ludzie" pod względem moralnym i nie tylko.
Chyba wiem o co Ci chodzi :) - o brak wad (nieskazitelność) i moralność - tak?
Co do tych "aniołków" to jak czytałeś Silmarillion (a domyślam się, że tak było) to tam też było trochę "diabełków" :) Taki Thingol wcale nie był taki święty, Turgon też miał swoje za uszami a jak weźmiemy i innych np. Fearona i jego synów z pierwszej żony to już w ogóle zbiór wad, albo męża siostry Turgona (wyleciało mi imię) i jego syna. Moralność i czystość to się słabo u niektórych miała.
Piszesz o Dawnych Dniach i Thingolu, ale kiedy Elrond się pojawił na świecie to jego świetność już przeminęła zaś Thranduil jeszcze za jego czasów przebywał u niego na dworze.
Podsumowując, jeśli masz namyśli czystość, to tak Elrond pod tym względem przewyższał Thranduila i to bardzo. :)
O to to właśnie o to mi chodzi :D, jeśli postać była czysta moralnie to i była pokazana jako wspaniała, a jak była dwuznaczna moralnie już traciła na wartości i stawała się taka "mała". Tak jak Feanor mimo, że najwspanialszy z elfów to w moich oczach był cienias przy takim Fingolfinie. Tak więc książkowy Thranduil przy Elrondzie wypada blado, a w filmie robią z niego wielkiego ważniaka, ale to tylko moje odczucia (możliwe, że jestem trochę upierdliwy, ale mi to się rzuciło w oczy). Pozdrawiam :)
Świetnie, że się dogadaliśmy :) Wymieniłeś Fingolfina, więc powiem Ci, że żaden inny elf nie budzi tyle mojego szacunku co właśnie on i to tylko dlatego, że był w stanie przyjść z pomocą takiej Luthien i Berenowi kiedy inni się od nich odwracali. Mało tego porzucił dla tej pomocy swoje królestwo ostatecznie ponosząc śmierć (pewnie liczył się z tym). To się nazywa dobro i odwaga w czystej postaci.
Również pozdrawiam :)