Po tym jak czarodzieje odkrywają, że upiory pierścienia "uciekły" z grobowców (?), Gandalf chce
powrócić do kompanii Thorina, ale jest zatrzymywany przez Radagasta, który stwierdza, że jeśli
umrze to nieprzyjaciel tylko na tym zyska. I co robi Gandalf? Udaje się do Dol Guldur, będąc
pewnym, że jest to zasadzka. Po co?
A wiadomo co kiedy staremu dziadkowi strzeli do głowy? Może potrzebował zastrzyku adrenaliny:D
What? Radagast mówił że umrze. Nic takiego nie mówił. Gandalf się domyślił kto tak naprawdę osiadł w twierdzy Dol Guldur. Zacytuję
Gandalf
". Upiory Pierscienia zostały wezwane do Dol Guldur.Dziewięciu słucha tylko jednego pana. Byliśmy ślepi mój drogi, i nie zauważyliśmy że nieprzyjaciel powrócił. I wzywa swoje sługi. Azog to nie jest zwykły myśliwym to przywódca. Nieprzyjacie gromadzi siły do wojny i myśli przedewszytkim o górze."
Radagast
"Dokąd idziesz"
"Wracam do przyjaciół są w niebezpieczeństwie. Ja to zacząłem"
Radagast
"Jeśli to wszystko prawda, cały świat jest w niebezpieczeństwie. Moc tej twierdzy będzie tylko potężniała"
Gandalf
"Czyli powinienem zapomnieć o przyjaciołach"
I Gandalf poszedł do Dol Guldur żeby wybawić nieprzyjaciela czyli nekromantę, a nekromanta to odzyskujący siły Sauron. Gandalf miał nadzieję że zamiast nekromanty spotka tam nazgulli. Więc nie bez powodu powiedział "Radagaście idź do Lady Galadrieli i powiedz jej że wybawimy nieprzyjaciela"
A Radagast mu odpowiedział
"Gandalfie a jeśli to płaupka"
Gandalf
"Idź już i nie zadawaj pytań. To za całą pewnością jest płaupka"
Gandalf wszystko wiedział. To mądry czarodziej, najmądrzejszy.
Widzę, że trochę podrasowałeś dialogi :P
I chyba Gandalf nie chciał wybawić tylko WYWABIĆ nieprzyjaciela ;) No ale uznaję to za literówkę.
A przedmówca trochę źle skonstruował zdanie, bo faktycznie wyszło, jakby Radagast mówił o swojej śmierci. Rzecz jasna kolega miał na myśli to, że Radagast zaznacza, że nieprzyjaciel tylko na śmierci Thorina skorzysta...choć ja akurat takiego dialogu nie pamiętam.
Pamiętam tylko, że Radagast wspomina, że zło w fortecy (Dol Guldur) będzię się z czasem tylko umacniać, sugerując w ten sposób by Gandalf porzucił kompanię i zajął się sprawą Nekromanty.
I tak nic nie przebije wielkiego mędrca Gandalfa z Władcy Pierścieni Dwie Wieże. Tam Gandalf ma pretensje do Theodena, że nie chce stawić czoła Sarumanowi w otwartej wojnie kiedy ten ma ile? 300 wojowników w Edoras a Saruman ma 10 tysięcy...
Theoden miał ponad 1000 konnych. A kolejnych tysiąc czekało przy brodach na Isenie.
No chyba w książce. W filmie nic takiego nie było mówione, a w Jarze tych tysięcy widać nie było. W filmie tak to wyglądało, a przynajmniej ja to tak widziałem, że w Edoras stacjonuje tylko mały garnizon, a reszta zbrojnych jest po prostu rozsiana po wioskach i na rozkaz króla zjeżdża się coś w stylu pospolitego ruszenia. Po ogólnym tempie akcji można wywnioskować, że Saruman zaatakował 1 dzień albo góra 2 po odczarowaniu Theodena, dlatego nie było czasu zebrać tej armii i właśnie dlatego ucieczka do Jaru wydawała się logiczniejsza niż otwarta wojna.